Od kilku tygodni
śniły mi się, niemal każdej nocy, tuk tuki i my jeżdżący nimi w szalonym
azjatyckim ruchu ulicznym. Niestety to tylko marzenie, które w tym roku nie ma
szans na spełnienie. Wszystkie oszczędności w ostatnich miesiącach poszły na
kapitalny remont łazienki. Absolutnie tego nie żałuję, ale teraz bardzo tęsknię
za zgiełkiem i zapachami Azji, słońcem i pysznym orientalnym jedzeniem. Na
pocieszenie podstępem namówiłam W. na kilka dni nad Bałtykiem. Polskie wybrzeże
latem jest dla mnie zbyt oblężone i zbyt skomercjalizowane aby było dla mnie
atrakcyjne, ale zima nad morzem ma swój niepowtarzalny urok. Co prawda tuk
tuków tu nie ma a i słońce jest raczej problematyczne ale cieszę się tym
pobytem jak dziecko. A i pogoda w pierwszej chwili sprawiła nam wielką
niespodziankę i jezioro Resko oraz Bałtyk powitały nas słońcem.
Dzisiejszy dzień niestety nie był tak łaskawy pod względem pogody, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, byliśmy na wycieczce samochodem, no i mam czas na nadrobienie zaległości czytelnicze.
Mam nadzieję, że już jutro będzie znów ładnie i kolejne kilometry z kijami zaliczymy oprócz porannego basenu :)