Nostalgia mnie
naszła okrutna. Rozumiem, ze zmiany są nieuniknione, świat się zmienia i ludzie
się zmieniają, ale utraconych wartościowych miejsc jednak bardzo mi żal.
Kilka lat temu
zupełnym przypadkiem trafiłam na forum Mniammniam. Trafiłam w tygiel kipiący
kulinarnymi pomysłami, pełen niezwykle ciepłych i serdecznych ludzi, którzy
podobnie jak ja kochają gotować i kochają smacznie zjeść. To właśnie tam
każdego dnia uczyłam się czegoś nowego, pokonywałam kolejne własne ograniczenia
smakowe i pokonywałam strach przed wykonaniem potraw, które wydawały mi się
zarezerwowane dla profesjonalistów. Niestety to co dobre często szybko się
kończy. Nie rozumiem działania właściciela portalu, który powoli, acz
systematycznie niszczył forum. Powoli użytkownicy zaczęli znikać, a Ci co
pozostali obserwowali do czego wszystko zmierza. Już nie pojawiały się
spektakularne wyczyny zapaleńców, za to jak grzyby po deszczu pojawiały się
konkursy, które ze sztuką kulinarną niewiele miały wspólnego. Mało tego
promowały kradzieże przepisów i zdjęć (może nie zawsze kradzieże, ale często
publikowanie przepisu bez podania jego źródła). Czara goryczy przelała się,
kiedy ostatecznie forum stało się miejscem całkowicie publicznym. Moja przygoda
z Mniammniam zakończyła, ale pozostało wiele wspomnień, odkrytych smaków i
wspaniałych przepisów. Jednym z nich jest podany w wątku „wyzwaniowym” przez
Anooshkę przepis na Bobotie (przechrzczony na „Bobika”). To danie rodem z Republiki Południowej Afryki na stałe weszło do
naszego domowego menu, mimo, że na początku myśl o połączeniu mięsa, cukru i
cynamonu wydawała się absurdalna. Polecam wszystkim to wyjątkowe połączenie
smaków. Zdjęcia mało atrakcyjne, potrawa też do fotogenicznych nie należy,
zwłaszcza jeśli kucharka potrzyma całość o 5 minut za długo w piekarniku i
wierzch zrobi się zbyt mocno zrumieniony, a na dodatek za 5 minut trzeba
wyjść do pracy ;)
Bobotie
(cytuję
za Anooshką)
2 łyżki oleju
½ łyżki masła
500 g mielonego
mięsa wołowego, jagnięcego lub mieszanki tych mięs
2 drobno
pokrojone cebule
2 ząbki czosnku
rozgniecione
1 szklanka
tartego jabłka lub marchewki (u mnie zawsze jest jabłko)
2 kromki białego
pieczywa
Przyprawy:
2 łyżeczki curry
½ łyżeczki
mielonego imbiru
½ łyżeczki
przyprawy mixed herbs (mieszanka majeranku, bazylii, oregano i tymianku)
1 łyżeczka
kukumy
½ łyżeczki
cynamonu
1 łyżeczka cukru
szczypta chilli
lub pieprzu cayenne
¼ łyżeczki
pieprzu
1 łyżka soli
1 łyżka octu
winnego
1 łyżka
posiekanej kolendry lub natki pietruszki
kilka listków
laurowych
Wierzch:
szklanka
śmietany lub śmietany wymieszanej z jogurtem naturalnym
½ łyżeczki soli
szczypta pieprzu
2 jajka
Na patelni
rozgrzać oba tłuszcze i smażyć na tym mięso aż będzie w miarę luźne, wówczas
dodać cebulę i smażyć do zeszklenia cebuli. Następnie dodać czosnek i jabłko
lub marchewkę oraz przyprawy, całość mieszamy i zostawiamy na ogniu jeszcze
przez chwilę. Doprawiamy solą, pieprzem i octem do smaku. Odstawiamy. Pieczywo
namoczyć w wodzie, odcisnąć i dodać do masy mięsnej. Całość dokładnie
wymieszać. Tak przygotowaną masę przełożyć do naczynia do zapiekania, w wierzch
wcisnąć listki laurowe. Przygotować zalewę z jajek i śmietany, wylać na mięso i
wstawić do piekarnika nagrzanego do 190 stopni na 35 minut aż mieszanka
jajeczna się zezłoci (a nie zbrązowieje jak u mnie).
Danie serwować z
żółtym ryżem.
Smacznego!!!