sobota, 25 czerwca 2011

WP # 120 Chleb na zakwasie z semoliną

Upiekłam ten chleb już trzykrotnie i od razu muszę się przyznać do okropnej głupoty, którą zgrzeszyłam kiedy piekłam go po raz pierwszy. Upały, które wtedy panowały chyba zaćmiły mi umysł, bo pomyliłam semolinę z mąką kukurydzianą i zamiast pysznego chleba wyszedł wstrętny gniot (wizualnie całkiem niezły), który swój żywot zakończył w jedynym możliwym miejscu, czyli kuble na śmieci. Na szczęście Tilianara uświadomiła mi moją bezmyślność i szybciutko pospieszyłam upiec ten chleb z właściwej mąki. Tak jak zapowiadano chleb wyszedł fenomenalnie pyszny!!!! Jako semolinę potraktowałam włoską mąkę przeznaczoną do wyrobu makaronu, uznając, że nawet jeśli to nie semoilna, to będzie do niej najbardziej zbliżona. Za drugim razem dokonałam znikomej zmiany, według mnie bardzo pozytywnej, bo zamiast sezamu dodałam siemię lniane. Nie ukrywam, że bardziej mi ta wersja posmakowała, ale to tylko kwestia gustu.
Każdemu "zakwasowcowi" polecam gorąco ten przepis bo efekt jest zachwycający. Przepis wydrukowałam i włożyłam do skarbnicy najlepszych przepisów na chleb.


A tutaj cytuję za Autorką przepis na ten wyjątkowo pyszny chleb:

Chleb na zakwasie z semoliną


Zaczyn:
68 g mąki pszennej chlebowej
85 g wody
60 g płynnego zakwasu pszennego
Przygotowanie: Mieszamy wszystkie składniki, przykrywany szczelnie folią i odstawiamy na 12-16 godzin, aby dojrzały w temperaturze pokojowej.

Ciasto właściwie:
115g mąki pszennej chlebowej (ostatnio użyłam 50 g mączki słodowej, a resztę mąki pszennej chlebowej)
273g semoliny (jak najdrobniej mielonej)
220g wody (u mnie zawsze było potrzeba mniej wody, nawet sporo - o ok. 50 ml)
8-9g soli
23g prażonego sezamu (nie zawsze go dodaję, czasem zastępuję słonecznikiem)
zaczyn




Przygotowanie: Wszystkie składniki mieszamy w misce do całkowitego połączenia przez 3-4 minuty. Ciasto będzie dość suche. Dalej wyrabiamy przez 3 minuty. To ciasto nie lubi zbyt długiego wyrabiania. Ciasto powinno być lśniące. Formujemy kulę, przykrywamy wilgotną ściereczką i odstawiamy do fermentacji na 2 godziny. Po godzinie składamy ciasto, tj lekko rozpłaszczamy na blacie i składamy na trzy, obracamy o 90 stopni i ponownie składamy na trzy. Ciasto wykładamy na blat i formujemy podłużny bochenek. wkładamy złączeniem w górę do wysypanego semoliną koszyka i odstawiamy do wyrastania na 2 godziny.
Piekarnik nagrzewamy do 240-250 st. C. Wyrośnięty chleb wykładamy na posypaną semoliną łopatę. Nacinamy. Wsuwamy do piekarnika. Obniżamy temperaturę do 235 st. C i pieczemy z parą przez 40-45 minut. Pod koniec pieczenia można wsunąć blachę pod górną grzałkę, by chleb nie był zbyt rumiany, przy przykryć folią aluminiową (u mnie było to potrzebne).
Smacznego!!!!



2 komentarze:

  1. Jaki piękny bochen! wspaniale się prezentuje, skoro piszesz że taki dobry to i ja go upiekę... a nawiasem mówiąc mam jeszcze tyle zaległości z WP że muszę zacząć nadrabiać...
    pozdrawiam cieplutko!:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu, wspanialy chleb! I cudny miazsz! Nie pieklam jeszcze chleba z semolina... (dlugo ostatnio chleba nie pieklam :/ ).
    Postaram sie o nim nie zapomniec skoro taki dobry ;)

    OdpowiedzUsuń