Garnek rzymski
to cudowny wynalazek. Mięso pieczone w nim jest soczyste i pyszne. Co prawda
unikam pieczenia w nim kurczaków, ale to wynika z jakości mięsa kurcząt a nie
samego garnka. Dwie próby upieczenia kurczaka skończyły się tak samo – z mięsa
wydzieliła się tak duża ilość wody, że mięso zamiast piec dusiło się. Natomiast
wszelkie pieczenie wieprzowe zawsze smakowały wyśmienicie.
Dziś proponuję
upiec karkówkę na warstwie kapusty kiszonej. Powiem, że mięso tak pieczone jest
pyszne, ale kapusta która przechodzi podczas pieczenia smakami i sokami mięsa
jest po prostu boska. To ona znika jako pierwsza z półmiska.
Karkówka z garnka rzymskiego na kapuście kiszonej
ok. 1,2 kg
karkówki
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka
mielonego kminku
1 łyżeczka
słodkiej papryki
½ łyżeczki
pieprzu cayenne
2 ząbki czosnku
1 cebula (nie jest niezbędna)
1 cebula (nie jest niezbędna)
0,7 kg kapusty
kiszonej
1 łyżeczka
majeranku
ew. 2 łyżki
gęsiego smalcu (podnosi smak kapusty, ale można go pominąć, albo zastąpić
oliwą)
Wieczorem przed
pieczeniem karkówkę umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem, natrzeć przyprawami i
zmiażdżonymi ząbkami czosnku. Wstawić do lodówki aby przeszła przyprawami. W
dniu pieczenia kapustę pokroić w mniejsze kawałki (ja nie lubię jak ciągną mi
się długie nitki kapusty), jeśli jest zbyt kwaśna przepłukać w zimnej wodzie i
odsączyć na sicie z nadmiaru wody. Garnek rzymski moczyć przez co najmniej 30
minut.
Do wymoczonego
garnka włożyć równą warstwą kapustę kiszoną, posypać ją majerankiem i skropić
stopionym smalcem (to można pominąć, ale polecam ten dodatek), jeśli kapusta
nie była specjalnie słona można leciutko posolić. Na kapustę położyć mięso i ewentualnie cebulę,
przykryć pokrywą i naczynie wstawić do zimnego
piekarnika. Włączyć go, nastawić na 190 stopni i piec przez około 1 ½ - 1 ¾
godziny. Na kwadrans przed końcem pieczenia zdjąć pokrywkę z garnka aby ładnie
zrumienić wierzch mięsa. Sprawdzić czy mięso jest upieczone – jeśli szpilka
(patyczek do szaszłyków) wbita w mięso spowoduje wycieknięcie klarownego
bezbarwnego soku mięso jest dopieczone, jeśli płyn jest różowy to mięso wymaga
jeszcze pieczenia.
Upieczone mięso
wyjąć z piekarnika (garnek odstawić najlepiej na drewnianą deskę, aby nie
doszło do szoku termicznego i pęknięcia garnka), odczekać co najmniej
kwadrans a następnie pokroić mięso w
plastry i podawać.
Smacznego!!!
Mięso, które zostało z obiadu zjedliśmy na zimo do chleba, równie pyszne było w tej wersji.
Bardzo ładny masz ten garnek. Lubie tak pieczoną karkówkę, a konkretnie, to najbardziej lubie własnie tę kapustę upieczona pod karkówką.
OdpowiedzUsuńGarnek śliczny i praktyczny ;) A kapusta spod mięsa jest pyyyyszna :)
Usuńhm, ZNOWU jestem głodna.
OdpowiedzUsuńKapustka^^
robiłam tak żeberka. Zamiast rzymskiego garnka mam żeliwny- HUSQVARNA!!!
Myślałam, że Megi nie je mięsa...
UsuńJak to dane zrobić bez mięsne? Hmm, po prostu nie dać karkówki! :))
Ha ha, Megi jak widać jada mięsko, w przeciwieństwie do WegAnki :)
UsuńBez karkówki się nie da ;)
Lubie takie "odpady" produkcyjne w dobrych firmach, Żeberka też tak zrobię, a co, ale już z własnoręcznie ukiszoną kapustą
jem mięso, ale staram się rzadko:-)
UsuńW domu pieczeń robiłam ostatnio na Wielkanoc.
Moje mięsożerstwo plus wielkie mięsożerstwo Maleństwa nie dają mi o mięsie zapomnieć
UsuńNie moge ... siedze w pracy i slinie się do komputera... to zdecydowanie niezdrowe....
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada:)
Na nadmierny ślinotok jest tylko jedna metoda - zjeść coś pysznego :)
UsuńChyba pomyślę o kupnie takiego garnka. My często robimy pieczonki w kociołku, ale jesień i zima już mniej sprzyjają spędzaniu czasu przy ognisku...
OdpowiedzUsuńPozdrowwienia !
Tych pieczonek w kociołku to bardzo zazdroszczę :)
UsuńJak patrzę na zdjęcia, ślinka mi leci. Super przepis, a święta tuż, tuż. Dziękuję za pomysł. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że posmakuje
UsuńCzy takie mięsko można przyrządzić w naczyniu żaroodpornym. Nie posiadam garnka rzymskiego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Maria
Możesz, jak najbardziej. Jak nie miałam jeszcze garnka rzymskiego to też w naczyniu żaroodpornym robiłam.
UsuńNa mięsku leży cebula a w przepisie jej nie ma. Dopiero przy drugim pieczeniu zauważyłam :)
OdpowiedzUsuńWychodzi wyśmienite (nawet bez cebuli ;))
Bo ta cebula faktycznie nie jest koniecznym elementem dania. Jednak dziękuję za zauważenie niedopatrzenia już poprawiam :)
Usuń