Tym
razem mimo, iż zupa trafia do cyklu Zupa na Poniedziałek była zupą ugotowaną przez
W. na sobotę, kiedy połowę dnia spędziłam w pracy. To już kolejny raz kiedy W.
przygotował właśnie tę zupę. Jest mistrzem w jej przygotowaniu. Przepis pochodzi z forum kulinarnego, tam w większym gronie bawiliśmy się w wyzwania kulinarne. Ta zupa była daniem wyzwaniowym.
O
smaku zupy w dużej mierze decyduje smak białego wina, dlatego warto kupić dobre
wino do jej ugotowania.
Francuska zupa cebulowa
2 łyżki oliwy z pierwszego tłoczenia
1 kg cebuli, cienkie plasterka
1 mały ząbek czosnku, drobno posiekany
1 łyżeczka suszonego tymianku lub ziół
prowansalskich
Sól i pieprz
1 / 2 szklanki białego wina wytrawnego
2 szklanki bulionu wołowego
1 / 2 bagietki pokrojonej na małe kostki
2 szklanki tartego sera Gruyère ( można
zastąpić innym serem twardym o ostrym smaku)
Rozgrzać piekarnik do 230 °C. W dużym,
ciężkim rondlu podgrzać oliwę z oliwek na średnio mocnym ogniu. Dodać cebulę,
czosnek, tymianek i 1 / 2 łyżeczki soli i pieprzu, zmniejszyć ogień i smażyć,
mieszając, aż cebula będzie złota. Trwa to około 15 minut. Wymieszać z winem i
gotować 3 minuty. Dodać rosół wołowy, zmniejszyć ogień przykryć rondel.
Połowę porcji bagietki, (całość pokroić w kostkę i zrumienić na patelni), włożyć do czterech naczyń do zapiekania posypać 1/4 szklanki sera. Rozlać zupę do miseczek, a następnie posypać pozostałą bagietką i serem . Wstawić miski na blachę do pieczenia i piec, aż ser będzie bąbelkował, około 10 minut.
Połowę porcji bagietki, (całość pokroić w kostkę i zrumienić na patelni), włożyć do czterech naczyń do zapiekania posypać 1/4 szklanki sera. Rozlać zupę do miseczek, a następnie posypać pozostałą bagietką i serem . Wstawić miski na blachę do pieczenia i piec, aż ser będzie bąbelkował, około 10 minut.
Garnuszki jak widać znajdują zastosowanie dodatkowe, są bardzo poręczne a nie tylko śliczne.
Fajny przepis na pożywne danie dla rodziny. Gratuluje pomysłu i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńPomysł nie mój a Francuzów, a danie faktycznie bardzo pożywne i taka miseczka może stanowić pełny obiad.
UsuńO tak, to idealny czas na zupę cebulową!
OdpowiedzUsuńChyba zrobię jutro, bo ją uwielbiam. :)
Ja też uwielbiam, zwłaszcza kiedy ktoś inny kroi kilogramy cebuli ;)
UsuńNo i garneczki poszły w ruch :-)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio rządzi dynia.
Ta zupka jednak też kusi :-)
Dynia była też, ale to popisowy numer mojego W. więc trzeba korzystać, zwłaszcza jak w sobotę idzie się do pracy ;)
UsuńTeż lubię cebulową, choć najlepiej smakowała mi w Paryżu, robię ją zimową porą. Nie lubię tylko zapachu duszonej cebuli... Ale: coś za coś !
OdpowiedzUsuńTwoja pięknie podana:-)
W Paryżu smakowała wyjątkowo, ale ta jedzona w domu też jest przez nas bardzo lubiana. A duszona cebula na szczęście mi nie przeszkadza
Usuń