Ponieważ nadal jestem w fazie austriackiej postanowiłam upiec ciasteczka z Linzu, pyszne bardzo kruche ciasteczka orzechowe przekładane dżemem morelowym. Morele i wszelkie przetwory z tych owoców to sztandarowy produkt regionalny Austrii.
Mam w ogrodzie dorodną morelę, która od lat dostarcza mi dużych ilości tych wspaniałych owoców, więc domowego dżemu morelowego mam spory zapas.
Ciasteczka z Linzu
Składniki:
400g mąki
½ łyżeczki proszku do pieczenia100g świeżo uprażonych mielonych orzechów laskowych
125g cukru pudru
250g miękkiego masła
5 łyżek mleka
słoiczek dżemu morelowego do przełożenia, cukier puder do posypania
Z podanych składników zagnieść ciasto, włożyć je do lodówki co najmniej na ½ godziny. Po tym czasie rozgrzać piekarnik do temperatury 180 stopni. Ciasto wyjąć z lodówki, wałkować na grubość ½ centymetra w wykrawać ciasteczka. Piec około 10 minut, następnie wystudzić na kratce. Dżem morelowy rozgrzać w rondelku, ciasteczka sklejać po dwa za pomocą dżemu. Jeśli wierzchnie ciasteczko ma otworek to przed sklejeniem należy posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
I jeszcze kilka impresji zdjęciowych z Austrii, tym razem z miasteczka o nazwie Weisenkirchen.
Basiu, ciasteczka należą do moich ulubionych, po prostu je uwielbiam i w związku z tym nie mogę ich piec... pożeram je!
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądaja jak ukwiecona łąka, śliczne:))
Pozdrawiam znad kawy...pitej bez ciasteczek:)
cudowne te ciasteczka, och gdyby tylko było w moim pobliżu ;) pozdrawiam i dziękuję
OdpowiedzUsuńUlubione ciasteczka z dziecinstwa mojego meza ;) A miasteczko sliczne!
OdpowiedzUsuń