Tylko raz w życiu popełniłam tort, którego się nie wstydziłam. Z wielką zazdrością oglądam pięknie udekorowane torty, zwłaszcza te, które wykonali amatorzy, a nie profesjonalni cukiernicy. Niestety nigdy nie osiągnę nawet poziomu przyzwoitego L
W związku z tym pewnie nie powinnam pokazywać na blogu mojego ostatniego wyrobu cukierniczego, ale smak zasługuje na pochwałę. Przecież możemy jeść z zamkniętymi oczami;)
Tort orzechowy z kremem karmelowym
Ciasto:
8 jaj
20 dag mielonych orzechów włoskich
2/3 szklanki bułki tartej
20 dag cukru
2/3 łyżeczki proszku do pieczenia
Do nasączenia ciasta:
2/3 szklanki mocnej kawy (świeżo zaparzonej, nie rozpuszczalnej)
3 łyżki rumu
mały słoik dżemu malinowego lub z czarnej porzeczki
Krem:
kostka miękkiego masła (25 dag)
40 dag masy z gotowanego mleka skondensowanego
3 łyżki rumu
Białka ubić na sztywną pianę, dalej ubijać dodając stopniowo cukier, a następnie po jednym żółtku. Kiedy masa się bardzo dobrze ubita dodawać po trochu sypkie składniki ciasta delikatnie mieszając. Dno tortownicy wyłożyć papierem, a boki posmarować lekko tłuszczem, ale nie wysypywać mąką czy bułką tartą. Ciasto piec w 180 stopniach przez około godzinę (do suchego patyczka). Ciasto wystudzić na kratce, a następnie okroić boki i wyjąć z tortownicy.
Masło utrzeć na puszystą masę. Dodawać stopniowo masę karmelową i dalej ucierać. Na koniec dodać rum i utrzeć na gładką, puszystą masę.
Ciasto rozkroić na krążki (ja rozcięłam na dwa, ale można na trzy), nasączyć kawą wymieszaną z rumem. Jeśli mamy trzy warstwy ciasta, dolną posmarować wyłącznie dżemem, potem położyć kolejny krążek ciasta, posmarować częścią kremu. Jeśli mamy dwa krążki, to na dżem nałożyć od razu niemal połowę kremu. Następnie przykryć ostatnim krążkiem ciasta. Resztę kremu rozsmarować na wierzchu i bokach tortu. Udekorować wg własnego gustu.
Smacznego!!!
Przepis na ciasto dostałam od Babci W. a krem zrobiłam z przepisu podanego przez Bajaderkę.
Jak widać ze zdjęcia tort powstał z okazji urodzin. Za 10 dni Maleństwo skończy 22 lata (kiedy to minęło????????) ale świętowanie musiało odbyć się już teraz.
co Ty chcesz od tego tortu to ja nie wiem! bardzo apetyczny, chętnie bym się poczęstowała :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie to samo mi przyszło do głowy co Izie, cóż Ty chcesz od tego tortu?? Nie dość, że ładny, to jeszcze bardzo apetyczny!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Moim zdaniem jest bardzo ładny. A w smaku musiał być przepyszny - idealne kompozycje smakowe - orzechy i kawa - pycha!!!
OdpowiedzUsuńmi też dekorowanie nie wychodzi, ale torcik wygląda Twój smakowicie:)
OdpowiedzUsuńJa tez nie mam nic do przyczepeinia sie. Zjadlabym kawaleczek z wielka checia :) Pysznie wyglada :)
OdpowiedzUsuńWszystkie lejecie miód na moje serce i bardzo się cieszę, że nic okropnego w nim nie widzicie ;) ale daję słowo, że da się tak zrobic zdjęcie aby obiekt fotografowany wyglądał dużo lepiej niż w rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Ja Cie podziwiam ze masz czas na te wszyskie kulinarne eskapady. Tort wyglada swietnie! No i jeszcze raz - Wszystkiego Najlepszego dla Malenstwa!!!
OdpowiedzUsuń