niedziela, 27 kwietnia 2014

Schiacciata - weekendowe wypiekanie na śniadanie


Marghe systematycznie przysyła mi zaproszenie na akcje FB z wypiekaniem na śniadanie, jednak nigdy nie udało mi się wyrobić z pieczeniem. Tym razem z wielką przyjemnością przystąpiłam w terminie do dzieła. 
Upiekłam moją schiacciatę, która jak wyczytałam może być "goła" jak w podstawowym przepisie, ale może być nadziana różnościami. Postanowiłam iść tą właśnie drogą. Tak powstała moja wersja tego toskańskiego wypieku :)


Schiacciata

 Przepis pochodzi z książki : "Księga smaków Toskanii"

składniki:
30 g świeżych drożdży lub 2 1/2 łyżeczki suszonych
125 ml letniej wody (43 stopnie)
1/2 łyżeczki cukru
400 g mąki - nie mam informacji jakiej - myślę, że pszenna 650 będzie ok.
1/2 łyżeczki soli
75 ml oliwy plus oliwa do skropienia po upieczeniu (obowiązkowo)
125 ml zimnej wody
gruboziarnista sól


Drożdże dokładnie wymieszaj w małej miseczce z letnią wodą i cukrem. Odstaw na około 5 minut by wyrosły.
Mąkę wsyp do dużej miski. Zrób zagłębienie w samy środku, przełóż do niego drożdże. Dodaj sól i 2 łyżki oliwy. Kolistym ruchem wymieszaj składniki w zagłębieniu, następnie stopniowo zacznij łączyć z mąką. W połowie pracy wlej zimną wodę. Wyrabiaj tak długo, aż utworzysz zwartą kulę.
Ciasto przenieś na lekko oprószoną mąką stolnicę lub blat i ugniataj 10 - 15 minut, aż stanie się gładkie i elastyczne.
Ciasto ponownie uformuj w kulę i przełóż do wysmarowanej oliwą miski, przykryj czystą, wilgotną ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 1 1/2 - 2 1/2 godziny, by podwoiło swoją objętość.
Blachę do pieczenia o wymiarach 26 x 37 cm lekko wysmaruj tłuszczem. Wyrośnięte ciasto lekko przyklep, a następnie przełóż z powrotem na oprószoną mąką stolnicę. Wyrabiaj je znów przez kilka minut. Powinno być bardzo elastyczne i szybko wracać do poprzedniego kształtu gdy naciśniesz je palcami. Po rozwałkowaniu do odpowiedniej wielkości przenieś je na blachę. Przykryj czystą wilgotną ściereczką i odstaw w ciepłe miejsce na 30 minut by ponownie wyrosło.
Piekarnik rozgrzej do 200 stopni
Czubkami palców zrób w cieście dołki co 4 cm Polej po wierzchu pozostałą oliwą, oprósz gruboziarnista solą.
Chleb piecz 25-30 minut, aż ładnie się przyrumieni. Wyjmij z piekarnika i skrop dodatkową oliwą. Przełóż z formy na deskę i pokrój w kwadraty. Można go przechowywać po dokładnym owinięciu do 2 dni i podawać po podgrzaniu lub w temperaturze pokojowej.
Smacznego!!!



Ja ciasto podzieliłam na dwie równe części. Obie wywałkowałam na cieniutkie okrągłe placki o tej samej średnicy. Do polania wykorzystałam oliwę spod pomidorów suszonych. Na pierwszym ułożyłam nadzienie składające się z suszonych pomidorów, oliwek, fety i świeżej bazylii. Ta wersja bardzo nam smakowała.



Piekłam razem z:

15 komentarzy:

  1. Basiu, pieeekna! Twoja wersja nadzienia rowniez bardzo do mnie przemawia :)
    Szkoda, ze nie wiedzialam o Waszym wspolnym pieczeniu, gdyz schiacciate uwielbiam! :(

    Milej niedzieli!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko akcja jest na FB więc jeśli masz tam konto poszukajmy się a będziesz na bieżąco z wypiekaniem na śniadanie :)
      To było moje pierwsze spotkanie z tym wypiekiem i bardzo udane :)

      Usuń
  2. O, jak smacznie wygląda :). I tak już wakacyjnie ;). Muszę spróbować kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wygląda i na pewno tak smakuje, a ja lubię drożdżaki więc biorę się do pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. fantastyczna, dzięki za wspólny czas przy piekarniku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również było bardzo miło, do następnego!!!

      Usuń
  5. Super pomysł z tym nadzieniem:-). Dziękuję za wspólne pieczenie:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę zrobić, bo to nadzienie nie da mi o sobie zapomnieć...

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda pysznie!!! Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń