Nowalijki
pojawiają się z każdym rokiem coraz wcześniej, czasem skuszę się na jakieś choć
nie mam złudzeń co do tego, że są intensywnie pędzone, albo pokonały tysiące kilometrów
aby znaleźć się na naszych straganach. Jednak wiosna taka w pełni zaczyna się
dla mnie wtedy, kiedy zgodnie z zegarem natury pojawiają się warzywa i owoce
naturalnie rosnące w naszym klimacie. Zawsze staram się sobie przypomnieć jak
to było w dzieciństwie, co i kiedy się pojawiało. Czerwiec był zawsze tym
najwspanialszym miesiącem. Były już młode ziemniaki, kalafiory, szpinak a
sałata na stół trafiała z ogródka. Młoda marchewka z zielonym groszkiem
łuskanym z pękatych strączków to kwintesencja wiosennego dania. I koperek,
który wreszcie pachnie i smakuje jak koperek. Jak można żyć bez tego zapachu???
Do dziś czerwiec jest dla mnie najwspanialszym miesiącem w roku. Radość gotowania
rośnie kiedy ze straganu przynosimy pęczki młodych warzyw.
Wiosenna zupa jarzynowa z nowalijek
3
- 4 młode marchewki
1
kalarepka
kawałek
młodego kalafiora
1
szklanka łuskanego zielonego groszku
garść
strączków fasolki szparagowej
1
szklanka śmietany
pęczek
koperku
2
l bulionu (warzywnego albo drobiowego)
Marchewkę
umyć oskrobać, pokroić w kostkę, kalafiora podzielić na różyczki, fasolkę
pokroić na kawałki a kalarepkę po obraniu pokroić w kostkę. Koperek umyć i
posiekać. Wszystkie stałe składniki wrzucić do garnka, dodać bulion i całość
gotować do miękkości warzyw (nie trwa to długo). Kiedy warzywa są miękkie do
zupy dodać zahartowaną śmietanę, połowę pęczka koperku. Całość zagotować. Garnek
zdjąć z ognia. Na koniec dorzucić pozostałą cześć koperku. Zupę doprawić solą i
pieprzem i podawać.
Smacznego!!!
Geigusiowy Dom Tymczasowy upomniał się o zdjęcia swojego podopiecznego a i karmicielka podobno domagała się wieści co u rudaska słychać.
No to spełniamy oczekiwania tak ważnych osób - bez karmicieli koty szans na przeżycie by nie miały a łapacze i DT dają im start w lepsze życie - chwała im za to!
Geiger rośnie jak na drożdżach, to już niemal dorosły koci facet. powoli zaczynamy myśleć o kastracji, ale damy Mu jeszcze troszkę czasu. Ma chwile totalnej głupawki, szaleństwa, kiedy żyć nie daje nam ale przede wszystkim Filonce. Na szczęście po okresie totalnego ADHD potem idzie spać i mamy słodziaka jakich mało ;) Skutki ADHD są zauważalne, stłuczone: jedna lampa, jeden talerz od serwisu, jeden wazon (mój najukochańszy, ale kotecek przeżył), zrzucona jedna kolumna od wieży, zrzucony starociowy dzbanek i obłamane wieczko - na szczęście W. dzbanek zreanimował, bo żal mi było.
pomagam W. rozpakować walizkę po podróży do Gruzji, może i mnie coś przywiózł
Ale te nieowłosione facety słabo sobie radzą z wieszaniem firanek, trzeba ich na każdym kroku pilnować, mówić jak mają to robić, a jak nie to ugryźć je w kolano.
Geigusiowy Dom Tymczasowy upomniał się o zdjęcia swojego podopiecznego a i karmicielka podobno domagała się wieści co u rudaska słychać.
No to spełniamy oczekiwania tak ważnych osób - bez karmicieli koty szans na przeżycie by nie miały a łapacze i DT dają im start w lepsze życie - chwała im za to!
Geiger rośnie jak na drożdżach, to już niemal dorosły koci facet. powoli zaczynamy myśleć o kastracji, ale damy Mu jeszcze troszkę czasu. Ma chwile totalnej głupawki, szaleństwa, kiedy żyć nie daje nam ale przede wszystkim Filonce. Na szczęście po okresie totalnego ADHD potem idzie spać i mamy słodziaka jakich mało ;) Skutki ADHD są zauważalne, stłuczone: jedna lampa, jeden talerz od serwisu, jeden wazon (mój najukochańszy, ale kotecek przeżył), zrzucona jedna kolumna od wieży, zrzucony starociowy dzbanek i obłamane wieczko - na szczęście W. dzbanek zreanimował, bo żal mi było.
mam orzechowe oczka, jestem śliczny i kochany
pomagam W. rozpakować walizkę po podróży do Gruzji, może i mnie coś przywiózł
Pysznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńwiosenne warzywa są pyszne niezależnie od dania, ale ta zupa jest bardzo smaczna :)
UsuńBasiku, zupka z młodych jarzynek - to jest to.
OdpowiedzUsuńGajger - top model;)
Oj tak top model, tylko na wybieg z Nim :)
Usuńhahahaha i koteczkowi wybacza się wszystko - nie może być inaczej:-)
OdpowiedzUsuńA zupka uwielbiam. Zaraz po upałach zrobię, teraz rzadzą chłodniki :-)