poniedziałek, 13 czerwca 2016

Wiosenna zupa jarzynowa z nowalijek


Nowalijki pojawiają się z każdym rokiem coraz wcześniej, czasem skuszę się na jakieś choć nie mam złudzeń co do tego, że są intensywnie pędzone, albo pokonały tysiące kilometrów aby znaleźć się na naszych straganach. Jednak wiosna taka w pełni zaczyna się dla mnie wtedy, kiedy zgodnie z zegarem natury pojawiają się warzywa i owoce naturalnie rosnące w naszym klimacie. Zawsze staram się sobie przypomnieć jak to było w dzieciństwie, co i kiedy się pojawiało. Czerwiec był zawsze tym najwspanialszym miesiącem. Były już młode ziemniaki, kalafiory, szpinak a sałata na stół trafiała z ogródka. Młoda marchewka z zielonym groszkiem łuskanym z pękatych strączków to kwintesencja wiosennego dania. I koperek, który wreszcie pachnie i smakuje jak koperek. Jak można żyć bez tego zapachu??? Do dziś czerwiec jest dla mnie najwspanialszym miesiącem w roku. Radość gotowania rośnie kiedy ze straganu przynosimy pęczki młodych warzyw.



Wiosenna zupa jarzynowa z nowalijek

3 - 4 młode marchewki
1 kalarepka
kawałek młodego kalafiora
1 szklanka łuskanego zielonego groszku
garść strączków fasolki szparagowej
1 szklanka śmietany
pęczek koperku
2 l bulionu (warzywnego albo drobiowego)

Marchewkę umyć oskrobać, pokroić w kostkę, kalafiora podzielić na różyczki, fasolkę pokroić na kawałki a kalarepkę po obraniu pokroić w kostkę. Koperek umyć i posiekać. Wszystkie stałe składniki wrzucić do garnka, dodać bulion i całość gotować do miękkości warzyw (nie trwa to długo). Kiedy warzywa są miękkie do zupy dodać zahartowaną śmietanę, połowę pęczka koperku. Całość zagotować. Garnek zdjąć z ognia. Na koniec dorzucić pozostałą cześć koperku. Zupę doprawić solą i pieprzem i podawać.
Smacznego!!!



Geigusiowy Dom Tymczasowy upomniał się o zdjęcia swojego podopiecznego a i karmicielka podobno domagała się wieści co u rudaska słychać.

No to spełniamy oczekiwania tak ważnych osób - bez karmicieli koty szans na przeżycie by nie miały a łapacze i DT dają im start w lepsze życie - chwała im za to!
Geiger rośnie jak na drożdżach, to już niemal dorosły koci facet. powoli zaczynamy myśleć o kastracji, ale damy Mu jeszcze troszkę czasu. Ma chwile totalnej głupawki, szaleństwa, kiedy żyć nie daje nam ale przede wszystkim Filonce. Na szczęście po okresie totalnego ADHD potem idzie spać i mamy słodziaka jakich mało ;) Skutki ADHD są zauważalne, stłuczone: jedna lampa, jeden talerz od serwisu, jeden wazon (mój najukochańszy, ale kotecek przeżył), zrzucona jedna kolumna od wieży, zrzucony starociowy dzbanek i obłamane wieczko - na szczęście W. dzbanek zreanimował, bo żal mi było. 


mam orzechowe oczka, jestem śliczny i kochany




pomagam W. rozpakować walizkę po podróży do Gruzji, może i mnie coś przywiózł



Ale te nieowłosione facety słabo sobie radzą z wieszaniem firanek, trzeba ich na każdym kroku pilnować, mówić jak mają to robić, a jak nie to ugryźć je w kolano. 

5 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. wiosenne warzywa są pyszne niezależnie od dania, ale ta zupa jest bardzo smaczna :)

      Usuń
  2. Basiku, zupka z młodych jarzynek - to jest to.
    Gajger - top model;)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahaha i koteczkowi wybacza się wszystko - nie może być inaczej:-)
    A zupka uwielbiam. Zaraz po upałach zrobię, teraz rzadzą chłodniki :-)

    OdpowiedzUsuń