Ostatnio pisałam
o zakwasie na żur. Przyszła wiec pora na sam żur, tym bardziej, że Wielkanoc
już coraz bliżej.
Tu wersja
codzienna, w tej świątecznej zamiast ziemniaków podajemy ugotowane jajka.
Bardzo lubimy wszelkie żury więc ten często gości na naszym stole.
Żur
300 g białej
surowej białej kiełbasy
100 g surowego
wędzonego boczki
1 cebula
włoszczyzna bez
kapusty
zakwas na żur
1 – 2 łyżek
majeranku
2 łyżki kwaśnej
śmietany
sól, pieprz
ziemniaki do
podania/ jajka ugotowane na twardo
Białą kiełbasę
parzyć na bardzo małym ogniu przez około 20 minut w lekko osolonej wodzie.
Kiełbasę wyjąć, w wodzie od gotowania kiełbasy ugotować wywar z warzyw. Cebulę
pokroić w drobną kosteczkę. Boczek również pokroić w kostkę. Na patelni
rozgrzać odrobinę tłuszczu, przesmażyć lekko cebulę, dodać boczek i smażyć
przez kolejne kilka minut. Ugotowane warzywa wyjąć z wywaru (można wykorzystać
je do innych celów). Do wywaru dodać przesmażone cebulę i boczek. Kiełbasę
pokroić w półplasterki i również dodać do zupy. Całość gotować przez kilka
minut. Dodać roztarty w rękach majeranek, wlać zakwas (należy go dokładnie
wymieszać, aby w zupie znalazła się również ukiszona mąka) w ilości do smaku.
Całość zagotować mieszając, aby mąka nie osiadła na dnie. Na koniec w miseczce
zahartować śmietanę gorącą zupą, wlać ją do garnka i całość zagotować. Żur
doprawić solą i pieprzem. Podawać gorący z ziemniakami ugotowanymi osobno i lub
z jakami ugotowanymi na twardo.
Smacznego!!!
O wczorajszym spacerze kijowym będzie osobno. Doznania były wyjątkowe i trudno o nich pisać przy okazji zupy ;) Zapraszam na kolejny, tym razem baaardzo wyjątkowy spacer w Dolinie Baryczy.
A na razie koci plażing ;)
uwielbiam żurek:):
OdpowiedzUsuńAle się kocius wyleguje cudnie:)
Pozdrawiam
Oj cudnie, plażing w pełni, teraz miło grzeje futerko, potem latem już zbyt mocno :)
UsuńPozdrawiam :)