Nie ogarniam
ostatnio niczego L
Nawet jeśli
robota mnie nie pochłania to nie mam siły na nic.
Zimno i ciągłe
opady deszczu powodują u mnie wpadanie w stan otępienia i niemocy. Zmuszam się
aby wykonać wszystko co jest niezbędne, inne czynności musza poczekać na lepsze
czasy.
Blog też musi
poczekać.
Resztkami sił
staram się od czasu do czasu coś jednak opublikować, tym bardziej, że ostatnio
nasze menu do wykwintnych i wyszukanych nie należy. Tak jest też i z dzisiejszym
daniem. To zwykłe bitki ze schabu uduszone z cebulą i papryką. Szybkie, proste,
ale bardzo smaczne danie obiadowe.
Bitki ze schabu w sosie paprykowo – cebulowym
8 plastrów
schabu
2 łyżki mąki
pszennej
2 cebule
1 duża papryka
czerwona (najlepiej podłużna)
2 liście laurowe
2 ziarna ziela
angielskiego
1 łyżka słodkiej
papryki
¼ łyżeczki
ostrej papryki mielonej
sól, pieprz
olej
Schab umyć,
osuszyć, zbić jak na kotlety. Posolić, popieprzyć. Cebulę obrać i pokroić w
półplasterki. Paprykę umyć, usunąć gniazdo nasienne, pokroić w paski. Na
patelni rozgrzać olej, smażyć z obu stron plastry mięsa dodatkowo otoczone w
mące. Zrumienione mięso przekładać do ronda, a na patelni smażyć kolejne porcje
mięsa, aż do jego wyczerpania. Do rondla z mięsem wlać szklankę wody i wstawić
na niewielki ogień. W tym samym czasie na patelni gdzie smażyło się mięso na
kolejnej (niewielkiej) porcji oleju przesmażyć cebulę, a gdy ta będzie już
zeszklona, dodać paprykę i smażyć jeszcze chwilę. Na koniec dodać słodką
paprykę, chwilkę potrzymać jeszcze na ogniu a następnie przełożyć do rondla z
mięsem. Dodać pozostałe przyprawy, w miarę potrzeb dodać jeszcze trochę wody i
całość dusić na małym ogniu przez około 45 minut. Doprawić ostatecznie solą i
pieprzem i można serwować. Najlepiej smakuje z dodatkiem kaszy.
Smacznego!!!
Fundacja Kocie Życie po raz kolejny organizuje kiermasz książek "Ksiażeczka dla koteczka", ale aby kiermasz mógł zaistnieć musimy mieć książki, które można sprzedać, choćby za złotówkę. Jesteśmy na etapie zbierania książek, które każdemu z nas zalegają na półkach i się kurzą, a sumienie nie pozwala ich wyrzucić, albo takie, do których już nigdy nie wrócimy choć bardzo nam się podobały.
Tym samym zapraszam wszystkich chętnych do podzielenia się swoimi książkami, które można przekazywać na moje ręce we Wrocławiu, a osoby spoza Wrocławia mogą wysłać paczkę za pomocą paczkomatu, osoby zainteresowane wspomożeniem Fundacji proszę o kontakt mailowy a ja podam dane do przesłania książek. Każda książka to realna pomoc okazana kotom.
Z góry bardzo dziękuję!!!!
Fajnie i prosto, ostatnio w ten sposób robię schab zamiast nieśmiertelnych (acz baaardzo przez Padre pożądanych) schaboszczaków ;) W różnych wariacjach sezonowych, teraz z kalarepką i młodą marchewką. Mniam!
OdpowiedzUsuńKsiążek do podzielenia się miałabym sporo, ale... gdzieś w kartonach, poupychane. Tym razem nie dam rady ;(
Odwiedzisz? ;-)
Basiu-takie dania też są bardzo dobre :) My lubimy tradycyjną kuchnię, jutro robię mielone ;D Dużo siły Ci życzę, buziaki
OdpowiedzUsuńFantastyczny przepis. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuń