poniedziałek, 7 grudnia 2015

Złamane serce


Mam złamane serce.

Pokochałam, całe swoje serce oddałam, ale nie krzywdząc już kochanych.
Mam wrażenie, że moje uczucie, choć nieśmiało, było odwzajemnione.

I co?
Znalazł sobie inną i odszedł.

Serce pękło mi na milion kawałków i cierpię.

Tęsknię, martwię się, co chwila mam ochotę biec i sprawdzać czy jednak Go nie ma.

Historia mojej miłości jest banalna.
Poznałam Go przypadkiem, zamieszkał w bliskim sąsiedztwie. Poznawaliśmy się powoli, nabieraliśmy do siebie zaufanie z wielkim trudem mimo, że spotykaliśmy się kilka razy dziennie.
Kiedy pierwszy raz stopił się jak wosk w moich objęciach poczułam coś na miarę euforii a miłość wypełniła moje serce.

I wszystko się skończyło.
Mam nadzieję, że ta Druga będzie kochać Go równie mocno i poświęci wystarczająco uwagi.


Benusiu, złamałeś mi serce, ale życzę Ci szczęścia na nowej drodze życia! 





Mam nadzieję, że Twoje życie będzie cudowne wśród kochających ludzi w towarzystwie fajnego kolegi!

12 komentarzy:

  1. Ach, te koty! Wszystkiego dobrego dla Benusia i Twojego złamanego serca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, takie kochane są i łamią serca :) Dziękuję za dobre słowo!

      Usuń
  2. Przystojniak, ale jak wszyscy faceci idzie na łatwiznę.Jak go spotkasz daj mu calusa w nos:) On będzie wiedział ,ze go pokochalaś.Pozdrawiam i usciski dla Benusia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O niczym innym nie marzę jak o całusku w nosek Benusia :)

      Usuń
  3. ja mam taka kotke-Klare

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wielkie szczęście mieć takiego kochanego koteczka :)

      Usuń
  4. Basiu, Basiu ile to jeszcze razy Twe serce będzie złamane?!
    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie jeszcze się tak będzie działo :) Ale nie po każdym wyadoptowanym kocie tak strasznie cierpię (na szczęście) :)

      Usuń
  5. Basiku, nic nie rozumiem; to pewne, że znalazł sobie inną? A może gdzieś się zawieruszył? Albo co?
    W każdym razie wiem, jakie to beznadziejnie smutne jest:(
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to pewne. Zakochała się w Nim pewna dobra Pani i Go adoptowała :) Ma cudowny i cierpliwy dom, a ja złamane serce i syndrom pustego gniazda i nawet trzy piękne koteczki nie są w stanie mi go zapełnić :)

      Usuń
    2. O, Basiku, to w takim razie przebolejesz. Z czasem:(

      Usuń
  6. miłośc jest ogromnym przywiązaniem..ale mu dobrze wszkaże:):)

    OdpowiedzUsuń