środa, 23 marca 2016

Galle i pożegnanie wyspy


Ostatnie dni wakacji tradycyjnie postanowiliśmy spędzić na odpoczynku.
Kiedy przemieściliśmy się ostatni raz żal mi się zrobiło, że to już koniec włóczęgi, że już nie trzeba będzie wstawać wczesnym świtem aby przemieścić się dalej, nie trzeba będzie ciągle się pakować i szukać właściwego autobusu. Wakacje były dosyć intensywne bez miejsca na brak zdyscyplinowania, czasami wywołujące zmęczenie fizyczne, ale tak udane, że myśl o ich końcu była smutna.
Południowe wybrzeże to piękne plaże, choć nie wszędzie przyjazne ze względu na silne fale i prądy. My znaleźliśmy miejsce skąd blisko było do plaż jak najbardziej nadających się do plażowania i kąpieli i przy okazji blisko jednej z większych atrakcji Sri Lanki czyli Galle. Miasto założone w XVI wieku przez Portugalczyków. Do dziś w doskonałym stanie zachowały się fortyfikacje wybudowane przez Europejczyków. W 1986 roku te fortyfikacje zostały wpisane na listę na listę światowego dziedzictwa. Obecny kształt zabudowy nadany został w XVII wieku przez Holendrów.
Fakt, jak w każdym takim miejscu masa turystów powala, ale miejsce jest tak urocze, że chętnie się snuje wąskimi uliczkami pełnymi małych domków czy pięknych kolonialnych rezydencji. Upał doskwiera solidnie a mimo to kolejny zaułek ciągnie jak magnes.














 









 To wspaniały akcent na zakończenie podróży.
To była wspaniała przygoda, doskonale zaplanowana przez W., który przygotował nasza wyprawę perfekcyjnie, lepszego biura podróży nigdy nie znajdę J



 Gdzie wybierzemy się następnym razem?
Czy będzie ten następny raz?

Jeśli nic się nie wydarzy zrobimy wszystko aby kolejne zimowe wakacje spędzić w co najmniej równie wspaniałym miejscu na ziemi, mam swoje marzenie, które już „sprzedałam” W. teraz tylko czekać, aż moje osobiste „biuro podróży” zaplanowało i zorganizowało wszystko J

4 komentarze:

  1. Mogę jedynie zazdrościć tej wspaniałej wyprawy. Radosnych Świąt!:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Basiu-gratuluję biura podróży i świetnie Cię rozumiem, bo mam taki sam komfort ;) Z przyjemnością czytałam Twoje wspomnienia ze Sri Lanki. Piotr planował polecieć tam już wieki temu, więc może i my tam dotrzemy. Argument z żołną jest bardzo mocny :) Basiu-wspaniałych, wiosennych i pełnych dobrych wrażeń Świąt. Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu, co za prześliczne miasteczko! Zdjęcia - nie będę się powtarzać. Zawsze jestem zachwycona. Mnie bardziej pociągają takie śliczności nawet niż pola herbaciane.Jeśteście warci pięknego jajeczka! Całujemy świątecznie - Krysia i Staszek

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, co za prześliczne miasteczko! Zdjęcia - nie będę się powtarzać. Zawsze jestem zachwycona. Mnie bardziej pociągają takie śliczności nawet niż pola herbaciane.Jeśteście warci pięknego jajeczka! Całujemy świątecznie - Krysia i Staszek

    OdpowiedzUsuń