Już chyba dało się zauważyć, że jeśli w jakimś miejscu dobrze się czułam i podobało mi się to chętnie tam wracam. W Bretanii wakacje spędziłam dwukrotnie i za każdym razem byłam też na przylądku Pointe du Raz, jednym z najbardziej wysuniętych na zachód miejsc Francji. Pierwsza wizyta wypadła przy mocno sztormowej pogodzie. Fale rozbijały się z wielkim hukiem o skały, a woda strzelała w górę na dziesiątki metrów zalewając wszystko. Latarnia morska była ledwo widoczna i niemal całkowicie była przykryta falami.
Groza tego miejsca zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Za drugim razem było zupełnie inaczej. Pięknie świeciło słońce, ocean był spokojny i spacer na sam koniec przylądka był wyjątkowo przyjemny wręcz sielankowy. Obie scenerie tego samego miejsca bardzo przypadły mi do gustu. Niestety nie mam zdjęć cyfrowych z pierwszego pobytu, ale może chociaż słoneczna aura się komuś spodoba.
W Bretanii nie tylko próbowałam potraw regionalnych, ale i zakupiłam formę ceramiczną do wypieku ciasta bretońskiego z przepisem na formie.
I z tego przepisu po raz kolejny upiekłam bardzo smaczne, mocno maślane ciasto.
Le Gâteau Breton
350g mąki
175g cukru (ja dałam mniej)
190g masła (powinno być solone)
6 żółtek
dodałam też 1 łyżkę ciemnego rumu (to moja własna inwencja)
słoik dżemu malinowego lub powideł śliwkowych (ja użyłam własnoręcznie zrobionego dżemu malinowego)
175g cukru (ja dałam mniej)
190g masła (powinno być solone)
6 żółtek
dodałam też 1 łyżkę ciemnego rumu (to moja własna inwencja)
słoik dżemu malinowego lub powideł śliwkowych (ja użyłam własnoręcznie zrobionego dżemu malinowego)
Mąkę wymieszać z cukrem, wrzucić 5 żółtek wymieszać, aż powstanie sypka masa przypominająca piasek, potem dodać masło posiekane i wyrobić ciasto (jak na kruche) dodać łyżkę rumu. Formę natłuścić, połową ciasta wylepić formę, na to wyłożyć dżem i przykryć 2 połową ciasta. Wierzch ciasta posmarować szóstym żółtkiem.
Piec około 40 minut w 180 stopniach
Smacznego!
Basiku, przepis wyglada niezwykle prosto a samo ciasto smacznie. Chyba wiem, co niebawem wyprobuje :)Forma ceramiczna mi sie bardzo podoba :)Same zdjecia z Bretanii jak malowane, piekne. Chcialabym sie znalezc tam, gdzie ta mewa i obserwowac rozbijajace sie o skale fale!Pozdrawiam, flowerek
OdpowiedzUsuńBasiu, pieknie wyglada to Twoje ciasto! I (jak juz wiesz ;)) ta forma tez mi sie barrrdzo podoba :)
OdpowiedzUsuńA zdjecia z wakacji niezwykle urokliwe, nie dziwie sie, ze dobrze sie tam czulas :)
Pozdrawiam!
Ojej jaka piękna forma! aż zazdroszczę... jako zdeklarowana gadżeciara:)
OdpowiedzUsuńciasto mi sie podoba, na pewno zrobie:)
Basiu, piekne zdjecia i piekne ciasto! :)
OdpowiedzUsuń