wtorek, 31 lipca 2012

Jagodzianki najlepsze z najlepszych



Wakacje, wakacje i po wakacjach.
Kiedy wracaliśmy zastanawiałam co jest miarą udanych wakacji (prowadzenie samochodu sprzyja poważnym przemyśleniom J ). Ilość słonecznych dni? Ilość czasu spędzonego w ciepłym morzu? A może egzotyczność miejsca spędzania urlopu?
Jeśli tak, to ja moje wakacje musiałabym ocenić na trójkę z plusem, ani pogoda nie była wymarzona a morze miało taką temperaturę, że odważyłam się tylko nogi zamoczyć, a miejsca gdzie byliśmy trudno nazwać egzotycznymi czy wyjątkowo atrakcyjnymi, ale ponieważ moje kryteria są zupełnie inne więc oceniam je na piątkę z plusem.
Dlaczego nie na szóstkę? Bo jak zawsze trwały zbyt krótko ;)
Najwspanialsze było towarzystwo. W. to cudowny kompan i przyjaciel, z którym idealnie spędza się czas i z którym nigdy się nie nudzę. Nawet jeśli siedzieliśmy na tarasie milcząc cisza nas otaczająca nie była nigdy ciężarem, wręcz przeciwnie pełna dobrej energii. Każda minuta spędzona razem przez te dwa tygodnie była udana (no dobra, kilka minut takie nie były, bo nagle coś mnie ugryzło i strzeliłam lekkiego focha właściwie bez powodu, za co W. niniejszym bardzo przepraszam). Jak dołożymy do tego setki kilometrów (całe dwie) przejechanych na rowerze, liczne wycieczki, spływ kajakowy i wiele innych atrakcji to ocena wakacji nie może być inna.

O tym co widzieliśmy i gdzie byliśmy będzie innym razem a teraz chciałabym Wam polecić wyjątkowe jagodzianki. Przepis na nie jest autorstwa Krystyny, podobno powstał przez przypadek, ale tyle najwspanialszych dań powstało przez przypadek więc i te jagodzianki nie są zaskoczeniem. Upiekłam je w piątek wieczorem, miały być na drogę na sobotę. Ale wyszła ich taka ilość, że jedliśmy je jeszcze w niedzielę. Nawet takie „stare” były pyszne i dużo lepsze niż niejedne kupne z nawet dobrej cukierni. Robi się je też bardzo przyjemnie, bo ciasto jest niezwykle plastyczne i doskonale się je obrabia.
Polecam gorąco!


Jagodzianki z ciasta drożdżowego na śmietanie

(Przepis podaję za Krystyną)
z tych proporcji wychodzi kilkanaście bułeczek

3½  szklanki mąki + trochę do zaczynu i do formowania
*1/2 szklanki cukru + 1 łyżka do zaczynu
* 2 żółtka + 1 jajko
* 1/3 szklanki ciepłego mleka (do zaczynu)
* 2/3 szklanki kwaśnej śmietany ( miałam prawdziwą wiejską śmietanę)
* 1/2 szklanki oleju z pestek winogron
* 30-40 g drożdży
* Szczypta soli
* Jagody w ilości ok. 500ml wymieszane z 2 łyżkami bułki tartej i 2-3 łyżkami cukru3,5 szklanki mąki + trochę do zaczynu i do formowania

Z mleka, drożdży, cukru i mąki zrobić zaczyn (wymieszać wszystko razem) i odstawić do wyrastania.
Do miski wsypać mąkę z solą. Żółtka i jajko ubić z cukrem i dodać do mąki. Dodać również śmietanę i wyrośnięty zaczyn. Wyrobić ciasto aż stanie się jednolite. Następnie stopniowo dodajemy olej, wciąż wyrabiając ciasto. Dobrze wyrobione ciasto powinno miękkie i powinno odchodzić od dłoni. Ciasto należy przysypać garstką mąki, przykryć folią spożywczą i odstawić do wyrastania. Powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto wykładamy na blat posypany mąką i jeszcze raz wyrabiamy, aż zabierze całą mąkę. Ciasto może być lekko klejące. Dzielimy teraz na mniejsze kawałki. które rozpłaszczamy na placuszek, na środku którego wsypujemy po 1 łyżce jagód wymieszanych z bułką tartą i cukrem. Zlepiamy i układamy na blaszce zlepieniem do dołu, do wyrastania (ok. pół godziny). Wyrośnięte bułeczki można posmarować mlekiem skondensowanym, roztrzepanym jajkiem i posypać cukrem perłowym, kruszonka . Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy do uzyskania złotego koloru tj. ok. 25 minut (czas pieczenia zależy od piekarnika).
Studzimy na kratce



Ale skoro tyle napisałam o wakacjach to kilka zdjęć już dziś pokażę.






14 komentarzy:

  1. Super nadziane:) A te jagodzianki wcale mi nie przypominają końca wakacji:) wręcz przeciwnie:) Przypominają mi o nadmorskiej plaży i osach latających wokół jagodzianek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nadziane faktycznie były solidnie :)Jagodzianki zawsze są pyszne, ale os unikam jak ognia bo jestem uczulona.

      Usuń
  2. Pieknie puszyste i duuuuużo nadzienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciasto jest fantastyczne i dlatego są puszyste i solidnie nadziane

      Usuń
  3. Ach, te jagodzianki :) Wyglądają super!

    OdpowiedzUsuń
  4. cudne jagodzianki, wygłądają jak te, które robilam moja Mama! A najchętniej to bym obie teraz usiadła na tej ławce z twojego zdjęcia z jagodzianką w ręku oczywiście;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też siadłabym sobie na tamtej ławce nawet bez pysznej jagodzianki.

      Usuń
  5. Świetnie, że podałaś ten łatwy przepis, bo ostatnie mi nie wyszły i się okropnie zraziłam, zrobię na pewno!
    Fajnie, że wróciłaś i jeśli chodzi o mnie to strzelaj sobie lekkie fochy ile chcesz;))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za pozwolenie ;))))) Upiecz te jagodzianki są pyszne!

      Usuń
  6. O super! Zrobię na pewno! :) A z ciekawości - czemu olej akurat z pestek winogron? Zwykły rzepakowy jest tańszy, zdrowszy i bez smaku, ale może ten z winogron ma tam jakieś specjalne zadanie? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja piekłam z olejem słonecznikowym. Chodzi najprawdopodobniej (tak sobie tłumaczę wybór Krystyny) o to aby olej był bez smaku, np oliwa z oliwek nie nadaje się bo ma swój specyficzny smak i zmieniłaby efekt produktu końcowego.

      Usuń
  7. Piękne te Twoje jagodzianki Basiu! Robiłam całkiem niedawno, ale znów bym z chęcią zjadła. A co do kryteriów udanych wakacji to ja też lubię milczeć siedząc na tarasie obok ukochanej osoby:) i nic mi więcej nie jest do szczęścia potrzebne...
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda jak niewiele potrzeba do pełni szczęścia? Tylko trzeba sobie priorytety w życiu mądrze poukładać :)

      Usuń