środa, 17 grudnia 2014

Kromnów


Z pewnym opóźnieniem pojawia się relacja z Izerskiego Jarmarku Rękodzieła i Sztuk Wszelakich a wydarzenie i miejsce jest warte promowania.






Relacja nie powstała wcześniej ze względu na moje samopoczucie. Co tu owijać w bawełnę, dół wielkości Rowu Mariańskiego sparaliżował mnie zupełnie. Choroba Buni i stres z tym związany, ciemności egipskie zapadające tuż po powrocie z pracy, drobne nieprzyjemności dnia codziennego urastające do rangi katastrof. Ciężko było też przeżyć kolejną rocznicę odejścia mojego Taty. Minęło 9 lat a żal i smutek są takie same jak wtedy kiedy żegnaliśmy się po raz ostatni. Nie mam dzisiaj siły pisać nic więcej na ten temat i nie chcę uprawiać tu ekshibicjonizmu bo to co czuję jest zbyt osobiste, jednak kiedyś o Tacie napiszę bo był wyjątkowym Człowiekiem.
Bunia skończyła terapię, czuje się dobrze, forma wróciła. W sumie nie wiadomo co jej było, badania zrobiono wszystkie możliwe, jednak nic nie wykazały poza bardzo niską liczbą białych krwinek. Leki przeciwbólowe przyniosły jej natychmiastową ulgę, dlatego podejrzewamy, że problemem były stawy czy choroba reumatyczna. Jednak to tylko gdybanie. Nadal dostaje leki podnoszące odporność, na szczęście pozwala sobie podać ogromne kapsułki (kto wymyślił tak wielkie kapsułki dla małych kocich gardziołków) z medykamentem.
Wszystko powoli zaczyna nabierać realnych kształtów, moje postrzeganie świata staje się pozbawione filtra złego samopoczucia i jest szansa, że święta spędzimy w dobrej rodzinnej atmosferze.
Dziś we Wrocławiu zaświeciło słońce J

O wystawcach w Kromnowie napisała Megi, nawet nie wiedziałam wcześniej, że to tacy ciekawi ludzie. Wcześniej znałam, choć wyłącznie wirtualnie Małgosię z bloga Dwanaście kotów, która robi piękną biżuterię i szyje unikatowe torebki. Nie umiałam się oprzeć dziełom jej zdolnych rąk i kupiłam sobie kolczyki, które nie tylko mi się podobają.
Prawda, że piękne????




Sam Kromnów to ciekawe miejsce. Wieś znana z zapisków już w 1300 roku. Jednak w okolicy odkryto miejsca kultu przedchrześcijańskiego, zatem historia Kromnowa i okolic jest znacznie dłuższa. Największa świetność wsi notowana jest na czas kiedy właścicielami był ród Schaffgotschów.  Cytując wpis ze strony poświęconej gminie Stara Kamienica dowiadujemy się, że  „W 1786 roku były 2 kościoły, szkoła i młyn wodny. W 1840 roku były 2 szkoły ewangelickie, szkoła katolicka, 2 kościoły, cegielnia, młyn wodny  o 2 kołach i 3 szynki oraz 147 domów. Wśród mieszkańców było 30 różnych rzemieślników, 9 garbarzy i 4 tkaczy płótna. W samej wsi była gospoda, wg niektórych źródeł miała to być nawet karczma sądowa. W Kromnowie ogółem było około 80 miejsc noclegowych w gospodach i kwaterach prywatnych.”
Dziś o tej świetności świadczą pozostałe zabudowania, na szczęście nie wszystkie popadły w totalną ruinę. Stary kościół ewangelicki doczekał się kompleksowego i bardzo udanego remontu a lokalna społeczność zadbała o jego nowe życie w formie Galerii Izerskiej, która skupia wokół siebie licznych artystów mieszkających na Pogórzu Izerskim.




Sam jarmark przerósł moje oczekiwania, jak mądrze Megi napisała, nasz wrocławski jarmark świąteczny to czysta komercja, jakbyśmy na zakupy do Tesco poszli, tutaj czuć było duszę i serce artystów. Może nie wszystko mieściło się w mojej stylistyce i estetyce, ale o gustach się nie dyskutuje, zdecydowanie więcej było rzeczy pięknych od tych bez achów i ochów. Oceńcie to sami. Jak ciężko było się oprzeć chęci kupienia czegoś u każdego wystawcy, na szczęście zawartość portfela w sposób naturalny regulowała zakupy.













Ponieważ powoli wracam do życia pędzę lepić uszka na Wigilię :)

8 komentarzy:

  1. Witaj Basiku :)) Bardzo ciekawa recenzja. Czytając na chwilę przeniosłam się w inny świat, świat rzeczy zrobionych ludzkimi rękoma, świat rzeczy z duszą ... uwielbiam takie miejsca i ubolewam, że strasznie rzadko mogę w czymś takim uczestniczyć :-( Co do nastroju to ... u mnie też ostatnio taki dołujący czas ... :( pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście ostatnio mam szansę obcować z przedmiotami z duszą, za którą kryją się konkretni ludzie - artyści z pasją. Nastrój na szczęście poprawia się, czego i Tobie życzę.
      Ps. zajrzałam gdzie mieszkasz i westchnęłam z zazdrością - Masz tak blisko do Chester a to jedno z kilku miast, które wyjątkowo zachwyciło mnie w GB

      Usuń
    2. Byłaś w Chester? Wow :)) Cudowne miasto, ma taki niepowtarzalny klimat ... często latem jadę sobie do Chester na cały dzień (sama !). Włóczę się ulicami, łażę po sklepach, a potem siadam gdzieś pod parasolem na dobrą kawę, przypatruję się przechodzącym ludziom i wdycham klimat miasta ... :))

      Usuń
    3. Byłam, ledwie parę godzin, ale zdołałam zauważyć, że klimat i urok ma wyjątkowy. Chętnie z herbatą posiedziałabym w kawiarni i powdychała atmosferę miasta :)

      Usuń
  2. Świetne te koty , czego to ludzie nie wymyślą, podobają mi się...
    Fajny jarmark, warto chodzićna tego typu imprezy , zawsze coś ciekawego człowiek spotka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko fajne rzeczy się spotyka, ale i ludzie je tworzący to świetne towarzystwo do pogadania :)

      Usuń
  3. Miałam w planach odwiedzenie zeszłorocznego jarmarku, ale niestety się nie udało :( Żałuję do dzisiaj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mając na uwadze jak jest atrakcyjny będę starać się już za każdym razem docierać :)

      Usuń