Taki pasztet
zaserwowano nam w Terra Sudecie na śniadanie. Obok innych pasztetów bezmięsnych
i jednego mięsnego ten zachwycił mnie szczególnie. Pani Małgosia podzieliła się
ze mną przepisem (to niezwykle miłe, że nie zasłoniła się tajemnicą szefa
kuchni, czyli Pani Bożenki) .
Pasztet jest
mocno grzybowy, smakuje wspaniale. Nie wiem jak to rozumieć, ale wielką
amatorką tego dania stała się Bunia, która kawalątek dostała ode mnie tylko po
to aby zrozumiała, że nie jemy nic co kotu posmakuje. Jakie było moje
zdziwienie kiedy nie tylko zjadła kawalątek ale domagał się jeszcze i jeszcze.
Następnego dnia było tak samo.
Oczywiście dbając o zdrowie Buni nie pasłam jej selerem z grzybami, ale
okruszki dostawała, które z wielkim apetytem sprzątała z podłogi J
Pasztet selerowo – grzybowy
½ kg selera
1 cebula
2 ząbki czosnku
3 jajka
125 g
masła/margaryny
1 kostka
bulionowa grzybowa
1 duża garść
mrożonych krojonych podgrzybków
½ szklanki wody
½ szklanki bułki tartej
sól, pieprz
Seler obrać,
zetrzeć na tarce wraz z cebulą na dużych oczkach. W rondlu zagotować wodę z
masłem/margaryną i kostką bulionową, wrzucić starte warzywa, zmiażdżony czosnek
oraz grzyby. Całość dusić do miękkości i odparowania wody. Masę przestudzić. Do
przestygniętej masy dodać jajka, bułkę tartą, całość doprawić solą i pieprzem
(pamiętając, że kostka bulionowa jest słona). Keksówkę wyłożyć papierem do
pieczenia, do niej przełożyć masę i całość wstawić do piekarnika nagrzanego do
180 stopni. Piec przez około 90 minut. Wystudzić, przełożyć na półmisek i
wstawić do lodówki na kilka godzin aby pasztet związał.
Pokroić w
plastry i podawać.
Smacznego!!!
Pychotka :)
OdpowiedzUsuńPychota!
UsuńBardzo lubie selerowe pasztety i ten na pewno zrobię.
OdpowiedzUsuńJa równiez dziekuję za przepis pani Małgosi :)
Ja nigdy wcześniej takiego nie jadłam i była zaskoczona smakiem, a apetyt na niego jaki wykazuje Bunia zadziwia, choć ona jest wyraźnie seleroholiczką ;)
UsuńCoś innego niż mięsny, prezentuje się pysznie, więc jako następny będę robiła pasztet z Twojego przepisu:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że posmakuje tak jak mi :)
UsuńNie ma się co dziwić, przecież wszyscy wiedzą, że Bunia pała ogromną miłością do selera.:))
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale dotąd jedynie go wąchała i wcierała się a tutaj gdybym zostawiła pasztet w jej zasięgu pewnie zjadłaby go do końca mimo, że w smaku mocno grzybowy
UsuńBasiku, zrobiłabym. Chętnie. Ale ile to roboty;(
OdpowiedzUsuń