Ostatnie upały
dały się wielu we znaki, zwłaszcza zwierzętom. Moje domowe :Kobiety z wąsami”
wyraźnie cierpiały z gorąca. Pomagało im wyraźnie przecieranie wilgotną i zimną
ściereczką. Weterynarze nie zalecają kąpieli czy gwałtownego schładzania ciała
a jedynie łagodne obniżanie temperatury. Moje koty bardzo lubią takie mizianki
wilgotną ściereczką. Futerko lekko się zwilża ale nie moczy, a schnąć
odprowadza nadmiar ciepła z organizmu. Dodatkowo Filonka pasjami leżała w
zasięgu działania wentylatora. Ja upały znoszę zdecydowanie lepiej. Jestem
stworzeniem ciepłolubnym i wolę rozpływać się z upału niż zakładać dziesiąty
sweter bo jest mi zimno. Jednak takie temperatury wpływają na chęć stania w
kuchni przy gotujących się garach, a sałatki i surówki stanowią znaczące źródło
pożywienia.
Dziś proponuję
surówkę z cukinii, która nie należy do moich najukochańszych warzyw, ale coraz
częściej ją doceniam.
Surówka z cukinii
1 młoda niezbyt
duża cukinia
1 łyżka
posiekanego koperki
1 malutki ząbek
czosnku (lub pół większego)
1 łyżeczka
płynnego miodu
½ łyżeczki
musztardy
2 łyżki octu
winnego
4 łyżki oliwy z
oliwek
sól, chilli
opcjonalnie
szczypta sumaku
Cukinię umyć,
nie obierać i pokroić w „zapałkę” – ja w tym celu korzystam z takiego sprytnego
nożyka podobnego do obieraczki do warzyw, ale można po prostu ręcznie. Dodać
posiekany koperek.
Z pozostałych
składników przygotować dressing (czosnek przecisnąć przez praskę).
Przygotowanym sosem polać cukinię z koperkiem, wymieszać i wstawić do lodówki na
20 minut aby smaki się przegryzły. Po wierzchu można posypać całość sumakiem,
ale nie jest to składnik niezbędny.
Smacznego!!!
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami, ciągle mam więcej rzeczy do zrobienia niż godzin w dobie, ale dam radę i pojadę odpoczywać bez zaległości - mam nadzieję :)
Aha, pycha:)
OdpowiedzUsuńByłam zaskoczona, nie spodziewałam się, że będzie taka dobra :)
Usuńtak jeszcze cukini nie kroiłam, dzięki, spróbuję na pewno!!!
OdpowiedzUsuńMyślę, że fajnie się je takie "nitki" mnie bardzo pasowało takie pokrojenie :)
UsuńA moje koty zaszywają się gdzieś podczas upałów i przychodzą tylko na jedzenie do domu.;)
OdpowiedzUsuńCo do cukinii, to również nie jestem jej wielką fanką, ale akurat w wersji na surowo bardzo mi smakuje.
Moje nie mogę się zaszywać w ogrodzie bo nie wychodzą i pewnie Bunia zazdrości Twoim :)
UsuńAle numer ! O sałatce z cukini nawet bym nie pomyślała. Muszę koniecznie wypróbować. Po upałach nie ma już śladu , u mnie od dzisiaj prawdziwe lato. 25 stopni, słoneczko i lekko wieje. Cudnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam sałatki. A z cukini, czemu nie?
OdpowiedzUsuńWypróbuję i to zaraz jutro. :)