środa, 11 maja 2016

Ostateczne pożegnanie zimy - potrawka z dyni, soczewicy i jarmużu

Sporo mam zaległych postów do zamieszczenia, pora nadrobić zaległości. Życie pędzi w szalonym tempie, wiosna wreszcie zachwyca kolorami, zapachami i smakami. Ale jeśli ktoś ma jeszcze jakąś dynię to danie polecam. 
Moja ostatnia dynia samotnie leżała w chłodzie i aż prosiła się o wykorzystanie. Ostatnie liście jarmużu zieleniły się w ogrodzie i również wymagały wykorzystania aby miejsce na grządce przygotować pod nowe uprawy. A tymianek już wiosennie się zazielenił i poprosił o pierwsze w tym sezonie zastosowanie.
Tak powstało danie pełne smaku i wspaniale sycące. 



Potrawka z dyni i soczewicy z dodatkiem jarmużu

ok. 0,6 kg dyni piżmowej pokrojonej w sporą kostkę
¾ szklanki czerwonej soczewicy
solidna garść pokrojonego w paski jarmużu
2 cebule
1 ząbek czosnku
2 liście laurowe
mały pęczek świeżego tymianku
ok. 1l bulionu warzywnego
2 łyżki octu balsamicznego
olej
sól, pieprz

ewentualnie: natka pietruszki, śmietana do podania

W dużym rondlu rozgrzać kilka łyżek oleju, dodać posiekaną cebulę i chwilę smażyć, aż cebula się zeszkli. Dodać tymianek, liście laurowe a po kolejnej chwili rozgnieciony czosnek. Kiedy całość ładnie zacznie pachnieć dodać soczewicę, 2/3 bulionu, doprowadzić do wrzenia a następnie dusić na małym ogniu przez około 10 minut. Soczewica powinna być na wpół miękka. Kiedy tak się stanie należy dodać dynię pokrojoną w kostkę, dodać resztę bulionu i całość dusić do miękkości składników. Tuż przed końcem gotowania wrzucić jarmuż, całość wymieszać i gotować jeszcze przez około 3 – 5 minut. Danie doprawić solą i pieprzem. Podawać gorącą z chlebem albo z ryżem i ewentualnie z łyżką kwaśnej śmietany.
Smacznego!!!



 Koty szaleją, Geiger rośnie a z wiekiem szaleństwo kota również. Niezwykle rzadko ma chwile kiedy "pada mu zasilanie" i można zrobić jakieś zdjęcie, które nie jest tylko pamiątką po kawałku ogona albo kłębiącej się rudej masy 



Trawki dla kotów już nie mamy i siać nie będziemy


Miejsc zakazanych brak, kotecek jest wszędzie gdzie da radę wejść


Padłam z zazdrości, że to nie ja stałam się kocią kanapą






Oj, mam kłopty, straszne kłopoty, ale nie chciałem zwalić doniczki i załatwić dywanu....


10 komentarzy:

  1. wspaniała potrawka i super kotek ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moją ostatnią dynię też zjadłam w towarzystwie jarmużu i soczewicy. :)
    Maluch jest przesłodki! Też byłabym zazdrosna. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo smaczne i sycące połączenie. Maluch jest klasycznym typem "słodkiego drania" ;)

      Usuń
  3. Basiku, widać Rudzielec całkiem Was zawojował; przewspaniałe kocisko, i jaki już duży. Niesamowicie mi się zdjęcia podobają.

    A zupa - pycha (musi być). Zrobię, kiedy znów dynie będą;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zawojował i to bardzo, człowiek nie może się na tego Drania gniewać ;)

      Usuń
  4. Basiu, bardzo apetyczna potrawka. U nas jeszcze w spiżarni czeka dynia prowansalska :) A kocio słodki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba szybko się z nią rozprawicie, tyle teraz nowych i pysznych warzyw, że ochota na dynię maleje z każdym dniem.

      Usuń
  5. Soczewica to pycha , mniam mniam...
    A koteczek cudny, głaski dla rudzielca...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też bardzo lubię, jutro na obiad w kolejnej odsłonie :) Głaski przekazane ;)

      Usuń