Kiedy szukam
wyjątkowych smaków acz niekoniecznie mocno udziwnionych sięgam po przepisy z
kuchni francuskiej. Nie bez powodu uchodzi ona za wyjątkową. Wiele w niej dań
prostych, codziennych a w smaku i tak wyjątkowych.
Wołowinę po
burgundzku zna chyba każdy, a przynajmniej o niej słyszał. Jednak zdecydowanie
mniej osób słyszało o podobnej potrawie pochodzącej z Prowansji, z regionu
chyba najchętniej odwiedzanego przez turystów. Większość pieje zachwyty i ma
rację. To piękny i wyjątkowy region, ale ....
Moje serce
skradła bezpowrotnie Bretania, całkowicie odmienna od cukierkowej wręcz
landrynkowej Prowansji. Chłodna, groźna, czasem demoniczna. Taka dla mnie jest
Bretania.
Jednak mimo, że
Prowansja nie jest moim ukochanym regionem Francji (nawet nie jest w pierwszej
trójce) to kuchnię prowansalską wysoko sobie cenię i nie stronię od próbowania
kolejnych przepisów.
Tym razem padło
na daube provençale. Zgodnie z opisem potrawy powinnam danie przygotować w
specjalnym glinianym garnku, ale z braku takowego wykorzystałam kamionkowe
naczynie mojej ulubionej firmy Le Creuset. Myślę, że doskonale się sprawdziło w
nowej roli.
Daube provençale
1 ½ kg wołowiny,
najlepiej pręgi bez kości
50 g suszonych
grzybów (najlepiej borowików)
4 marchewki
1 gałązka selera
naciowego
3 cebule
6 pomidorów
(albo puszka pomidorów)
4 ząbki czosnku
400 ml
czerwonego wina najlepiej z Doliny Rodanu
mały pęczek
tymianku (albo łyżka suszonego)
2 liście laurowe
sól, pieprz
oliwa z oliwek
Grzyby dokładnie
umyć, namoczyć co najmniej godzinę.
Mięso umyć,
pokroić w niezbyt małą kostkę. Warzywa umyć, obrać, pokroić: marchewkę i seler
w plasterki, cebulę w piórka, czosnek rozgnieść lub drobno posiekać.
Na patelni lub
dużym garnku rozgrzać oliwę i porcjami podsmażyć mięso aż do zrumienienia ze
wszystkich stron. Zdjąć je na osobny talerz. Na tym samym tłuszczu przesmażyć
marchew, cebulę i seler. Smażyć mieszając przez około 8 minut aż warzywa lekko
zmiękną. Pod koniec smażenia dodać czosnek. Mięso, grzyby i warzywa umieścić w
dużym garnku (w którym będą się dusiły) dodać, wino, tymianek, liście laurowe i
całość posolić. Dolać jeszcze około 300 ml wody (ewentualnie bulionu wołowego)
w tym wodę z moczenia grzybów.
Całość przykryć,
wstawić do piekarnika nagrzanego do 150 stopni i dusić przez 2 ½ godziny. Po
tym czasie dodać obrane pomidory (pozbawione pestek) lub puszkę pomidorów
krojonych. Ponownie wstawić do piekarnika i dusić kolejne 1 ½ godziny.
Sprawdzić czy
mięso jest już miękkie, jeśli tak to ostatecznie doprawić danie solą i pieprzem
i można podawać. Zgodnie z przepisami znalezionymi przeze mnie powinno podawać
się to danie z makaronem.
Smacznego!!!
Czas
przygotowania potrawy jest długi, ale danie robi się samo. Smakuje wspaniale,
więc warto poczekać na ostateczny efekt.
Pogoda znów nas
nie rozpieszcza więc można podopieszczać się kulinarnie.
Polecam J
Cudowności, smakowicie to wygląda... :)
OdpowiedzUsuńI pyszne było :)
UsuńJestem pewna, że na takie danie warto poczekać...
OdpowiedzUsuńPrzepiękny garnek !
maleństwo się dobrze sprawiło gwiazdkowo kupując takie fajne naczynie
UsuńWpadam z małym opóźnieniem, ale za to wielką łychą i miską po to pyszne danie... Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzęstuj się :)
UsuńUwielbiam wszelkie gulaszowate potrawy, ta też od razu mi pysznie wygląda.
OdpowiedzUsuńBo jest pyszna a korzenie prowansalskie są doskonałą rekomendacją dla niedowiarków :)
Usuń