Ostatnio mam
fazę na drożdżowe wypieki. Pewnie z 95% wszystkich moich wypieków jest właśnie
drożdżowych. Jak dorzucić do tego poszukiwanie fajnych specjałów z kraju do
którego się wybieram, albo z którego wróciłam to wychodzi, że musiałam znaleźć
jakiś drożdżowy specjał rodem z Czech. Tak znalazłam coś co po czesku nazywa
się valašskie frgály. Najpopularniejsza
wersja zawiera marmoladę gruszkową doprawioną anyżem, goździkami i innymi
przyprawami. Drugim pod względem popularności jest frgály z serem, ale na
wierzch kołacza można dać niemal wszystko co przyjdzie nam, do głowy. Ja
postanowiłam upiec kołacz z rabarbarem.
Ciasto upiekłam
z przepisu będącego kompilacją kilku znalezionych na czeskich stronach
kulinarnych. Wyszło bardzo smaczne i nadal świeże na drugi dzień.
Valašskie frgály – wołoski kołacz z rabarbarem
ciasto:
250 g mąki
2 żółtka
65 g masła
50 g cukru +
cukier waniliowy
20 g świeżych
drożdży
ok. ½ szklanki
ciepłego mleka (nieco mniej niż pół szklanki)
ok. ¾ kg rabarbaru/ owoców cukier
kruszonka:
25 g masła
25 g cukru
40 g mąki
Rabarbar obrać,
pokroić i chwilę smażyć z cukrem (ilość cukru uzależniona jest od tego jak
słodkie ciasto chcemy uzyskać) aż zmięknie. Odstawić do wystygnięcia.
Następnie przygotować
ciasto. W tym celu do miski wsypać mąkę, zrobić w niej dołek, tam wkruszyć
drożdże, wsypać część cukru i wlać trochę mleka. Zawartość dołka lekko
zamieszać i pozostawić na kilka minut na ruszenie się drożdży – pojawią się
wyraźne bąbelki. Masło rozpuścić i pozostawić do wystygnięcia. Kiedy drożdże
zaczną pracować dodać resztę cukru, cukier waniliowy, mleko i wyrabiać do
dokładnego połączenia się składników. Następnie partiami dodawać masło i
wyrabiać do połączenia składników. Po dodaniu całego masła ciasto wyrabiać
jeszcze przez kilka minut, aż zacznie odchodzić od ścianek naczynia. Ciasto
jest dosyć luźne, ale gdyby było bardzo luźne należy dodać jeszcze trochę mąki.
Wyrobione ciasto pozostawić do podwojenia objętości.
W między czasie
przygotować kruszonkę z podanych składników.
Kiedy ciasto
wyrośnie rozwałkować je na cieniutki okrągły placek (ja wałkowałam już na lekko
podsypanym mąką papierze do pieczenia), rozłożyć owoce zostawiając centymetrowy
brzeg bez nadzienia. Całość posypać przygotowaną kruszonką. Przygotowane ciasto
pozostawić na ok. kwadrans do wyrośnięcia, a następnie piec je ok. 20 - 25
minut w temperaturze 180 stopni.
Po wyjęciu można
ciasto posypać cukrem pudrem, ale nie jest to konieczne.
Smacznego!!!
Moi Panowie
stwierdzili, że ciasto wygląda zupełnie jak pizza :) nawet do krojenia
wzięliśmy obrotowy nóż, typowy do krojenia właśnie pizzy.
Ciasto polecam
tym, którzy nie zawsze mają ochotę na grubą i puchatą drożdżówkę a wierzch
odgrywa dla nich najważniejszą rolę.
Następny wpis poświęcony będzie stolicy Czech - tym najważniejszym miejscom i zabytkom.
Przepis dodaję do majowej listy tworzonej przez Wisłę : Na zakwasie i na drożdżach
Ciasto idealne dla mnie, mało ciasta, dużo owoców i kruszonki!
OdpowiedzUsuńPoproszę kawałek do kawki, którą właśnie piję:)
Też to właśnie mi się spodobało - dużo owoców a mało ciasta :)
UsuńPycha , to akurat ciasto dla mnie :-)))
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie i dużo owoców, aż tutaj pachnie :-)
To częstuj się :)
UsuńFajny pomysł, a rabarbar już jest więc chętnie skorzystam :)
OdpowiedzUsuńJak upieczesz to podrzuć kawałek do herbaty ;)
UsuńTo zapraszam w niedzielkę :)
Usuńzastanowię się ;)
UsuńOj, mnie tu nie było, a Ty moja droga takie pyszności serwujesz. Porywam kawałek. Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuń