Ciasta z owocami
zawsze nam smakują i dlatego często goszczą w naszym domu. Tym razem proponuję
biszkopt z czereśniami pokryty kokosową skorupką.
Biszkopt z czereśniami z kokosową skorupką
Ciasto:
5 jaj
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki
1 łyżka mąki
ziemniaczanej
1 łyżeczka
proszku do pieczenia
½ kg czereśni
(albo innych owoców)
Kokosowa
skorupka:
125 g masła
1/3 szklanki
cukru
1 szklanka mleka
w proszku
¼ szklanki mleka
200 g wiórek
kokosowych
2 jajka
Piekarnik
rozgrzać do 180 stopni. Przygotować ciasto. Białka z 5 jaj ubić na sztywno,
powoli wsypywać cukier cały czas ubijając, następnie dodać żółtka i dalej
ubijać. Na koniec dodać obie mąki i proszek do pieczenia, a całość delikatnie
wymieszać. Ciasto wylać na przygotowaną blaszkę (np wyłożoną papierem do
pieczenia). Na wierzch wysypać owoce (jeśli korzystamy z mrożonych owoców nie
rozmrażamy ich przed pieczeniem) i całość wstawić do piekarnika (moje czereśnie
opadły na dół ciasta, ale nie wpłynęło to na smak). Kiedy ciasto się piecze
przygotować skorupkę. W rondelku rozpuścić masło, dodać cukier, mleko w proszku
i płynne mleko. Całość dokładnie mieszając zagotować. Kiedy powstanie gładka
masa wsypać wiórki kokosowe, wymieszać i gotować jeszcze przez 3 minuty.
Odstawić z ognia i przestudzić. Kiedy masa nie jest już gorąca (może być
ciepła) dodać rozkłócone jajka i wszystko wymieszać.
Kiedy ciasto jest
już prawie upieczone (patyczek włożony do ciasta jest już prawie zupełnie
suchy) wyłożyć na nie kokosową masę i piec jeszcze przez kolejne 10 – 15 minut
aż powstanie rumiana skorupka.
Smacznego!!!
Hierarchia
osobników domowych wg Buni:
Na szczycie
śmiem twierdzić jestem ja, we własnej osobie – służę do „uprawiania kociej
miłości”
Maleństwo
zajmuje pozycję niższą, ale bardzo ważną – zabawa, szaleństwa, uczestnictwo w kociej
głupawce
W. niestety jest
na pozycji najniższej – służący (napełniający i myjący miski), odźwierny,
szczotkujący miotłą do zamiatania ;)
Czy Wasze koty
też poustawiały sobie domowników w określonej kolejności ważności??????
Ps. Moje "robaki" się znów odezwały ;) i dzisiaj prosto z pracy jedziemy z W. do Berlina na weekend.
Mniam - Moje koty uważają mnie za najważniejszą osobę - bo tylko mnie mają - ale jak przyjeżdza do mnie córka jedna albo druga - wtedy się nie liczę :))
OdpowiedzUsuńMnie się marzy stwierdzenie "moje koty" a nie "moja kota" ;)
UsuńWygląda pysznie, a do tego jest z kokosem. Czego można chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuńSłońca i świeżych czereśni???? :)
UsuńOj czereśnie, już nie mogę się ich doczekac:) pyszne ciacho:) można prosić kawałek:)
OdpowiedzUsuńJolu, częstuj się :)
UsuńDooskonały! Ta chrupiąca skorupka do mnie przemawia chyba najbardziej :D
OdpowiedzUsuńMnie też skorupka przypadła do gustu, a dodatek owoców dodało charakteru całości
Usuńwow, ile smakowitości! jeden kawałek, a tyle wrażeń.
OdpowiedzUsuńzachwycający.
Moc pozytywnych wrażeń ;)
UsuńProste i na pewno pyszne ciasto Basiku. A kot, jak to kot, sam decyduje kto, gdzie i kiedy a my musimy się dostosować :) Moja Shivah po jedzenie przychodzi tylko do mnie, M. jest od wypuszczania na dwor a dzieci do głaskania. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń