„Lot z wiatrem”
po francuski zawsze brzmiał dla mnie niezwykle. Kiedy czytałam przepis na to
danie wydawało mi się szczytem elegancji i wykwintności. Były to jednak czasy
kiedy gotowe ciasto francuskie było całkowitą abstrakcją, taką samą jak półki
pełne towarów. Zawsze marzyłam, że pewnego dnia będę mogła zaserwować vol – au
– vent i będzie to coś co zachwyci wszystkich biesiadników.
Czasy się
zmieniły, abstrakcja istnienia pełnych półek i gotowego ciasta francuskiego
zamieniła się w szarą rzeczywistość a ja dalej tylko marzyłam o zaserwowaniu
„lotu z wiatrem”.
W końcu zdecydowałam, że pora zamienić marzenia i
wyobrażenia w konkretne działania i tym sposobem błyskawicznie, bez wysiłku
powstały moje pierwsze vol – au – vent.
Czy warto było?
Zdecydowanie
tak!
Wielokrotnie
pisałam, że jestem leniwa z natury i uwielbiam przepisy, które dają super
efekty przy znikomym nakładzie pracy i ten właśnie taki jest. Nie sądziłam, że
kucharz miary Carême’a mógł stworzyć coś tak prostego (kiedy mamy gotowca w
postaci kupnego ciasta francuskiego) bo o smak byłam spokojna.
Polecam danie
jako przystawkę lub ciepłą lekką kolację.
Vol – au – vent z kurczakiem i leśnymi grzybami
1 opakowanie
ciasta francuskiego
1 jajko
1 pierś z kurczaka
sól, ulubiona
przyprawa do kurczaka (u mnie zmieszane ze sobą: czerwona słodka papryka,
curry, pieprz, chilli i ząbek czosnku)
1 szalotka
300 – 400 g
leśnych grzybów (u mnie mieszanka mrożonych grzybów)
2 łyżki oleju
sól, pieprz
Piekarnik
rozgrzać do 200 stopni. Ciasto francuskie rozwinąć, wykrawać krążki (powinna
być ilość podzielna przez 4, mnie z 1 arkusza wyszło 12 krążków). Z każdej
czwórki krążków jeden zostawić w całości, a w pozostałych wyciąć mniejsze
kółka.
Na blaszce do
pieczenia wyłożonej papierem układać: najpierw pełne kółko, brzeg posmarować
roztrzepanym jajkiem, na to kłaść kółko z otworem w środku, posmarować je
jajkiem i kłaść kolejny pierścień z ciasta i jeszcze raz czynność powtórzyć.
Całość powinna się składać z podstawy i trzech pierścieni. W taki sam sposób
przygotować pozostałe ciastka. Małe kółeczka można wykorzystać do czegoś
innego, ale upiec razem z podstawami do vol – au – vent np. posmarowane jajkiem
i posypane grubą solą lub czarnuszką.
Blaszkę wstawić
do piekarnika i piec przez około 15 minut. Boki powinny ładnie wyrosnąć, a dno
nie powinno się wybrzuszyć. Blaszkę wyjąć z piekarnika. Spody do dania można od
razu nadziewać i podawać, a można wystudzić i podawać później, nawet następnego
dnia. Wtedy należy po napełnieniu całość wstawić do piekarnika nagrzanego do
180 stopni na około 10 minut aby danie stało się ciepłe i chrupiące.
Jeśli chcemy
danie podać od razu to należy nadzienie przygotować wcześniej lub w czasie
kiedy piecze się ciasto. W tym celu kurczaka kroimy w niewielkie kawałeczki,
mieszamy z przyprawami.
Na patelni
rozgrzać łyżkę oleju, wrzucić mięso i smażyć kilka minut aż będzie całkowicie
usmażone. Zdjąć je z patelni, na patelnię wlać pozostałą łyżkę oleju, wrzucić
posiekaną w kosteczkę szalotkę, zeszklić ją, wrzucić grzyby, lekko posolić i
smażyć przez około 10 minut mieszając często całość. Kiedy grzyby są już
usmażone na patelnię wrzucić usmażonego wcześniej kurczaka, wszystko chwilę
smażyć mieszając i ostatecznie doprawić solą i pieprzem.
Tak przygotowane
nadzienie wkładać delikatnie do foremek z ciasta francuskiego i podawać na
ciepło.
Smacznego!!!
Przepis dodaję do akcji Karnawałowe przekąski
Mniam! Hm, czy się odważę...
OdpowiedzUsuńOdważ się, danie jest banalnie proste a wygląda świetnie i świetnie smakuje. Micha sałaty do tego i cudny lekki obiad lub kolacja.
UsuńŚliczne!
OdpowiedzUsuńLubie bardzo:)
Dziękuję!
UsuńAle pyszności, muszę wypróbować przepis, od niedawna używam ciasta w wersji light(np.z lidla), zawsze trochę mniej kalorii:)
OdpowiedzUsuń