Przepis na FB
podlinkowała Majana i zaproponowała wspólne pieczenie. Tyle dobrych opinii
zebrało to ciasto, że postanowiłam upiec je i ja. W ciągu tygodnia upiekłam je
dwukrotnie z dwoma rodzajami owoców – jedno z malinami (jak w oryginale) a
drugie z jabłkami. Obie wersje są warte grzechu, z tym, że w przypadku jabłek
trzeba ograniczyć trochę ilość cukru, albo jabłka solidnie skropić sokiem z
cytryny, gdyż miłośnicy mniej słodkich ciast od razu powiedzą, że jest zbyt
słodkie (może to wina moich jabłek, które same z siebie były słodkie).
Domownikom to zupełnie nie przeszkadzało i blaszka ciasta zdematerializowała
się w tempie nieprzyzwoicie szybkim.
Kruche ciasto z budyniową pianką i owocami
(przepis cytuję od Majanki)
ciasto kruche:
2 ½ szklanki
mąki (może być krupczatka)
250 g zimnego
masła
2 łyżeczki
proszku do pieczenia
3 łyżki cukru
pudru
5 żółtek
budyniowa
pianka:
5 białek
1 szklanka
drobnego cukru
1 cukier
waniliowy
2 opakowania
budyniu waniliowego lub śmietankowego bez cukru
½ szklanki oleju
ok. ½ kg malin
lub ok. 1 ½ kg obranych i pokrojonych w kawałki jabłek wymieszanych z cynamonem
i 2 łyżkami cukru
cukier puder do
posypania gotowego ciasta
Zagnieść ciasto
z podanych składników, podzielić je na dwie nierówne części. Gdyby ciasto w
trakcie wyrabiania było zbyt suche można dodać kilka łyżek zimnej wody (moje
tego nie wymagało). Każdą część ciasta zawinąć w folię i wstawić je do
zamrażalnika na godzinę.
Przygotować
blaszkę o wymiarach ok. 20 x 33. Większą cześć ciasta zetrzeć na tarce o
grubych oczkach, rozłożyć je równomiernie i tak uzyskany spód podpiec w 190
stopniach przez około 20 minut. Podpieczone ciasto wystudzić.
Kiedy spód
stygnie przygotować piankę. W tym celu ubić białka na sztywno, następnie
dodawać łyżka po łyżce cukier i cukier waniliowy cały czas ubijając pianę.
Następnie dodać po trochu sypkie budynie cały czas mieszając aby proszek się
rozpuścił. Na koniec małą strużka wlać olej.
Na podpieczony spód,
jeśli robimy ciasto z malinami wylać całą pianę, na niej ułożyć maliny, lekko
je wepchnąć w masę łopatką a na wierzch zetrzeć drugą część ciasta. Jeśli
ciasto jest z jabłkami to na podpieczony spód wyłożyć połowę jabłek (można
wcześniej ciasto posypać 2 –3 łyżkami bułki tartej, aby wchłonęła ewentualnie
puszczony sok) na nie wylać piankę, potem pozostałą część jabłek równomiernie
rozłożyć i na wierzch utrzeć pozostałe ciasto.
Blaszkę wstawić
do piekarnika i piec ciasto przez około 30 - 40 minut w 190 stopniach.
Upieczone i
wystudzone ciasto posypać cukrem pudrem.
Smacznego!!!
Starej łazienki już nie ma, nowa dopiero będzie się robić - masakra, ale jak to bywa aby było lepiej (mam nadzieję, że będzie lepiej) najpierw musi być gorzej.
Ty mnie chcesz wykończyć psychicznie kobieto !...:-))
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwę ,że szybko znikło...
Takie ciasto wymarzone jak dla mnie , pyyyycha...
Pożyczam przepis, dziękuję :-)
Skoro mnie wykańczają fachowcy to ja mogę kogoś innego ;) Przepis nie mój niestety, ale wart zapożyczenia :)
UsuńAha.. skąd masz cynamon?
OdpowiedzUsuńUnia zakazała importu ...
Jest jakaś chemiczna podróba ponoć...
Nie wiem skąd mam cynamon, ze sklepu??? Nie zastanawiałam się czy to podróba czy nie, a w laskach przecież jest dostępny w sklepach
UsuńBasiu, bedzie lepiej, inaczej być nie może zwłaszcza mając takie pyszności na stole:))
OdpowiedzUsuńTego się trzymam, teraz jest tak źle, że będzie lepiej. Nie mam umywalki, nie mam wanny czy prysznica, mam ledwo stojący tron, czyli musi być lepiej :)
UsuńTakie ciasta, to i owszem... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, a ciasto łatwe i smaczne, polecam! :)
UsuńBasiu, niezwykle apetyczne oba ciasta. Mnie bardziej podchodzi z malinami, bo bardzo lubię te owoce, ale jabłka bardziej stylowe. Mniam!
OdpowiedzUsuńJa też wolę to z malinami, ale ja maliny mogę jeść bez końca :)
UsuńKurczę, poszukiwałam tego przepisu. Z tą pianką właśnie.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję, zaraz będzie się piekł:-)
Smakowało???
UsuńWygląda cudnie :) Muszę je w końcu zrobić, bo chyba jestem ostatnią osobą na Ziemi, która jeszcze go nie jadła ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
Zrób koniecznie, warte jest powtórek, planuję jeszcze z węgierkami :)
UsuńJakie piękne ! :) Bardzo sie cieszę, że wzięłaś udział w tej akcji i cieszę się, że ciasto smakowało.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńMnie również było bardzo miło, chętnie dołączę znów przy okazji :)
UsuńBasiu, jakie one apetyczne oba. Zrobię raczej jedno, ale podzielę na strefy jabłeczna i malinową. Już jutro :)
OdpowiedzUsuń