wtorek, 7 kwietnia 2015

Kromnów po raz drugi

 Wpis miał się pojawić jeszcze przed świętami i nawet był już przygotowany, ale ... jak to często bywa plany sobie a realizacja sobie. Dlatego spóźniona relacja dopiero dzisiaj.

Sobotę przedświąteczną poświeciłam na Kiermasz dla Koteczka organizowany przez Fundację Kocie Życie. Było sporo pyszności, miedzy innymi moje mazurki (bakaliowe i daktylowo – pomarańczowe) mazurki z kajmakiem Ewy i wiele innych drobniejszych wypieków. Masa gadżetów kocich i świątecznych. Atmosfera jak zawsze mocno inspirująca i bardzo kocia choć nie zabrakło na kiermaszu psich przyjaciół. Za to niedziela upłynęła mi na Izerskim Kiermaszu w Kromnowie. Tam byłam gościem i klientem. Podobnie jak zimą było sporo pyszności i sporo pięknych rzeczy. Tym razem kiermasz trwał dwa dni – sobota i niedziela, co spowodowało, że niektórzy wystawcy byli wyłącznie jednego dnia. Liczyłam na obecność czeskich syropów ziołowych, ale okazało się, że byli tylko w sobotę.
Mimo to nie wróciłam z pustymi rękami, wręcz przeciwnie. Sporo produktów spożywczych przywieźliśmy do domu, na miejscu zjedliśmy fenomenalne chilli wegańskie z domowymi bułeczkami ziołowymi a kuchenną ścianę ozdobiły piękne kafelki wykonane przez Adę, córkę Inkwizycji, która z kolei miała piękne pisanki wykonane techniką decoupage.
A takie wspaniałości można było kupować na kiermaszu
  

 






i fenomenalne wegańskie chilli

Wracając z Kromnowa zatrzymaliśmy się na krótki spacer w cieplickim parku zdrojowym. I tutaj zagościła już wiosna.

Jednak dla wiewiórek to trudny czas, bo nowego pokarmu jeszcze nie ma a zapasy powoli się kończą. Ta cudna Ruda Kita szukała zagrzebanych ziaren i orzeszków. 










Ilekroć będę wiedziała o Jarmarku w Kromnowie i nic nie stanie na przeszkodzie to zawsze bardzo chętnie się tam wybiorę, bo i miejsce piękne i zakupy można zrobić unikatowe. 

6 komentarzy:

  1. Super, muszę się właśnie wybrać do Kromnowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto dowiedzić to miejsce, jednak w czasie jarmarku nabiera wyjątkowego charakteru

      Usuń
  2. Jarmark bardzo nam się spodobał, park również z zawilcami i wiewiórką :) pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiewiórka była cudna i taka przyzwyczajona do ludzi. Bardzo tęsknię do widoku wiewiórek w moim ogrodzie bo znów się gdzieś wyniosły.

      Usuń
  3. To prawda, chilli było rewelacyjne ;) I cieszymy się niezmiernie, że kafelki już wiszą i cieszą Wasze oczy ;)
    No i nieodmiennie zapraszamy - nagle stała się wiosna i urodził nam się pierwszy baranek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baranek!!! Ojej, musimy koniecznie przyjechać dla Źrebaka, Baranka (choć szkoda, że nie Owieczka) a i popatrzeć na piękne widoki :)
      A kafelki zawisły zaraz następnego dnia bo szkoda ich na kurzenie się w szafach :) Jajko też cieszyło oko w dekoracji świątecznej:)

      Usuń