Święta i po
świętach.
Było smacznie,
trochę zimowo, ale przede wszystkim spokojnie. Zaliczyliśmy jeden spacer w
okolicach Obornik Śląskich, o którym pewnie w stosownym czasie napisze Megi –
ja zdjęć nie robiłam J
Jak zawsze co
dobre szybko się kończy i święta też się skończyły.
Po tradycyjnych
daniach kuchni polskiej, jakie gościły na stole mam ochotę na coś innego,
lekkiego, warzywnego, wiosennego. Mięso chętnie kupuję, ale z myślą o kotach,
które szczególnie upodobały sobie surową wołowinę, ja wolę warzywa.
Przepis na
pakorę wykorzystuję już od ładnych kilku lat. Nawet nie wiem skąd go mam, ale
uważam za idealny.
Idealna postać
warzyw, idealny przepis i idealne danie nawet dla mniejszych miłośników warzyw,
czytaj dla Maleństwa J
Dlaczego więc
tak późno pojawia się ten przepis?
Po prostu nigdy
nie udało mi się zrobić zdjęć zanim kąski zostały zjedzone.
Tym razem było
inaczej, bo kiedy ja smażyłam, moi Panowie rozmawiali z „magikiem” montującym
nam nowy modem do Internetu, dzięki któremu internet podobno będzie dużo
szybszy od tego, który był do tej pory.
Zobaczymy.
Pakora z dipem miętowo – czosnkowym
ciasto do
warzyw:
¾ szklanki mąki
z ciecierzycy
¼ szklanki mąki
pszennej
½ łyżeczki
proszku do pieczenia
1 łyżeczka garam
masala
¼ łyżeczki
kurkumy
½ łyżeczki
chilli
¾ łyżeczki soli
2 rozgniecione
ząbki czosnku
¾ szklanki wody
Dowolne warzywa
pokrojone na kawałki. U mnie bakłażany, pieczarki, brokuły, ale mogą to być
cebulki, cukinia itp. Warzywa dłużej gotujące się, takie jak brokuły, kalafior
(wyjątkowo smaczne w postaci pakory) należy lekko podgotować na parze, aby po
usmażeniu były miękkie a nie surowe. Bakłażany pokrojone w dużą kostkę najpierw
należy nasolić, a kiedy puści wodę dokładnie osuszyć ręcznikiem papierowym.
dip miętowo –
czosnkowy:
200 ml jogurtu
typu greckiego
1 łyżka
posiekanej świeżej mięty
1 rozgnieciony
ząbek czosnku
sól, pieprz
olej do smażenia
Składniki na
ciasto dokładnie ze sobą wymieszać – w zależności od ilości warzyw proporcje
należy zwiększać stosownie. Przygotować warzywa, umyć, obrać, obgotować itp. W
zależności od warzyw.
Z podanych
składników przygotować dip, mieszając składniki i doprawiając do smaku solą i
pieprzem.
W rondelku lub w
woku rozgrzać sporo oleju (tak aby warzywa smażyły się pływały w tłuszczu) i
partiami smażyć w nie za gorącym tłuszczu warzywa obtoczone w cieście. Kiedy
ciasto wyraźnie się zezłości, pakory wyjmujemy z tłuszczu na talerz wyłożony
papierowym ręcznikiem, aby tłuszcz odsączyć od dania.
Pakory podajemy
na gorąco z przygotowanym dipem.
Smacznego!!!
To danie
idealnie smakuje od razu po usmażeniu, na gorąco, ale niewiele gorzej kiedy
jest już zimne. Dlatego proponuję zabrać nadmiar następnego dnia do pracy.
Malusia coraz śmielej poczyna sobie w ogrodzie. Nawet specjalnie nie chowa się pod krzakami a leży i śpi wyciągnięta w słońcu na widoku. Czuje się bezpieczna. W piwnicy dochodzi do siebie po sterylizacji kolejna bezdomna kotka, która sprawiła trochę kłopotu, bo nie chciała jeść ani pić. Na szczęście dziś trochę się przełamała i jest już lepiej, choć szału nie ma.
W domu Bunia i Filonka wyłapują każdy promień słońca i wygrzewają się choćby w niedozwolonych - he he - miejscach :)
I jak tu nie kochać tych zbójów kocich?????
Uwielbiam brokuły w każdej postaci, a kotki kocham wszystkie - od dachowców po lwy
OdpowiedzUsuńWczoraj Megi opowiadała o Waszych świątecznych peregrynacjach ;)
OdpowiedzUsuńPiękne foty kocie!
A żarełko jak najbardziej... jak córcia przyjedzie (jutro!) to sobie popełnimy ;)
Uściski!