Miało być o pierwotnym bukowym lesie, ale nie mogę się zebrać do "obróbki" zdjęć, a te z wczoraj od razu zrzuciłam i wybrałam całkiem pokaźną liczbę, którymi chcę się podzielić z Wami.
Wrocławski Ogród Botaniczny położony w samym sercu miasta, do którego zewsząd zagląda historia miasta budynkami Ostrowa Tumskiego. I gdyby nie te wieże Katedry czy zabudowania miejskie, zupełnie można byłoby zapomnieć, że to centrum wielkiego miasta.
Nie bez powodu Ogród tętni życiem i pełno w nim odpoczywających mieszkańców Wrocławia.
Wizyta w Ogrodzie to nie tylko naładowanie akumulatorów, hmm sczezłam na ławeczce w słońcu i chyba nawet troszkę odpłynęłam ciesząc się ciepłem i świergoleniem ptaków, ale i wizyta naukowo - poglądowa. Zobaczyłam w dużym wydaniu rośliny, które rok temu pojawiły się w moim ogrodzie, ale jeszcze nie miały szansy pokazać na co je stać :)
Botanikiem nie jestem, więc proszę nie oczekujcie ode mnie opisów zdjęć z nazwami roślin (choć część pewnie nazwę, bo je znam ;) ) ale myślę, że i tak fajnie nacieszyć oczy szalejącą wiosną.
porzeczka krwista (jeden z moich ulubionych wiosennych krzewów)
serduszka (że tylko sobie westchnę ach!!!)
pieris japoński
moje wczorajsze odkrycie - złotlin ale nie w formie "pomponików" the best!!!
tulipanowe szaleństwo
te szczególnie przypadły mi do gustu, nie dość, że papuzie to jeszcze cieniowane
kosaćce przetykają tulipany
piękne zestawienia roślin o różnych barwach i pokrojach
powojnik, nie pamiętam jaki ale chyba alpejski
magnolie, w sporym skupisku (dwa takie szpalery) i niezły syf pod nimi i na drugiej ścieżce ;)
Hatifnatowie???? (wiem co to, ale tak mi się skojarzyło)
nie lubię bergenii, ale tutaj wygląda fajnie w takim zestawieniu
ciekawe czy moja też tak ładnie zakwitnie?
groszek wiosenny, ostatnio oglądany w lesie tutaj w całej okazałości
plener malarski Liceum Plastycznego
moje kaliny też kwitną, choć nie tak obficie
matura za pasem ;)
Ładny jestem??? Daj okruszka!!!
Ladny ten ogrod, jak wszystkie botaniczne :-) Co mnie wnerwia w Polsce niestety to to ze nie mozna usiasc na trawie, co dopiero po niej lazic, ani dotykac roslin. W Krakowei w takiej szklarni panie tylko stoja jak w muzeum, a nawet potrafia za Toba lazic i upominac - "Prosze nie dotykac roslinek" - bleee.
OdpowiedzUsuńTutaj nikt za nikim nie łazi ani cerberów nie ma, ale Ogród Botaniczny ma spełniać inną funkcję w tym dydaktyczną i naukową a nie na śniadania na trawie. Jest masa stoliczków, ławeczek itp w różnych zakątkach ogrodu. Rośliny w takim miejscu muszą być chronione przed niepotrzebnym zniszczeniem. Takie korzystanie z zieleni dozwolone jest w innych miejscach w mieście. Byłam w kilku ogrodach botanicznych za granicą i tam również należało chodzić wytyczonymi ścieżkami i nie wolno było leżeć na trawie, choć czasem był wyznaczony kącik na piknik, jednak tylko tam.
UsuńPięknie, pięknie.... Zamówiłam sobie okołourlopowo dwa dni we Wrocławiu, może wreszcie uda się być w Waszym pięknym mieście nie tylko przy okazji wykładów w styczniu albo w marcu... mam plan odwiedzić Ogród Botaniczny...Serdeczności!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że kusi Cię Wrocław, Ogród do wielkich nie należy ale jest urokliwy bardzo
UsuńTaki mamy plan, ogród botaniczny, japoński i potem troszkę bardziej w góry...
UsuńTo może znajdzie się czas na herbatę/kawę we wrocławskim towarzystwie??? Byłoby miło :)
UsuńPiękna wiosna na zdjęciach :) U nas jeszcze tak zielono nie ma. Ileż kwiatów :) Chętnie bym odwiedziła ten ogród. Tu w 3M nie ma ogrodu z prawdziwego zdarzenia i tęsknię za takimi miejscami :) pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńWiosna atakuje niesamowicie, dziś jechaliśmy z Ziemi Kłodzkiej a pola rzepaku już w pełnym kwitnieniu, a wczoraj dopiero powoli zaczynały otwierać kwiatki.
Usuń