Wiśnie, te wczesne, duże i bardzo słodkie już dojrzały i
cieszą mnie niezmiernie. Właśnie w całym domu rozchodzi się zapach smażonych
prawdziwych konfitur, takich jakie smażył mój Tato. Zimą w karnawale będę miała
z czym zrobić pączki klasyczne lub parzone. Potem część przerobię na owoce kandyzowane, które nadają
się jako dodatek do ciast i do łasuchowania.
Trochę też zostawię
mieszkańcom ogrodu: szpakom i robaczkom ;)
Już jutro
napiszę jak można przygotować konfitury.
Basiu to cudowne owoce, moje jeszcze niedojrzałe ale za tydzień będą może już dobre... taką mam nadzieję:)
OdpowiedzUsuńPyszne szklanki??? smak dzieciństwa :)
OdpowiedzUsuńTeż pyszne, ale nie szklanki. Tamte poniemieckie niestety już zakończyły żywot ładnych kilkanaście lat temu :(
Usuń