Wróciłam do żywych. Grypa w tym roku jest wyjątkowo zjadliwa. Pięć dni spałam po około 20 godzin na dobę, walcząc z gorączką. Teraz jestem słaba jak mucha, ale powoli wracam do normalnego funkcjonowania. Wczoraj popełniłam pierwsze od tygodnia danie, niezwykle smakowite pluszki.
Ale zanim pluszki upiekę po raz drugi aby promować je na blogu umieszczę zaległe wpisy.
Zaczynamy od prostego ale smakowitego dania.
Bakłażan czyli
gruszka miłości to warzywo, które obdarzam gorącym uczuciem. Na blogu
znajdziecie kilka przepisów z udziałem bakłażana. Tym razem proponuję klasykę
kuchni śródziemnomorskiej. Przepis pochodzi z książki Davida Lebovitza, ale nie
odbiega specjalnie on od innych, które można znaleźć w książkach kulinarnych
czy w Internecie.
Osobiście kawior
z bakłażana najbardziej lubię zjeść na śniadanie jako dodatek do dobrze
opieczonych grzanek z chleba.
Kawior z bakłażana
2 niewielkie
bakłażany
2 łyżki soku z
cytryny
1 ząbek czosnku
½ łyżeczki
papryki wędzonej (jeśli nie mamy możemy wykorzystać słodka paprykę)
posiekana natka
pietruszki
sól, pieprz
oliwa z oliwek
Nagrzać
piekarnik do 200 stopni. Bakłażany nakłuć i wstawić do piekarnika. Kiedy
bakłażan wyraźnie się zmarszczy wyjąć z pieca, wystudzić, rozkroić i wydrążyć
miąższ ze skóry. Bakłażana drobno posiekać (osobiście robię to nożem, bo nie
lubię bezkształtnej papki), dodać zmiażdżony ząbek czosnku i pozostałe
składniki. Doprawić do smaku solą i pieprzem oraz łyżką oliwy z oliwek.
Wierzch kawioru
dodatkowo posypać odrobiną papryki wędzonej i polać dodatkowo oliwą z oliwek.
Smacznego!!!
Choroba spowodowała, że musiałam zrezygnować z kilku wyjść. Miałam pojechać do Kromnowa na Slow Foodowe spotkanie, jednak nie tym razem. Do teatru zamiast mnie poszło Maleństwo a kijowe niedziele zawiesiliśmy na kołku. Mam nadzieję, że teraz wszystko się zmieni i nadrobię zaległości :)
Zdrowia życze Tobie i sobie , bo widzę obie pochorowałyśmy się porządnie.
OdpowiedzUsuńChyba ta zima taka pskudna była, bo ciepła :-)
Na razie muszę ostrożnie z jedzeniem nawet pyszności z bakłażana ;-)
No niestety zima ciepła nie niszczy wirusów, ale bez względu na temperatury i tak grypa o tej porze roku to norma.
UsuńW Twoim przypadku faktycznie lekkostrawne jedzenie to podstawa:)
Kawior z bakłażana uwielbiam we wszystkich wersjach.
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tymi pluszkami.:)
Niedługo się pokażą, ale muszę znów je upiec :)
Usuńbardzo oryginalny przepis :)
OdpowiedzUsuńTo klasyczne danie kuchni śródziemnomorskiej, ale w naszym klimacie faktycznie mało znane.
UsuńBasiu, nie było mnie w blogosferze trochę, a Ty zdążyłaś złapać wirusa, bardzo ciężko chorowałaś i na szczęście udało Ci się zwalczyc tę okropną grypę. Pilnuj się kochana i dbaj o siebie, bo wiadomo : powikłania !
OdpowiedzUsuńBakłażanowy kawior wart grzechu, oj wart !
Dbam jak mogę, ale do pracy już wróciłam :) A kawior jest bardzo smaczny
UsuńNo, to obie wróciłyśmy do żywych. Też pokonała mnie grypa... Jeszcze jestem bardzo słaba, a chciałam na 3 dzień wrócić do pracy... Ale byłam naiwna...
OdpowiedzUsuńTen przepis brzmi wspaniale! Muszę wypróbować.
Też myślałam, że 3 dni po po chorobie a tu taka przykra niespodzianka. Zdrowia Ci życzę!!!
Usuń