Szaleje paskudny
wirus, który powala wysoką gorączką, kaszlem godnym suchotnika i samopoczuciem
rodem z dna mokradeł.
Wirus dopadł i
mnie. Trzeci dzień nie wyściubiam nosa z łóżka, dziś po raz pierwszy wiem co
dzieje się wokół mnie, nawet nastawiłam gar rosołu, ale na więcej sił już
brakło.
Mam kilka
zaległych wpisów kulinarnych, jednak nie mam na nie siły ani weny. Dziś będzie
o Fundacji Kocie Życie, wspominałam o niej już wcześniej, ale może ktoś z Was
zechce wspomóc Fundację aby ta mogła wznowić leczenie i sterylizacje kotów.
Chwilowo (wszyscy mają taką nadzieję) wstrzymano takie działania bo zaległe
płatności u weterynarza przekroczyły kwotę 5 000 złotych a to już bardzo
poważny problem.
Równocześnie, każdego dnia do Fundacji docierają prośby o
pomoc. Wolontariusze dwoją się i troją aby pozyskać środki na
pokrycie długu i na dalszą działalność. Odbył się kiermasz na rzecz kotów w
kocio - przyjaznej kawiarni ARomaTy. Hitem były skarpeciakokoty zrobione
własnoręcznie przez Złote Ręce sympatyczki Fundacji.
Ale nie tylko
koty sprzedawały się doskonale. Inne gadżety również. Kiermasz przyniósł
przeszło 2700 złotych.
Ostatni weekend
to dwa dni spędzone we wrocławskim Auchan, gdzie z inicjatywy sklepu Fundacja
zorganizowała zbiórkę karmy dla kotów. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania:
172,38 kg karmy suchej
134,92 kg karmy mokrej
17 litrów żwirku
3 miski
1 kocimietka w sprayu
0,4 karmy suchej dla psa
8,7 kg karmy mokrej dla psa
Na zdjęciu tylko cząstka tego co udało się zebrać :)
Ośmiu karmicieli zostanie hojnie obdarowanych karmą J
Fundacja szykuje się do kolejnej akcji, mającej przynieść konkretne
środki na leczenie kotów. Tym razem będzie to impreza w klubie Liverpool we
Wrocławiu. 13 marca odbędzie się piąta już edycja Unkilled Dogs. Wsparcie otrzymają: Fundacja Kocie Życie i Ekostraż.
Wolontariuszom nie brakuje zapału, pomysłów i determinacji w
pozyskiwaniu środków jednak bez wsparcia zwykłych ludzi, którym na sercu leży
pomoc innym, nie ma szans na działanie.
Proszę pomóżcie Fundacji wyjść na prostą!
Może macie jakiś fajny gadżet, który moglibyście przekazać na aukcję na rzecz Fundacji, albo przelać kilka groszy na konto
Miłym gestem byłoby tez przekazanie swojego 1% na Kocie Życie
Proszę nie zostawiajcie kotów bez pomocy :)
Tutaj zdjęcie Kizi Mizi w swoim stałym domku. W mojej piwnicy dochodziła do siebie po wypadku i amputacji ogonka. Gdyby nie Kocie Życie skończyłaby gdzieś pod krzakiem w pobliżu czteropasmówki gdzie została znaleziona.
A tu urocze kocie rodzeństwo szukające domu w dwupaku - miłość miedzy kotami jest tak wielka, że nikt nie ma sumienia rozdzielić Niteczki i rudego Maksia
Oczywiście, że nie zostawimy ich bez pomocy.:)
OdpowiedzUsuńA Ty pij dużo rosołu i zdrowiej!
Dziękuję!!!!! Rosołek piję w sporej ilości, herbaty też, z soczkiem malinowym :)
Usuńoj, bo już myślałam, że coś z Nigga gorzej.
OdpowiedzUsuńZłe wieści i dobre wieści. Wyprostuje się. Zdrowiej!
Rudy i szarobiała, dwa najlepsze kolory, mają pięknie i wyraźnie przycięta uszka:-)
Uroku im te uszka dodają :) Neska ma się dobrze, to kochane kocie :) żal będzie się rozstawać.
UsuńWspaniałe inicjatywy
OdpowiedzUsuńWspaniałe, ale to ciągle kropla w morzu potrzeb, tyle kotów w potrzebie czeka
UsuńWracaj do zdrowka !!
OdpowiedzUsuńDziękuję!!! Staram się :)
UsuńZdrowia!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia!!!
OdpowiedzUsuńA zwierzaczki, kto im pomoże, jak nie my...
Pozdrawiam serdecznie.
No właśnie, jak my zwierzakom nie pomożemy to nikt im nie pomoże. Pozdrawiam cieplutko :)
UsuńBasiu-wracaj do zdrowia. Koty piękne na zdjęciach...
OdpowiedzUsuńDziękuję, już mi lepiej. Piękne i bardzo kochane :)
Usuń