Rabarbar w moim
ogrodzie niestety dorodny nie jest, od dwóch lat próbuję pobudzić go do
intensywnego życia, ale ciągle jest słaby. Nie wyobrażam sobie wiosny bez
licznych wypieków z rabarbarem, więc nie pomagam mu ciągłym wyrywaniem. Na
straży rośliny można często spotkać groźnego pogromcę myszy, ale ja zawsze
znajdę moment na wyrwanie kilku łodyg ;)
Tym razem
potrzebowałam upiec coś co mogliśmy zabrać ze sobą na wycieczkę w góry.
Drożdżowego ciasta dawno już nie piekłam, więc tak powstały rabarbarowe
ośmiornice.
Rabarbarowe ośmiornice
(Porcja
na około 10 bułeczek)
½ kg mąki
¼ l ciepłego
mleka
85 g cukru.
4 dag świeżych
drożdży
2 żółtka
75 g + 25 g
masła
1 łyżka rumu
1 łyżeczka
ekstraktu waniliowego
½ łyżeczki soli
kilka łodyg
rabarbaru, obranych i pokrojonych w plasterki
kilka łyżek
cukru trzcinowego
Mąkę przesiać,
zrobić w niej dołek. W mleku rozpuścić drożdże, chwilę zostawić aby pojawiły
się pęcherzyki świadczące o tym, że drożdże już pracują. Wtedy wlać je do mąki
(w ten dołek) dodać cukier, żółtka, rum i ekstrakt waniliowy. Wyrobić gładkie
ciasto. 75 g masła rozpuścić i dodać do ciasta. Wyrobić ciasto bardzo
dokładnie, aż zacznie odstawać od ręki. Przykryć ściereczką i pozostawić do
wyrośnięcia. Po tym czasie ciasto wyłożyć na blat. Masło (pozostałe 25 g)
rozpuścić. Ciasto rozwałkować możliwie cienko. Posmarować masłem (ale część
masła zostawić na posmarowanie każdej ośmiornicy) i złożyć je na trzy (górną
część założyć do środka a na to nałożyć część dolną). Całość dalej wałkować na
grubość ½ cm. Wykroić prostokąty o wymiarach około 8 x 11 cm. Jeden dłuższy bok
ponacinać na głębokość 2 cm, każdy kawałek posmarować masłem, posypać
plasterkami rabarbaru i cukrem trzcinowym. Zwijać wzdłuż dłuższego boku. Tak
powstałe ośmiornice wkładać do formy muffinkowej wyłożonej papilotkami lub
papierem do pieczenia. Pozostawić do podrośnięcia. Kiedy trochę podrosną
wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec przez około 30 minut. Po
upieczeniu wystudzić. Można posypać cukrem pudrem lub polukrować.
Smacznego!!!!
Wpis pragnę dodać do kilku akcji:
a zaproszenie do piknikowej akcji znajdziemy TUTAJ
a zaproszenie do piknikowej akcji znajdziemy TUTAJ
Widzą że kot też gustuje w rabarbarze - bardzo fajny przepis - skorzystam - Miłego Dnia :))
OdpowiedzUsuńKot lubi ukryć się w cieniu dużych liści, mimo, że same łodygi są nędzne to liście dorodne
UsuńWspaniałe! Piękne ośmiornice i jak pysznie zaprezentowane!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają
Usuńświetne te ośmiorniczki, a już myślałam, że to jakieś połączenie owoców morza z rabarbarem ;) i ten ochroniarz jaki fajny :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jestem z frakcji, że rabarbar jest do deserów, a ochroniarz jest bardzo kochany
UsuńWygląda to rewelacyjnie;-)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł Basiu. I przepiękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńMoze i rabarbar dorodny nie jest, ale osmiorniczki sa swietne! No i kot boski. Jak to koty.
OdpowiedzUsuńMasz rację koty zawsze są boskie ;) Rabarbar kiedyś odżyje - mam nadzieję ;)
UsuńPomysł świetny! A nie wątpię, że smak również. Gratulacje!
OdpowiedzUsuńKrysiu dziękuję! Smakowały świetnie.
Usuńwow rewelacyjne!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńJejku, super pomysł :) Dziękuję za udział w akcji piknikowej i zgłoszenie przepisu, jednak żeby został u mnie na blogu w zestawieniu, proszę o zmianę banerka Czas na piknik z Durszlakowego na ten u mnie: http://wkuchni.usagi.pl/akcje/6/czas_na_piknik_2012.html lub po prostu dopisek z linkiem do zaproszenia na moim blogu.
OdpowiedzUsuńBędę Ci bardzo wdzięczna. A teraz porywam jedną ośmiorniczkę i uciekam dalej.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo się cieszę, że pomysł się podoba ;) W poście dodałam link do zaproszenia do akcji na Twoim blogu.
UsuńPozdrawiam!
Dziękuję ślicznie :)
UsuńNazwa intrygująca, a rabarbarowe ośmiornice okazały się pysznym deserem :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że smakowało!
Usuń