piątek, 28 września 2012

Warstwowa sałatka śledziowa


Kolejna klasyka w moim wydaniu. Nie wiem dlaczego, ale ostatnie tygodnie poświęcam głównie szykowaniu dań o polskim rodowodzie, zupełnie nie ciągną mnie egzotyczne dania. Wiem, że to przejściowe, ale na razie korzystam z weny i szykuję dania, które posmakowałyby babciom i dziadkom, którzy zazwyczaj są oporni jeśli chodzi o kulinarne nowinki. Ja już swoich przodków nie mam, ale sama chętnie jem to co doskonale znam z dzieciństwa. Teraz przyszła pora na sałatkę śledziową. Generalnie nie jestem miłośniczką śledzi, ale będąc w Danii rozsmakowałam się w ich wersji marynowanej. Wiem, że dla wielu to profanacja i niezrozumiałe połączenie, ale dla mnie słodka octowa zalewa i śledzie to fantastyczny duet. Poza tym zachwyciła mnie jakość samych śledzi. Płaty były duże, bardzo grube. Widać, że zrobione z ryb najwyższej jakości. Te, które kupujemy w naszych sklepach niestety do pięt tamtym nie dorastają. Miałam kiedyś osobistą „wtyczkę” w branży rybnej i nasłuchałam się o tym co pakuje się do słoików, puszek i jak generalnie ryby się preparuje. Uwierzcie mi, że nie chcecie tego wiedzieć. Powiem tylko, że wszelkie koreczki śledziowe robione są ze śledzi „paszowych” najgorszej jakości bo te są małe, byle jakie i mają cienkie filety, które dzięki temu, że to niemal sama skóra dają się łatwo zwijać. Tym sposobem zamiast w taniej mączce rybnej sprzedawane są jako drogie specjały i lądują na naszych stołach. Ja miałam jeszcze ostatni słoik pysznych marynowanych duńskich śledzi i wykorzystałam je do polskiej sałatki. Wyszło pysznie!



Warstwowa sałatka śledziowa


1 słoik marynowanych śledzi
3 ziemniaki ugotowane w mundurkach
2 niewielkie ugotowane buraki
2 winne jabłka
1 średnia cebula
½ łyżeczki cukru
½ cytryny
3 - 4 łyżki gęstej kwaśnej śmietany
sól, świeżo mielony pieprz

Jedno jabłko przekroić na pół. Połówkę obrać, usunąć gniazdo nasienne i pokroić bardzo drobno w kosteczkę (można też utrzeć na tarce na dużych oczkach). Cebulę obrać, posiekać w drobniutką kosteczkę, wymieszać w miseczce z pokrojonym jabłkiem. Dodać śmietanę. Wymieszać, doprawić solą i pieprzem, cukrem oraz odrobiną soku z cytryny (wycisnąć troszkę z połówki cytryny).
Pozostałe jabłka nie obierając pokroić w plasterki po uprzednim usunięciu gniazd nasiennych. Skropić wyciśniętym sokiem z połówki cytryny (tej co została po doprawieniu śmietany). Dokładnie przemieszać, sok z cytryny zapobiegnie ściemnieniu jabłek. Śledzie wyjąć z marynaty, osączyć na papierowym ręczniku i pokroić na mniejsze kawałki.
Ziemniaki i buraki pokroić w plasterki. Na półmisku układać warstwami w kolejności: ziemniaki, buraki, jabłka, śledzie. Warstwy warzywne posolić i popieprzyć. Na śledziach rozłożyć przygotowaną śmietanę z cebulą i jabłkiem i gotowe.
Najlepiej smakuje z razowym chlebem posmarowanym świeżym prawdziwym masłem.
Smacznego!!!



11 komentarzy:

  1. o! pychotka! Skorzystam z przepisu :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja z kolei napatrzyłam się i najadłam śledzi w Holandii i podzielam Twoją opinię, że nasze im do pięt nie dorastają!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nawet w kwestii śledzi nie mamy szans z innymi śledziożercami

      Usuń
  3. Koniecznie muszę zrobić, lubię śledziki

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu, zapachniało mi swiętami...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam zaraz święta, dobre śledzie są dobre cały rok ;)

      Usuń
    2. Masz racje, ja jem śledzie bez względu na porę roku, pozdrawiam niedzielnie:)

      Usuń
  5. No, Boże Narodzenie już prawie za pasem, śledziki nadchodzą! Muszę spróbować, nabrałam smaczka :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty mnie nie denerwuj, święta wcale nie za pasem lato niedawno się skończyło ;)

      Usuń