Niektórzy
uważają, że pierogi leniwe wymagają czasu i są pracochłonne w wykonaniu, a u
mnie jest to najszybszy obiad z możliwych. Wcale się nie dziwię, że nazywają
się „leniwe” bo i roboty przy nich nie ma prawie wcale. Kilka lat zajęło mi
opracowanie idealnego przepisu. Eksperymentowałam z serami, proporcjami aż w
końcu doszłam do perfekcji. O sukcesie decyduje ser. Musi być to dobry
gatunkowo ser twarogowy. Absolutnie nie może to być twaróg sernikowy mielony.
Osobiście należę
do frakcji leniwych bez ziemniaków i jedzonych na słodko. Jeśli macie ochotę
spróbować zapraszam do wykorzystania przepisu.
Leniwe pierogi
(Porcja na 3
głodne osoby)
750 g dobrego
sera twarogowego
3 jajka
2 ¼ szklanki
mąki
szczypta soli
masło i bułka
tarta do okraszenia
cukier do
podania
W dużym garnku
zagotować posoloną wodę. Przygotować masło z bułką tartą do
polania pierogów, odstawić aby nie spalić bułki. W dużej misce rozgnieść widelcem biały ser, dodać pozostałe
składniki i wyrobić ciasto. Ciasto podzielić na 3 części. Pierwszą część ciasta
wyłożyć na podsypany mąką blat. Uformować wałek, spłaszczyć i umączonym nożem
zrobić krateczkę na wierzchu ciasta. Następnie pokroić ukośnie na 2
centymetrowe kluski. Przygotowane pierogi wrzucać na gotującą wodę, lekko
przemieszać uważając aby ich nie uszkodzić. Gotować dwie minuty od zagotowania i
wypłynięcia klusek. W tym czasie formować kolejną porcję leniwych. Postępować tak aż do wyczerpania ciasta. Każdą ugotowaną porcję wykładać od razu na
talerze, polewać gorącym masłem z bułką tartą i posypywać cukrem. Podawać od razu.
Smacznego!!!
Mnie całość
produkcji obiadu dla 3 głodnych osób nie zajmuje więcej niż 25 minut. Czy
znacie wiele szybszych sytych i wyjątkowo pysznych obiadów?
W sobotę pogoda była tak piękna, że nie umiałam się oprzeć chęci wycieczki w plener. Razem z koleżanką pojechałyśmy w Dolinę Baryczy na rowery. Jesień idzie wielkimi krokami. Bociany już odleciały, a inne ptaki szykują się do odlotu. To był pewnie ostatni tak piękny, słoneczny i ciepły weekend w tym roku. I byłoby mi bardzo ale to bardzo smutno patrzeć na sejmikujące ptaki gdyby nie to, że na pocieszenie mogłyśmy obserwować pięknego i bardzo dostojnego jelenia.
W sobotę pogoda była tak piękna, że nie umiałam się oprzeć chęci wycieczki w plener. Razem z koleżanką pojechałyśmy w Dolinę Baryczy na rowery. Jesień idzie wielkimi krokami. Bociany już odleciały, a inne ptaki szykują się do odlotu. To był pewnie ostatni tak piękny, słoneczny i ciepły weekend w tym roku. I byłoby mi bardzo ale to bardzo smutno patrzeć na sejmikujące ptaki gdyby nie to, że na pocieszenie mogłyśmy obserwować pięknego i bardzo dostojnego jelenia.
Uwielbiam takie leniwe, ale na słono :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dopracowany przepis! Czasami takie najprostsze są najlepsze :-)
Ja dziś dzielę się wypróbowanym tysiąc razy przepisem na racuchy z jabłkami :-)
Pozdrawiam serdecznie!
Myślę, że na słono byłyby równie dobre :) Racuchy widziałam i jednym się poczęstowałam ;)
UsuńJak ja uwielbiam leniwe :) Tylko na słodko. Ten smak to istota dziecinnych kuchennych wariacji
OdpowiedzUsuńJa z wiekiem leniwe lubię coraz bardziej ;)
UsuńJa też uwielbiam leniwe. I właśnie w wersji bez ziemniaków. Z ziemniakami to dla mnie kopytka! Kopytka na słono, a leniwe na słodko, z sosem śmietanowym :)Też leniwym :D
OdpowiedzUsuńZe śmietaną nigdy nie jadłam, następnym razem spróbuję jak smakuje takie połączenie. Dziękuję za podsuniecie pomysłu.
UsuńPolecam gorąco! Tłustą śmietanę (30%) wlewamy na patelnie i podgrzewamy, dodajemu cukru ( najlepiej waniliowy) i podgrzewamy aż lekko zgęstnieje. Do tego wrzucamy nasze leniwe. Pychota :) Polecam
UsuńTakiej wersji zupełnie nie znałam, dzięki! Spróbuję!
Usuńu mnie jest to danie na szybki obiad :)
OdpowiedzUsuńU mnie też :)
Usuńw najbliższym czasie na pewno spróbuję zrobić leniwe !
OdpowiedzUsuńpiękna dolina Baryczy ! wychowywałam się w okolicach :)
Zazdroszczę, że tam mieszkałaś, ja bardzo chciałabym tam mieć swój "świat"
Usuńchętnie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńNo i znowu mam smaka...
OdpowiedzUsuńPNW
No to zrób sobie ;)
Usuńa wiesz, że jadłam coś w tym stylu i również bardzo mi smakowały! naprawdę fajny przepis!
OdpowiedzUsuńLeniwe są pyszne!
Usuńteż je lubię na słodko!
OdpowiedzUsuńNa słono sobie nie wyobrażam ;)
UsuńZaraz leniwe będą i u mnie! Pochwała lenistwa byłaby, gdybyś zamiast łapek użyła kici ;-) Wczoraj byłam niedaleko Rudy Sułowskiej, Pana Jelenia już nie było :-(
OdpowiedzUsuńBo trzeba było do Milickiej Rudy pojechać a nie Sułowskiej ;)
UsuńLubię leniwe, tylko zawsze mam lęki, że mi się rozpadną ;)
OdpowiedzUsuńGwarantuję, że te się nie rozpadną.
Usuń