Dom pachnący
ciastem drożdżowym to coś równie miłego jak dom pachnący świeżym chlebem. Nie
wiem co jest w ciastach drożdżowych ale żyć bym nie mogła bez nich. Zwykły
placek drożdżowy z kruszonką może stanowić ambrozję dla podniebienia. To
sprawia, że ciągle szukam nowych pomysłów na takie wypieki i ciągle
eksperymentuję. Tym razem efekt jest nie tylko zadowalający ale wręcz
zachwycający. Może to być świetne urozmaicenie wielkanocnego stołu. Z podanej
porcji wychodzi solidny kawał ciasta, które nawet następnego dnia jest świeże i pyszne.
Drożdżowa plecionka z trzema nadzieniami
750 g mąki
pszennej
42 g świeżych
drożdży
375 ml ciepłego
mleka
100 g
roztopionego masła
90 g cukru
½ łyżeczki soli
1 łyżeczka
otartej skórki z cytryny
1 łyżeczka
ekstraktu waniliowego
nadzienie
makowe:
100 g suchego
mielonego maku
3 łyżki miodu
1 łyżka masła
100 ml mleka
1 łyżka rumu
65 g masy
marcepanowej
nadzienie
morelowe:
200 g suszonych
moreli
5 – 6 łyżek
likieru morelowego albo innego pasującego smakowo do moreli
65 g masy
marcepanowej
nadzienie migdałowe:
100 g mielonych
migdałów
3 łyżki amaretto
1 ½ łyżki cukru
65 g masy
marcepanowej
żółtko, płatki
migdałowe, gruby cukier do ozdobienia plecionki
Mąkę wsypać do
miski, zrobić w mące wgłębienie, wkruszyć do niego drożdże, zasypać je łyżeczką
cukru i zalać odrobiną ciepłego mleka. Lekko zamieszać drożdże z mlekiem,
cukrem i odrobiną mąki, zostawić na 10 minut. Kiedy drożdże zaczną pracować
dodać wszystkie pozostałe składniki i dokładnie wyrobić ciasto przez około 10
minut (w moim przypadku robotem kuchennym). Ciasto przykryć i pozostawić na
godzinę w ciepłym miejscu do wyrośnięcia. W tym czasie należy przygotować
nadzienia.
Morele zalać
wrząca wodą, zostawić na kilka minut, następnie odcedzić, zmiksować z alkoholem
i marcepanem. Jeśli mamy czas, można morele moczyć w alkoholu przez kilka
godzin.
Suchy mielony
mak wsypać do gotującego się mleka z miodem i masłem, wymieszać. Dodać utartą
na tarce masę marcepanową i rum. Całość wymieszać.
Zmielone migdały
wymieszać z cukrem, zalać amaretto, wymieszać. Dodać utartą masę marcepanową i
wszystko dokładnie wymieszać.
Wyrośnięte
ciasto wyjąć na podsypany mąką blat, podzielić na 3 równe części. Każdą część
wywałkować na prostokąt o wymiarach około 35 x 12 cm. Na każdym prostokącie
rozsmarować po jednym nadzieniu, zostawiając centymetrowy wolny margines.
Brzegi każdego kawałka posmarować wodą i zwinąć w rulon (o długości ok. 35 cm).
Z trzech uzyskanych rulonów uformować plecionkę (zaplatać jak warkocz).
Końcówki zlepić, podwinąć pod spód ciasta. Całość ułożyć na blaszce na papierze
do pieczenia, przykryć ściereczką i pozostawić do ponownego wyrośnięcia. W
między czasie rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Wyrośnięte ciasto posmarować
rozkłóconym żółtkiem, posypać płatkami migdałowymi cukrem a następnie wstawić
do piekarnika i piec około 40 – 50 minut.
Smacznego!!!
I zdjęcie moich Kobiet z Wąsem śpiących na cudzych w jednym pokoju (Bunia spała na miejscu Filonki i nie miała ochoty ustąpić Jej miejsca)
Ja tez drożdżowe uwielbiam, smak ale przede wszystkim zapach zawsze kojarzy mi się z pieczeniem mojej Mamy... a strucla musiała być pyszna, takie nadzienia!
OdpowiedzUsuńCo do Buni, to normalne że one zajmuje miejsca Filonki, to takie zawłaszczanie terenu, czyli norma:))
Była pyszna ;) Wiem, że Bunia tak pokazuje kto tu rządzi, ale czasem jest to uciążliwe ;)
Usuńkocham aromat ciasta drożdżowego, nic mnie tak nie uspakaja... a takie z 3 nadzieniami... hm... myślę, że dałabym się pokroić za kawałeczek :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia dla wąsatych kobiet
Dziękuję w imieniu Kobiet ;) A ciasto było pyszne :)
UsuńTo ciasto musi być absolutnie genialne! Wygląda pięknie i apetycznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za pochwały :)
UsuńTo prawda, zapach upieczonej drożdżówki przywodzi same najlepsze wspomnienia. Do tego mleko i masełko. Chociaż może przy tych smakowitych nadzieniach masło to już rozpusta :-)
OdpowiedzUsuńZ masła spokojnie możesz zrezygnować ;)
Usuń