Na blogu Turcja od kuchni znalazłam przepis na zupę z
soczewicy. Wszyscy bardzo lubimy zupy soczewicowe, a kuchnia turecka jest jedną
z naszych ulubionych, więc dzisiaj kupiłam wspaniałą turecką czerwoną soczewicę
i ugotowałam fantastyczną zupę. Poszukałam w necie innych przepisów na tę zupę,
bo zupełnie jej nie znałam i okazuje się, że popularniejszą wersją jest taka z
bulgurem, ale myślę, że ta z ryżem wcale nie jest gorsza. Następnym razem
zrobię z bulgurem i ocenię, którą wolę.
Zupa jest zupełnie niekłopotliwa i dosyć szybka w
wykonaniu.
Ezogelin çorbasi – pikantna zupa z soczewicy z ryżem
1 szklanka czerwonej soczewicy
1 cebula
1 marchewka
garść ryżu
1 łyżka
koncentratu pomidorowego
1 łyżka masła
1 łyżeczka
ostrej papryki
1 łyżeczka
suszonej mięty
sól, pieprz
Na maśle
przesmażyć posiekaną cebulę i utartą na dużych oczkach marchewkę. Kiedy
wyraźnie zmiękną dodać koncentrat pomidorowy i smażyć mieszając jeszcze kilka
minut. Dodać umytą soczewicę, 1 ½ l wody i przyprawy. Gotować kilka minut,
następnie dodać wypłukany ryż i całość gotować do miękkości składników.
Ostatecznie doprawić i można podawać.
Smacznego!!!
Już kiedyś
pisałam o pchlim targu „Na młynie”, dla mnie to fajne miejsce nie tylko ze
względu na różne drobiazgi, które można kupić – jak tym razem tę łyżkę,
ale i na
obecność rodowitych Turków, którzy przywożą coraz więcej fajnych produktów.
Dzisiaj poza czerwoną soczewicą (nie wiem na czym polega różnica, ale wolę tą
od naszej polskiej, która ani koloru ani kształtu nie ma takiego jak ta
turecka) kupiłam wspaniałe zielone oliwki w dużym rozmiarze nie drylowane, ser
kozi w puszce i ajvar. To tam zaopatruję się w bulgur, przyprawy, harissę,
ostre papryczki w zalewie i wiele innych specjałów. Kocham turecką konfiturę z
fig.
Polecam to
miejsce na zakupy tureckich specjałów, mimo, że we Wrocławiu są jeszcze co
najmniej dwa (tyle znam) miejsca z podobnymi produktami.
I na koniec
jeszcze muszę przestać zaniedbywać Filonkę i pokazać ją w całej kociej
okazałości ;)
Pożywna zupka i na pewno bardzo smaczna :)) u nas soczewicy się raczej nie gotuje, ale gdy wczoraj usłyszałam, że jest fee to powiedziałam, że zależy jak się ją przyrządzi i miałam racje, co potwierdza Twoja zupa :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Olinka - Smakowy Raj
ps. ślicznego masz kociaczka :))
W imieniu Filonki dziękuję za komplement ;)
UsuńWygląda świetnie, spróbuje pewnie z bulgurem, bo wprost uwielbiam...
OdpowiedzUsuńZ bulgurem też zrobię, bo zupa jest prosta a pyszna.
UsuńMiło Cię znów u mnie zobaczyć :) Fajna ta Twoja sałatka ziemniaczano - ogórkowa, też bardzo lubię.
Na temat gotowania to ja się nie wypowiadam. Własnego, osobistego kucharza w domu mam. Ja taka bardziej techniczno-fizyczna jestem. Jak pomaluję pokój, położę kafelki, to efekt na parę lat. A takie gotowanie- długo trwa, szybko znika i jeszcze brudne gary zostają.
OdpowiedzUsuńKocia okazałość śliczna. Widzę, że tak jak moje koty, sprząta pod szafkami.
Joanna
Gotowanie jest łatwe, dużo łatwiejsze niż kafelkowanie ;)
UsuńChyba wszystkie koty lubią sprzątać pod szafkami ;)
Super Ci wyszła!!! Nie wiem czy wchodzisz też na moją stronę FB. Od jutra zacznę tam opisywać sery. Jest ich za dużo na jednorazowy zakup (nie zjemy aż tylu) więc postanowiłam że co jakiś czas będę wstawiała zdjęcia i je opisywała a dopiero później na blogu pojawi się wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTeraz już tak ;) Chętnie poczytam o serach, wczoraj kupiłam w puszce kozi ser hakiki keci peyniri firmy Gazi, nie do końca wiem co tam zastanę, co prawda sprzedawca mówił (Turek) że na śniadanie doskonale się nadaje, do borka i do ... nie pamiętam czego ;) Czy mogłabyć mi podpowiedzieć co kupiłam???? ;)
UsuńZupa jest bardzo smaczna, dziękuję za przepis.
Trudno powiedziec co za ser kupilas nie widzac go :) ale jesli jest w puszce to pewnie ser solankowy wiec najlepszy na sniadnie. Do börek czy buleczek poğaça najlepsze sa mieszanki kilku serow albo sam krowi ser. Nie robilam nigdy z serem kozim. Na pewno bedzie to ser o intensywnym smaku i zapachu. Przynajmniej ten tutaj taki jest. Pozdrawiam
UsuńTak to ser solankowy. Bardzo lubimy kozie sery, więc ten mocny aromat i smak nam nie przeszkadza. Taki ser był też w wersji owczej i krowiej, ale z miłości do koziego wzięliśmy właśnie ten. A do sałatek się nadaje, albo do grillowania?
UsuńLubię sobie Ciebie podczytywać :) zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam soczewicy ... stanowczo trzeba to zmienic ...:-)
OdpowiedzUsuńSkoro nigdy nie jadłaś to koniecznie zacznij od czerwonej, jest najlepsza :)
Usuń