Jeśli poszukamy informacji o tej zupie to dowiemy się, że jest to tradycyjne danie pochodzące z Maroka, serwowana jest na zakończenie ramadanu i ma za zadanie dobrze odżywić i rozgrzać wiernych utrudzonych długotrwałym postem. Zupa składa się z dużej ilości mięsa, głównie jagnięciny, ale może być również wołowina lub drób, roślin strączkowych w tym ciecierzycy i soczewicy, warzyw i licznych przypraw. W skład zupy wchodzi również makaron (cieniutkie niteczki) lub ryż czy gruby bulgur. To wszystko sprawia, że może ona stanowić potrawę jednogarnkową.
To nasze odkrycie jeśli chodzi o smak i aromat. Nie byliśmy nigdy w Maroku, nie znamy kuchni tego kraju. Na tyle posmakowała nam zupa, że postanowiłam dowiedzieć się więcej o tej kuchni i poeksperymentować z przepisami.
Na razie polecam harirę.
Harira
½ kg jagnięciny pokrojonej w kostkę
3 łodygi selera naciowego
1 cebula
1 cebula czerwona
1 ½ puszki pomidorów krojonych
150 g soczewicy (u mnie czerwona bo nie jestem miłośniczką zalecanej zielonej)
1 puszka ciecierzycy
1 łyżeczka kurkumy
1 ½ łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
1 łyżeczka mielonego cynamonu
¼ łyżeczki mielonego imbiru
¼ łyżeczki pieprzu cayenne
2 łyżki oliwy
1 ¾ l wody
100 g makaronu
1 cytryna
Natka kolendry i natka pietruszki
W dużym garnku rozgrzać tłuszcz, wrzucić mięso, cebule posiekane w kostkę, kurkumę, pieprz, cynamon, cayenne. Podsmażyć, dodać seler naciowy pokrojony w kostkę. Całość smażyć przez kilka minut. Do całości dodać pomidory, wodę i całość gotować pod przykryciem na małym ogniu około 2 godziny (pod koniec tego czasu mięso powinno już być miękkie). Do zupy dodać soczewicę, ciecierzycę i gotować do miękkości dodanych składników.
Zgodnie z przepisem pod koniec gotowania należy dodać makaron i ugotować go w zupie. Ja nie lubię kiedy makaron rozmięka w zupie i dlatego ugotowałam go osobno i łączyłam go z zupą już na talerzu.
Zupę serwować gorącą z cząstkami cytryny, posypaną natką kolendry i pietruszki.
Smacznego!!!
* ZnP - Zupa na Poniedziałek
Przy jesiennej słocie i ciemnej zimnicy harira jest jak talerz słońca przyjemnie grzejącego każdą komórkę naszego ciała.
zapachniało:)
OdpowiedzUsuńAkurat na czasie, bo
OdpowiedzUsuń1. marokańskie klimaty w MASTERCHEF
2. zimno się zrobiło okropnie
3. jak znalazł na konkurs Tesco na dania jednogarnkowe
Lubię takie jedzonko !
Ja też lubię :)
UsuńMasterchef mnie zmałpował, bo zupę ugotowałam ponad dwa tygodnie temu ;)
Bezczelni :-)
Usuń:)
UsuńUwielbiam takie jednogarnkowe dania :)
OdpowiedzUsuńja też :)
Usuńwcale się nie dziwię, bo pachniała wyjątkowo :)
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa co nowego w ZNP :) Basiku-bardzo fajna propozycja. Chętnie spróbuję. Co do postu, on obowiązuje od wschodu do zachodu słońca, można więc jeść wieczorem każdego dnia :) Pozdrawiam Małgosia
OdpowiedzUsuńMałgosiu wiem, ale mimo, że po zachodzie słońca wreszcie można jeść i pić cokolwiek to jednak miesiąc takiego stylu życia jest uciążliwe.
UsuńA zupa jest pyszna!!!
Basiu, zrobiłam tę zupkę :) Nie miałam jagnięciny, więc po prostu dałam kurczaka. Wiem, że to nie to samo, ale zupka jest pyszna i treściwa! A o to chodzi ;))
OdpowiedzUsuńSzykuję się do innych Twoich zup :)
Cieszę się, że zupa posmakowała :)
Usuń