czwartek, 25 kwietnia 2013

Babka herbaciana i wiosna na całego



Wiosna Panie Sierżancie!!!!

Chciałoby się krzyknąć z zachwytu, kiedy za oknem ptaki śpiewają, kwiaty kwitną na całego a i temperatury wreszcie wiosenne. Nawet zwierzęta w ZOO stwierdziły, że pora się radować i rozpocząć prace nad nowym pokoleniem ;) (bardzo przepraszam, jeśli uraziłam tym zdjęciem czyjeś uczucia).



Wiosna to nie tylko cudowna aura, ale i ogrom pracy w ogrodzie, a i pora wycieczek za miasto aby jeszcze lepiej móc cieszyć się ciepłą i słoneczną pogodą. Na gotowanie i pieczenie czasu zostaje stosunkowo niewiele. Dlatego ostatnio najważniejszym kryterium wyboru przepisu jest prostota wykonania i jego szybkość.
Taka właśnie jest babka herbaciana, na którą przepis można znaleźć na mniamie w książce Anusiaczka.


Babka herbaciana


25 dag mąki
10 dag cukru (można, jak ktoś lubi, dodać ciut więcej bo babka należy do tych mało słodkich)
8 dag masła
2 żółtka
1 szklanka mocnej herbaty (u mnie earl grey)
8 dag rodzynek
1 łyżeczka sody
1 łyżeczka proszku do pieczenia
½ łyżeczki otartej skórki z cytryny

Rodzynki zalać herbatą, gotować przez 5 minut, a następnie je odcedzić a herbatę wystudzić. Masło utrzeć z cukrem do białości, dodać żółtka i dalej ucierać. Dodawać kolejno, dalej ucierając skórkę z cytryny, mąkę przesianą z sodą i proszkiem do pieczenia oraz herbatę wlewając ją stopniowo. Ciasto przelać do przygotowanej formy i piec przez około 50 – 60 minut w 180 stopniach.
Gotową i wystudzoną babkę można posypać cukrem pudrem lub polać lukrem zrobionym z cukru pudru i odrobiny soku z cytryny.
Smacznego!!!


 Bunia chętnie wychodzi do ogrodu na smyczy, ale oczekuje od nas towarzystwa przez cały czas. Muszę chyba sobie nową baterię do laptopa kupić, bo za leniwa jestem na wyciąganie przedłużacza, aby móc sobie siedzieć w ogródku i robić coś na komputerze. Na razie czytam książki, tak też jest dobrze.
A tutaj moje Panny spoglądające tęsknie na świat przez szybę.



10 komentarzy:

  1. No jak tu nie spędzać czasu w ogrodzie, skoro taka piękna pogoda. Ja już balkon porządnie dziś cały wyszorowałam, wyprałam siatkę "na koty", kwiaty posadziłam. Jutro po pracy wystawiam kocie i swoje legowiska i będziemy leżeć martwym bykiem. Mam nadzieję, że nie spadnie jutro deszcz. Za Bunię nieustająco trzymam kciuki.
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale do pracy trzeba iść na wiele godzin, a ja do tego kocham rower a prac ogrodowych nie lubię :( za to lubię sobie posiedzieć z czymś dobrym i książkę poczytać :) więc staram się pogodzić wszystko choć i tak ogród bywa na ostatnim miejscu

      Usuń
    2. Pracuję od 7.00 do 14.00. Kilka lat temu zaproponowano nam "dobrowolne" przejście na 7/8 etatu. Mam blisko i o 15.00 już jestem w domu. Lubię prace ogrodowe, ale póki co pozostaje mi ogarnięcie 10 skrzynek balkonowych i paru doniczek. Tylko dobór kwiatów nie do końca ode mnie zależy. Ponieważ moje kociska lubią obżerać rośliny, muszę kupować takie, które nie są dla nich szkodliwe. Mimo, że rośliny za siatką, to i tak zawsze znajdą do nich dojście. Rower, hmmmm, jakoś nie polubiłam. Mam stacjonarny, bo pomyślałam, że trzeba trochę o kondycję zadbać. Ma na liczniku aż 20 kilometrów. :). Miłego weekendu Basiu i zdrówka dla Buni.
      Joanna

      Usuń
    3. Ja mam koszmarne wyrzuty sumienia, bo ogród zakładał mój Tato i bardzo o niego dbał. Ja nie mam do tego nabożeństwa, na szczęście znalazłam Panią, która kocha to robic i od czasu do czasu zapanuje nad chwastami. Rower uwielbiam i już ponad 100 kilometrów od wyjęcia z piwnicy przejechałam a to i tak mało, bo ciągle coś mi przeszkadza w wycieczkach.
      Ps. ja też nie pracuję 8 godzin dziennie, ale to i tak dla mnie długie godziny, wolałabym w kuchni siedzieć i smakowitości szykować ;)
      Tobie również życzę miłego weekendu :)

      Usuń
  2. Jaka duża ta Filonka! Poproszę o więcej zdjęć. :)
    Babeczka mnie kusi, taka prosta!

    Fajnie, że Bunia wyprowadza Cię do ogrodu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie trochę kłamie - Bunia jest skulona a Mała wyciągnięta, ale faktem jest, że to dłuuuga chuda Panna na całkiem długich łapeczkach ;)i już niedługo będzie normalnych rozmiarów koteczkiem.

      Usuń
  3. Wiosna na całego :D

    A ja chciałabym Cię bardzo serdecznie zaprosić na organizowaną przeze mnie kocią wymiankę. Zasady znajdziesz na moim blogu. Pozdrawiam serdecznie. :)
    http://pierniczkowewybryki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jaka fajna akcja i bardzo chętnie wzięłabym udział, ale 17 lipca będę już na urlopie i jak zdam relację??????

      Usuń
  4. Sama natura ;)
    Pierwsze zdjęcie mi uświadomiło, ile się teraz dzieci dookoła mnie rodzi... Jakaś wiosenna epidemia ;)

    A babka wygląda wspaniale :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie by było gdyby tutaj dzieci się urodziły :)

      Usuń