poniedziałek, 24 czerwca 2013

Zupa z cukinii, kukurydzy i pomidorów – ZnP*


Kozaczka gipsowego się pozbyłam, całe szczęście bo w te tropikalne upały, noszenie go było bardzo uciążliwe. Ale myliłam się myśląc, że po zdjęciu gipsu będę śmigać bez problemu. Noga wcale nie jest tak sprawna jak mi się wydawało, a poza tym cały czas brzydko puchnie. Więc radość połowiczna. Na szczęście mój lekarz, który wystawiał zwolnienie przewidział sytuację i do środy daję nodze odpocząć i dojść do siebie.
Pięć dni niemal całkowicie przeleżałam pokotem, ale wcale się nie nudziłam. Dokładnie zaplanowałam nasze letnie wakacje – choć te zaplanowane już były dwa lata temu. Wyszukałam wszystko co warto zobaczyć, porobiłam notatki, zamówiłam brakującą mapę i teraz tylko poczekać 3 tygodnie aby wyruszyć w drogę. Świętowałam swoje urodziny i rocznicę ślubu w jednym ;) , choć romantyczna kolacja w restauracji musiała zostać na razie odłożona.

No i najważniejsze, klamka zapadła co do zimowych wakacji. Kupiliśmy bilety lotnicze na luty do Bangkoku. Ale nie Tajlandia jest naszym celem. Potwornie napaliłam się na Kambodżę i to ona jest naszym marzeniem. Nie ukrywam, że boję się tego wyjazdu, bo to nasz „pierwszy raz” tak daleko, tak egzotycznie, bez pomocy, całkiem sami skazani wyłącznie na własne siły. W podjęciu ostatecznej decyzji bardzo pomogła nam Ania, która z anielską cierpliwością rozwiewała moje wątpliwości i udzielała rad jak zabrać się za planowanie i przygotowania. Ale strach to jedno uczucie, a oczekiwanie na wielką przygodę to drugie, dużo silniejsze i mocno motywujące do działania.
Dlaczego Kambodża???
Tak do końca to nie wiem, ale może dlatego, że Jacek Pałkiewicz tak pięknie pisał o tym kraju, może dlatego, że zdjęcia świątyń ukrytych w dżungli tak bardzo fascynują swą tajemniczością. Może dlatego, że to blisko Wietnamu, który wywarł na nas tak duże wrażenie, a może też dlatego, że jeszcze można poczuć Azję, która nie jest całkiem cywilizowana i skomercjalizowana? Może tragiczna historia narodu odegrała też swoją rolę?
A może wszystkie te czynniki po trosze spowodowały, że tam planujemy się dostać i chłonąć egzotykę bez pomocy biura podróży czy innych osób.
Ale zimowe wakacje jeszcze bardzo daleko przed nami, więc pora wrócić do tego co tu i teraz.



Kiedy leżałam z nogą w gipsie bardzo brakowało mi tego codziennego krzątania się po kuchni, Panowie dwoili się i troili, ale obowiązki nie pozwalały im na gotowanie codziennych obiadów, dlatego w środę postanowiłam jednak jakoś sobie poradzić i zrobić obiad. Warunkiem było to, że potrawy muszą być łatwe i szybkie w przygotowaniu. Powstała tak zupa z cukinii, kukurydzy i pomidorów.
Bardzo dobra zupa J

Zupa z cukinii, kukurydzy i pomidorów


2 młode cukinie
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 szklanka ziaren kukurydzy (najlepiej świeżej, ale ja użyłam z puszki i wyszło pysznie)
1 puszka krojonych pomidorów (albo stosowna ilość dojrzałych na słońcu świeżych pomidorów)
1 ½ l bulionu
3 łyżki oliwy z oliwek
sól, pieprz
świeża bazylia (do zdjęć o niej zupełnie zapomniałam)

Na połowie oliwy przesmażyć cebulę pokrojoną w kosteczkę, pod koniec smażenia dodać zgnieciony czosnek. Przesmażone warzywa wrzucić do garnka, dodać kukurydzę, bulion i całość gotować przez około kwadrans. Cukinię pokroić w półplasterki, podsmażyć na pozostałej oliwie, wrzucić do gotującej się zupy, gotować przez kolejne 5 minut. Odstawić na kwadrans do lekkiego przestygnięcia. Po tym czasie połowę zupy zmiksować, dodać do pozostałej, doprawić solą, pieprze, dodać posiekane liście bazylii i podawać.
Smacznego!!!



Jeszcze się trochę polenię, choć już dzisiaj zaczęłam porządki w szafkach kuchennych i pewnie na tym nie poprzestanę, pod warunkiem, że noga mi pozwoli.
Miłego poniedziałku wszystkim, życzę.

Ps. A gdyby ktoś miał ochotę pooglądać jak światło słoneczne przedwieczorną porą operuje w moim ogrodzie z łąką J to zapraszam do Megi, która wyjątkowo pięknie pokazuje rośliny i przyrodę.


4 komentarze:

  1. Pozdrawiam serdecznie i chciałabym zaprosić Ciebie na stronę znajdzprzepisy.pl oraz do dodania swojego bloga na listę TOP BLOGI, gdzie dołączyło już ponad 1300 blogerów! ;)
    Byłoby mi bardzo miło, jakby i Twoje przepisy znalazły się u nas i tym samym trafiły do jeszcze większego grona odbiorców!

    Jeżeli masz jakieś pytania bądź wątpliwości, pisz śmiało na info@znajdzprzepisy.pl.
    Przepraszam, że tutaj piszę, ale nie znalazłam danych kont. na blogu :)

    Życzę miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba pomysł, żeby tylko połowę zupy zmiksować na krem, spróbuję tak kiedyś zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Efekt jest całkiem fajny, konsystencja się zmienia a przy okazji jest co gryźć ;)

      Usuń