Nie miała Baba
kłopotu to zarządziła malowanie w domu. Na szczęście tylko jednego pokoju, ale
i tak wystarczy na długi weekend. Tym sposobem W. swój piątkowy urlop i
dzisiejszy świąteczny dzień spędzi na drabinie z wałkiem w dłoni ;) A potem
Baba wkroczy do akcji, bo ktoś przecież musi po tym wszystkim posprzątać, a
przy okazji zrobić generalną czystkę w szafkach. Chociaż tam nic do wyrzucania
nie ma bo to tylko skorupy, butelki i tym podobne rzeczy, ale jest też trochę
książek w tym pokoju (jak to jest, że nie mam ani jednego pokoju bez kilku
półek z książkami????) i można się z niektórymi rozstać (choć jak znam życie
maksymalnie z jedną lub dwiema).
Ale nie o
atrakcjach długiego weekendu miało być a odkryciach kulinarnych.
O marché już
pisałam, ale nowością one dla nas nie były. Od pierwszego pobytu we Francji
szukaliśmy ich i chętnie robiliśmy na nich zakupy, jednak tutaj odkryliśmy coś
zupełnie nowego (nie wiem czy to specjalność regionu czy całej Francji). Otóż
dwukrotnie trafiliśmy w miejscowościach gdzie nocowaliśmy na „marché
gastronomique”. Wieczorem na głównym placu miejscowości powstawał wielki festyn
gastronomiczny. Okoliczni producenci żywności rozkładali stragany z
przygotowywanymi przez siebie potrawami. Dania powstawały na oczach
odwiedzających. Po środku placu rozstawione były liczne ławy, przy których
można było zjeść zakupione potrawy, biesiadować i cieszyć się wspaniałą
jarmarczną (w tym dobrym tego słowa znaczeniu) atmosferą i posłuchać muzyki na
żywo.
To co było tam
serwowane oczywiście powstawało z produktów regionalnych i według lokalnych receptur (z wyjątkiem dań
azjatyckich, ale te zawsze się mile widziane).
Do tego lokalne
piwnice sprzedawały wina i inne trunki, więc było się czego napić, a
wcześniej spróbować.
Na jednym z tych
jarmarków zaciekawiło mnie coś co przypominało wielki gar gumy do żucia ;) (nie
lubię gumy, ale ciągnące się jedzenie a i owszem). Zawartość gara miała piękną
złocistą barwę i przyjemnie pachniała. Do tego podawano kiełbaski
tuluzańskie z grilla. Może nie jest to
jedzenie specjalnie wykwintne, ale jak dla mnie mega smaczne.
A co to było?
Aligot z Aubrac.
Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie podpytała przygotowującego co kupiłam i
jak to jest zrobione. Moja słabiutka znajomość francuskiego pozwoliła
zrozumieć, że jest to purée ziemniaczane z młodym serem.
Proste?
Banalne?
Pewnie tak, ale
bardzo smaczne.
zdjęcie pochodzi z netu, nie jest mojego autorstwa
Aligot
500 g ziemniaków
200 g młodego
sera Tomme (niestety miałam już całkiem dojrzały i moje danie nie ciągnęło się
tak pięknie jak oryginał)
100 ml kremówki
1 ząbek czosnku
sól, pieprz
Obrane ziemniaki
ugotować do miękkości. Ser zetrzeć na tarce. Ugotowane ziemniaki rozgnieść na
purée, dodać śmietankę, ser i czosnek przeciśnięty przez praskę. Całość trzymać
na niewielkim ogniu i cały czas mieszać aż wszystkie składniki się połączą, a
ser rozpuści. Całość doprawić solą i pieprzem.
Podawać od razu
gorące.
Smacznego!!!
No i kajam się
przed wszystkimi, ale z lenistwa i wariactwa remontowego nie użyłam praski do ziemniaków
tylko zwykłego tłuczka przez co purée było grudkowate, co doskonale widać na zdjęciach L
Nie miałam
oczywiście kiełbasek tuluzańskich, ale zjedliśmy nasze polskie, bardzo smaczne.
Do tego sałatka z buraka i coś bez czego to danie podobno nie może się obejść.
Czerwone wino, oczywiście Cahors, oczywiście z winnicy na której robiliśmy
zakupy, oczywiście najlepsze z najlepszych J ale każde inne też
będzie stosownym dodatkiem.
Następny wpis nie będzie kulinarny. Zaproszę Was do zwiedzania licznych Bastide, które w tej części Francji stanowią wyjątkową atrakcję. Napiszę też o największym rozczarowaniu, bo przecież nie może być wszystko och i ach.
Ubóstwiam! *_* Kremowe i koszmarnie kaloryczne, och, to zdecydowanie moje smaki :D Pozdrawiam, gingerbreath.blox.pl
OdpowiedzUsuńTo musi być dobre !!!
OdpowiedzUsuńAle jaki można użyć ser zamiennie ?
Nie mam pojęcia, ale Tomme z Lidla dało radę, choć nie ciągnęło się jak w oryginale ale smak był jak najbardziej OK
UsuńTen LIDL jest dobry na wszystko :-)
UsuńMusze spróbować :-)