Ostatnie dni
wakacji, a ja próbuję przegonić czas i zdążyć ze wszystkim przed powrotem w
codzienny kierat, ale nie za bardzo mi to wychodzi. Na szczęście armagedon po
malowaniu już ogarnięty więc mogę zająć się kuchnią i oczywiście zaległymi wpisami
na blogu.
Obiecałam wpis o
bastides, czyli warownych osadach, które w południowo – zachodniej Francji
powstawały w XIII i XIV wieku. Francuscy i angielscy królowie starali się
umocnić swoją pozycję na tych terenach i w tym celu budowali właśnie takie warowne
miasteczka. Z ponad 300 bastides do dziś pozostało ich stosunkowo niewiele a
przynajmniej niewiele zachowało swój wyjątkowy charakter.
Wszystkie
budowane były wg podobnego planu, układ ulic w formie szachownicy, na środku
rynek z arkadami i halą targową pośrodku.
Często
pochodzenie miasteczka dziś poznajemy po charakterystycznym warownym kościele.
My odwiedziliśmy ich około dziesięciu, a kilka mniej ciekawych mijaliśmy
jedynie bez zatrzymywania.
Ponieważ to nie
przewodnik po Francji nie będę o każdym pisać osobno, pokażę po prostu ich
różnorodność i wyjątkowy klimat.
I obiecałam
napisać o największym rozczarowaniu. Otóż kilka lat temu odwiedzając ten region
trafiliśmy do Rocamadour , które wówczas zrobiło na nas wielkie wrażenie.
Zwiedzaliśmy je wczesnym rankiem, kiedy jeszcze nie dotarły tysiące turystów.
Teraz było inaczej. Wczesne popołudnie, dzikie tłumy i komercja wyłażąca z
każdego kąta. A przecież kiedyś to było jedynie miasteczko wklejone w skałę,
przed długie lata stanowiące miejsce pielgrzymek do cudownej figury Czarnej
Madonny, a jeszcze wcześniej do grobu o którym myślano, ze złożone są w nim
szczątki wczesnochrześcijańskiego pustelnika św. Amadoura.
Byliśmy tam
drugi i ostatni raz.
Mam nadzieję, że te wyjątkowe miasteczka spodobały się Wam podobnie jak nam. Mogłabym godzinami włóczyć się po najczęściej stromych wąskich uliczkach pełnych kamiennych domków lub tych budowanych z muru pruskiego.
Basiu, urocze te miasteczka. I ludzie mieszkają tak sobie w tych starych domach, kamienicach. Tak można czuć tradycję, patriotyzm, nawet lokalny, przywiązanie do miejsca, rodziny, historii kraju, regionu. Zazdroszczę im tego. Nas historia nie potraktowała tak łaskawie. I nie zanosi się, żeby było lepiej.
OdpowiedzUsuńCiekawe miałaś te wakacje. Szybko Wam mineły. Dopiero co ostatnie dni w szkole, a teraz już od nowa. Znowu zarobione bedziecie, moje znajome belferki :)
Mnie też najbardziej zastanawia jak mieszka się w takich domach, których mury pamiętają średniowieczne czasy, były świadkami życia wielu pokoleń, narodzin, śmierci,radości i płaczu.
UsuńA co łaskawości historii oczywiście masz 100% racji, ale trzeba też pamiętać co u nas się budowało w np. XII wieku i co z tego miałoby szansę do dziś się zachować. Niestety cywilizacyjnie zawsze staliśmy z tyłu :(
No niestety to ostatnie dni wolności :))))
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOCH JAK CUDNE MIEJSCE !!!!!!
OdpowiedzUsuńTo dopiero wakacje - jak podróż w czasie - wspaniałe miasteczko.
Nie mogę się napatrzeć :-)))
Miejsca, na zdjęciach jest kilka miasteczek, ale co jedno to ładniejsze ;)
UsuńLubie takie podróże w czasie, uczą człowieka pokory
Fantastyczne zdjęcia :) I aż mi się westchnienie wyrwało, że jeszcze te miasteczka nie znalazły się na moim szlaku turystycznym. Kiedyś na pewno uda się i tam dotrzeć :)
OdpowiedzUsuńWarto dotrzeć, to takie małe magiczne zakątki :)
UsuńNiezwykle urokliwe miasteczka, piękne!
OdpowiedzUsuńTo przykre, że nie zawsze można kontemplować w spokoju te magiczne miejsca. Za sprawą hałaśliwego tłumu i wątpliwych, turystycznych atrakcji,
tracą wiele ze swojego uroku, niestety.
Niestety turystyka masowa do takich sytuacji prowadzi, dlatego mogąc sobie na to pozwolić szukamy miejsc wolnych od tłumów, może mniej atrakcyjnych ale za to z możliwością podziwiania ich uroku
UsuńUrokliwe miejsca. Podobają mi się takie stare miasteczka...ale nie chciałabym tam mieszkać. Trochę klaustrofobicznie dla mnie. Niemniej patrzeć mogę długo tak jak Ty . Komercja niestety podbija świat ...a szkoda. Ujęły mnie detale architektoniczne :) pozdrawiam Basiku -Małgosia
OdpowiedzUsuńCudne miasteczka,i te okiennice och... :)
OdpowiedzUsuń