Lubimy schodzić
z utartych szlaków, tym bardziej, że te utarte w większości już przeszliśmy w
czasie wcześniejszych wakacji. Ty razem też postanowiliśmy „iść pod prąd”.
Smakować prowincję, unikać dużych miast i tłumów turystów a odwiedzać miejsca
nietypowe zwłaszcza dla Polaków. Praktycznie nam się to w 100% udało
z jednym małym wyjątkiem, ale o tym innym razem. Tam gdzie bywaliśmy
spotykaliśmy niemal wyłącznie Francuzów, a jedynymi obcokrajowcami byli
nieliczni Anglicy, co nas specjalnie nie zdziwiło, gdyż ten rejon Francji jest
mocno związany historycznie z Anglią. Na nasz celownik trafiły zamki katarskie.
Kupiliśmy „Paszport Kraju Katarów” dzięki czemu nie zbankrutowaliśmy ;) na bilety
wstępu do zamków i klasztorów bo dla posiadaczy paszportów były one w cenach
zniżkowych i pieniążków starczyło na dobre wino i doskonałe jedzenie. Polecam wszystkim, którzy planują zobaczyć więcej zabytków
związanych z tym ruchem religijnym.
Niewiele wiem o
tym ruchu religijnym, ale bardzo podoba mi się podłoże jego powstania. Niechęć
do feudalizmu i sprzeciw przeciwko hierarchii kościelnej przyczyniły się do
szybkiego rozpowszechniania się ruchu w południowo – zachodniej części Francji.
Głównymi ośrodkami były Tuluza i Albi. Wzrost popularności kataryzmu i jawna
krytyka kościoła spowodowały, że Papież Innocenty III w 1209 roku ogłosił
krucjatę przeciwko Katarom. Krucjata trwała długo i była bardzo okrutna.
Heretycy chronili się przed krzyżowcami w zamkach położonych na wysokich
skałach. Za koniec istnienia Katarów przyjmuje się zdobycie przez krzyżowców
twierdzy w Montségur w 1244 roku.
Niestety to jedyny zamek na który nie wdrapaliśmy się a to za sprawą mojej jeszcze nie do końca sprawnej nodze. Potem już było lepiej i jakoś dawałam radę.
Do dziś
zachowało się wiele zamków, gdzie kryli się Katarzy, opactwa które również im
sprzyjały. Są imponującą spuścizną tych odległych czasów. Kiedy zwiedzaliśmy
kolejne zamki próbowałam sobie porównać je z naszymi zamkami ze Szlaku Orlich
Gniazd niestety porównanie nie wypadło korzystnie dla nas. Zarówno ze względu
na imponującą wielkość francuskich zamków, jak i fakt, że pochodzą one z dużo
wcześniejszych czasów co dodatkowo pogłębia poczucie, że zawsze byliśmy sporo w
tyle w stosunku do zachodnich krajów Europy. Ale przecież kompleksów mieć nie powinniśmy.
Chateau de Villerouge
Opactwo Lagrasse
Chateau d'Arques
Ten zamek najbardziej mi się podobał i spędziliśmy w nim najwięcej czasu - Chateau de Puilaurens, widoki z jego murów i same mury są warte uwagi.
Chateau Queribus
Chateau Peyrepertus
I urocze opactwo St - Hilaire
I jak pierwsze wrażenia?
Nasze były bardzo pozytywne, a widoki Pirenejów i rozsianych na szczytach zamków bardzo romantyczne. Szkoda, że region stracił na znaczeniu, kiedy przesunięto granicę i zamki te przestały być zamkami strzegącymi granic kraju. Ale mimo, że minęły setki lat od ustanowienia nowych granic nadal widać, czuć i słychać wpływy Katalońskie w tych okolicach.
Fotki super, prawie czuję jak bym razem z Tobą tam była
OdpowiedzUsuńNo to zapraszam na dalszą wędrówkę ;)
UsuńA cóż to za urocza Venus tyłem odwrócona :-)))
OdpowiedzUsuńhihihi w zamkach o określonej godzinie organizowane są przedstawienia, animacje dla zwiedzających, w jednym na to trafiliśmy :)
UsuńMnie też bardzo się spodobała zwłaszcza z tym wzrokiem utkwionym w pięknym dalekim krajobrazie
bardzo ciekawy post - super wyprawa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Dziękuję!
UsuńPozdrawiam :)
No właśnie , ta "naga" rusałka?
OdpowiedzUsuńJak tam jest pięknie! Świetny urlop.
Ja tam sobie pomarudzę, bo wolałabym, żeby zdjęcia były większe. To bardzo ładne zdjęcia, przeważnie widokowe, gdyby były większe efekt byłby bardziej spektakularny.
Czekam na dalszą relację, obojętnie w jakim rozmiarze :)
W następnym poście kilka wybrańców zamieszczę w wielkim formacie specjalnie dla Ciebie :)
UsuńO rusałce napisałam w odpowiedzi dla Jasnej
To musiały być wspaniałe wakacje :-)))))))))))))0
OdpowiedzUsuńNajlepsze ... bo nie zorganizowane, bez przewodnika , po prostu własne !!!
Katarów chyba wykończyli papieże ... :-(
Dokładnie tak, kiedy chcesz to zwiedzasz kiedy chcesz to się lenisz, a jak masz ochotę to zmieniasz miejsce pobytu, pełen spontan :)
UsuńAno wykończyli a właściwie jeden Innocenty co to zarządził krucjatę przeciwko nim. Trochę mu się nie dziwię, coraz więcej ludzi do nich się przyłączało a odrzucali dobra doczesne i hierarchię kościoła, zatem byt papieża był zagrożony
Uwielbiam Twoje wpisy podroznicze! I rowniez zglaszam wniosek na wieksze zdjecia.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak mi się miło zrobiło kiedy przeczytałam Twój komentarz. Czasem miałam wrażenie, że nikt na to nie zagląda. Takie uwagi dodają skrzydeł.
UsuńBardzo Ci dziękuję! a uwagę o zdjęciach wezmę do serca