W ostatni
poniedziałek na blogu zupy nie było, bo okoliczności sprzyjały innym wpisom,
ale dzisiaj z wielką przyjemnością polecam vichyssoise – klasykę kulinarną.
Ta gęsta i
pyszna zupa krem doskonale nadaje się na obiad codzienny jak i eleganckie
przyjęcie. W moim przekonaniu dodatkiem idealnym jest groszek ptysiowy. Grzanki
wydają się być zbyt wyraziste w smaku. Oczywiście to subiektywna ocena i jeśli
uznacie, że wolicie grzanki to też będzie smacznie.
Vichyssoise – krem z porów i ziemniaków
2 spore pory
3 średnie
ziemniaki
2 łyżki masła
1 ½ l bulionu
drobiowego
¼ łyżeczki
świeżo mielonej gałki muszkatołowej
4 łyżki kwaśnej
tłustej śmietany
sól, pieprz
groszek ptysiowy
do podania
Pory umyć. Białe
i blado zielone części pokroić w plasterki. Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę.
W rondlu rozpuścić masło, wrzucić pory i ziemniaki i smażyć na średnim ogniu,
cały czas mieszając, przez około 5 minut aż por i ziemniaki lekko zmiękną. Wlać
bulion, dodać gałkę muszkatołową i gotować do pełnej miękkości warzyw. Śmietanę
zahartować gorącą zupą, dodać do garnka, dokładnie wymieszać, uważając aby nie
zrobiły się grudki w zupie. Pogotować całość jeszcze przez kilka minut.
Odstawić do lekkiego ostygnięcia. Zupę zmiksować, doprawić solą i pieprzem.
Podawać z
groszkiem ptysiowym.
Smacznego!!!
A tutaj zdjęcie kogoś kto bardzo za mną tęsknił i za kim ja tęskniłam równie mocno :)
Bardzo lubię krem z porów i ziemniaków, robię troszkę inaczej bo bez bulionu i śmietany :)
OdpowiedzUsuńdodatek śmietany fajnie podkreśla smak całości
UsuńJedna z bardziej lubianych :)
OdpowiedzUsuńnie ma się co dziwić bo zupa pyszna :)
UsuńBardzo lubię tę zupę, serwujemy bez grzanek, za to bardzo gęstą :-)
OdpowiedzUsuńja mam maniaków grzankowo - groszkowych więc sama zupa nie wchodzi w grę ;)
UsuńJaka pyszna zupa :-)
OdpowiedzUsuńLubię zupy, chociaż moi panowie to wolą raczej drugie....
A jak się oczy świecą w pościeli :-)
Bo długie włączyła ;)
UsuńJa bez zup nie mogę żyć, a moi Panowie tylko latem odmawiają ich jedzenia
Basiu, Ty masz na blogu 39 przepisów na zupy! Toz to prawdziwa skarbnica. Będę korzystać :)
OdpowiedzUsuńWisełko jak już 100 zup przekroczę to będziemy mówić o skarbnicy, teraz to taki malutki podręczny kajecik ;)
UsuńBędzie mi miło jeśli skorzystasz z przepisów :)
Uwielbiam tę zupę!
OdpowiedzUsuńZdjęcie ktosia - świetne :)
Ktosiówna uwielbia tak się ukrywać ;)
UsuńZupa musi być pyszna :) ale te oczy...:) Twoje zupy na poniedziałek to wspaniały pomysł :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że pomysł serii zupowej się podoba, ja jestem zupoholiczką więc pomysł był naturalny ;)
UsuńOczy hipnotyzują i nie da się w nich nie zakochać :)