Fasola jaś w
żadnym momencie roku nie smakuje tak dobrze jak teraz. Bez problemu można kupić
świeże ziarna. Taka fasola jest nie tylko smaczniejsza, ale przede wszystkim
łatwiejsza w przygotowaniu, bo nie wymaga długotrwałego moczenia. Jedliśmy już
fasolkę po bretońsku i zupę chłopską z młodym jasiem.
Zupa chłopska z młodym jasiem
½ kg świeżej
fasoli jaś
1 marchewka
2 średnie
ziemniaki
1 cebula
150 g surowego
boczku wędzonego
1 łyżka
majeranku
2 ząbki czosnku
1 łyżka oleju
sól, pieprz
Fasolę umyć,
zalać wodą lekko posolić, dodać roztarty w dłoniach majeranek i 1 zmiażdżony
ząbek czosnku. Całość zagotować, zmniejszyć gaz i gotować pod przykryciem do
miękkości fasoli.
Kiedy fasola
jest już prawie miękka, umyć warzywa, obrać i pokroić. Na patelni rozgrzać olej
wrzucić pokrojony w kostkę boczek wędzony. Kiedy ten już się zrumieni dodać
pokrojoną w kostkę cebulę, smażyć aż cebula się zezłoci, dodać zmiażdżony drugi
ząbek czosnku, jeszcze chwilę smażyć. Całość dodać do gotującej się fasoli,
dodać również pokrojone ziemniaki i marchew. Gotować jeszcze przez jakiś czas,
aż wszystkie składniki staną się całkiem miękkie. Doprawić solą i pieprzem.
Smacznego!!!
W Pradze było cudownie, jak zawsze z resztą. Pokażę co widziałam, opowiem co jadłam. Ale nie dzisiaj :)
A i zupa w cyklu "Zupa na Poniedziałek" się pojawi wg czeskich inspiracji.
Basiu,masz rację teraz 'jaś' jest najlepszy:) zupa wspaniała, i bardzo apetyczne i ładne zdjęcia:))
OdpowiedzUsuńNaj po prostu i już ;)
UsuńMiło mi, że spodobały Ci się zdjęcia :)
Smaka mi narobilas, pewnie zrobię w tym tygodniu
OdpowiedzUsuńZrób koniecznie, roboty niewiele a smaczna jest bardzo
UsuńOj jak bym zjadła taką zupkę! Mimo, że dni są jeszcze szczególnie zimne (zwłaszcza dziś!) nabrałam już ochoty na te sycące, rozgrzewające, zimowe zupy - Ta wydaje się być idealna :)
OdpowiedzUsuńJa też mimo znów miłej aury przeszłam na jesienne zupy.
UsuńKonkretna zupa :). Na takie zimne dni będzie jak znalazł :).
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis. Uwielbiamy z mężem takie pożywne zupy. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńTo jutrzejsza zupa też powinna się Wam spodobać ;)
Usuńjesteś kochaną kociarą. Ja też.
OdpowiedzUsuń