Kilka godzin
wędrowania po Angor Wat wcale nas nie zmęczyło i z zapałem rozpoczęliśmy
odkrywanie Angkor Thom. To ostatnia stolica Imperium Khmerskiego wybudowana pod
koniec XII wieku. Zajmowała powierzchnię ponad 9 km2. Tutaj znajduje
się uchodząca za najpiękniejszą świątynia Bajon. Składa się ona z 54 wież
ozdobionych 216 twarzami Buddy.
Faktycznie może
zachwycić, zwłaszcza te wizerunki twarzy Buddy intrygują i przyciągają wzrok.
Patrzą na nas z niemal każdej strony. Fantastycznie wyglądają na tle błękitnego
nieba czy roślinności. Jednak nie ta świątynia skradła nasze serca.
Tuż obok Bajonu
łatwo znaleźć Taras Słoni, który służył królowi do udzielania audiencji. Taras
zdobiony jest reliefami (jak większość powierzchni świątyń khmerskich) i
postaciami słoni, od których pochodzi jego nazwa.
Nie macie jeszcze dosyć????
My po tych
wspaniałościach musieliśmy złapać oddech. Kierowca tuk tuka zawiózł nas w
miejsce gdzie zjedliśmy wspaniały lunch (o jedzeniu w Kambodży będzie osobny
post, bo zasługuje ono na to) i z nowymi siłami ruszyliśmy dalej. Nie będę
pokazywała wszystkich świątyń, które odwiedziliśmy, a jedynie te, które w jakiś
sposób wyraźnie zapisały się w naszej pamięci.
Do takich należy
świątynia Ta Prohm. Świątynia wybudowana w 2 połowie XII w i w wieku XIII.
Dżungla jednak pokonała świątynię i do dziś zachowały się jej ruiny w szponach
gigantycznych drzew. Taka niesamowita sceneria spowodowała, że w tym miejscu w
2001 roku kręcono film: „Lara Croft: Tomb Raider”. Kierowcy tuk tuków nie mówią
o tej świątyni inaczej jak Tomb Raider ;)
To jedna z najczęściej odwiedzanych świątyń Angkoru. Ludzi faktycznie
dużo, a wyraźnie mniejsza powierzchnia sprawiają, że są odczuwalni, zwłaszcza
jeśli chcemy zrobić jakieś wyjątkowe zdjęcie. Jednak zejście z głównych przejść
w boczne zaułki i rumowiska powoduje, że zupełnie zapominamy o dziesiątkach
ludzi zwiedzających tak jak my.
Po tych
wspaniałościach dosyć przewrotnie zabieram Was do świątyń najstarszych.
Obejrzeliśmy te kończące potęgę Angkoru więc pora zobaczyć te najstarsze, od
których się zaczęło.
Pierwsza
stolica, przed Angkor Wat to Roluos. To co zachowało się do dzisiaj pochodzi z
IX wieku i jak wcześniej wspomniałam budowano wówczas z suszonej w słońcu
cegły. Tu znajdziemy świątynię Preah Ko, Lolei i Bakong. Mają zupełnie inny
charakter, warto jednak pokusić się o kilkunastokilometrową wycieczkę z Siem
Reap aby je zobaczyć (pozostałe odwiedzone przez nas świątynie znajdują się w
kilkukilometrowej odległości od Siem Reap w zupełnie innym kierunku).
Jak Wam się
podoba?
Zmęczeni?
Znużeni?
Mam nadzieję, że
nie, bo na ostatni wpis poświęcony Angkorowi zachowałam prawdziwe perełki i nie
chciałabym abyście zaczęli krzyczeć: „wszystko tylko nie świątynie Angkoru!!!”.
Następnym razem pokażę to co nas zachwyciło i skradło nasze serca. Mam
nadzieję, że znajdą się „długodystansowcy”, którzy zniosą jeszcze i to.
Cudowna podróż, fotki. Podziwiam, nie mogę się napatrzeć. Ja zakochana w podróżach, mogę oglądać relacje z podróży godzinami. Czekam z niecierpliwością na kolejną część. Pozdrawiam Cię ciepło!
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że jest choć jedna osoba, która jeszcze nie ma dość. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńJeśli chodzi o podróże, to jest wiecznie nienasycona. Jeszcze raz przejrzałam sobie zdjęcia. Pozdrowionka.
UsuńNawet nie wiesz jak wielką zrobiłaś mi przyjemność. Dziękuję!
UsuńWpadłam tu zupełnie przypadkiem a przyznam się zaczarowałaś mnie i wyprawą i zdjęciami, muszę jeszcze raz obejrzeć oko nacieszyć, myśli nacieszyć i poczuć się jakbym tam była, choć na chwilę małą!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Bardzo mi miło, wyprawa była "czarowna" i mam nadzieję, że zdjęcia choć odrobinę tę czarowność oddają. Dziękuję za miłe słowa i odwiedziny, i zapraszam na ciąg dalszy :)
UsuńAleż to wszystko jest niesamowite !!
OdpowiedzUsuńSiedzę i podziwiam, duże budowle, rzeźby ?
Czy jak by je nazwać...
Wszystko takie inne...
Zdecydowanie budowle, twarze na wieżach, duuuże, piękne. Bardzo inne i dzięki temu fascynujące.
UsuńBasiu-Angkor robi wrażenie....wyobrażam sobie na żywo co musiałaś czuć. Ani znużona, ani zmęczona tylko zachwycona. Przyznam, że drzewa porastające świątynie są niesamowite. Czekam na perełki. Pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńp.s. bardzo ładnie po liftigu ;D
Lifting jeszcze w toku, nie do końca dopracowany, ale i tak jestem dosyć zadowolona, a wszystko dzięki Tobie. Dziękuję!!!!!!!!
UsuńMałgosiu robi wielkie wrażenie. Padłam dopiero trzeciego dnia kiedy zobaczyłam kolejne pionowe schody na kilka pięter w górę - padłam i nie wlazłam. Schody mnie pokonały, ale ani razu nie byłam znudzona czy znużona. Jedźcie koniecznie, warto!
a w toku :) Powiem Ci, że te ramki wokół zdjęć bardzo dobrze wyglądają ! tego chyba nie było rano . Basiu-pojedziemy z pewnością , a Twoje doświadczenia przydadzą się nam :) ...i nie ma za co ;)
UsuńRamki rano już były, wczoraj wieczorem się zaciemniły (bo były ale białe ;) )
UsuńJa nic dodać do wcześniejszych komentarzy nie mogę. Trwam w zachwycie...
OdpowiedzUsuńTuk tuk niesamowity :-)
To były nasze pierwsze tuk tukowe wojaże, w sumie bardzo fajny sposób na przemieszczanie się ;)
UsuńPodpisuję się pod powyższymi komentarzami! Niesamowite!
OdpowiedzUsuńPoproszę o więcej. Dużo więcej!
Ewawr
Będzie, będzie, pewnie i tak więcej niż zaplanowałam pierwotnie, ale aby nie zanudzić innych jednak z umiarem ;)
UsuńBardzo się cieszę, że się podoba :)
Bardzo mi się podoba wycieczka, chodzę sobie i podziwiam, i oczywiście proszę o więcej :)
OdpowiedzUsuńTo spaceruj sobie spokojnie, bardzo się cieszę, że możemy pospacerować razem :) Będzie więcej, dużo więcej ;)
UsuńBasiu,dziękuję za piękną wycieczkę i czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńPatja
Nie ma za co:) Cała przyjemność po mojej stronie. Buziaki :)
UsuńBardzo ciekawa podroz Basiu. Niesamowite jest dla mnie to ze setki lat temu ludzie wybudowali tyle wspanialych swiatyn a teraz ledwie na zycie zarabiaja oprowadzjac turystow po gruzach.
OdpowiedzUsuńTak to już jest kiedy ma się tak pokręconą historię. My mieliśmy pokręconą, ale Kambodża o wiele bardziej niestety.
UsuńCudowna opowiesc ze zdjeciami! Wracaja wspomnienia sprzed wielu lat, kiedy chodzilam twoimi sciezkami.
OdpowiedzUsuńTo raczej ja chodzę Twoimi w takim razie ;) Domyślam się, że Twoje wspomnienia są równie wspaniałe jak moje.
UsuńPrzecztałam i obejrzałam cz I teraz II i jeszcze by sie poczytało ....
OdpowiedzUsuńWspaniałe wakacje ........
Zawsze chciałam jechac to Peru, do Egiptu, do Meksyku i do Kambodzy /do Chin nie/ aby zobaczyc ''przeszłosc'' staaaare kulturyi to co po sobie zostawili.
Angkor jest cuuuuudowny !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i oby przetrwał jak najdłużej ............................
Peru, Meksyk też mamy na swojej liście, ale Ameryka Płd jeszcze trochę musi poczekać, co prawda pierwsze pewnie będzie Chile ;) Chiny też niespecjalnie nas ciągną, ale Korea, Birma bardzo.
UsuńTeraz dzieje się wszystko aby przetrwał.