Jak pogodzić apetyty wszystkich domowników???? Mnie się tym razem udało :) Maleństwo od dłuższego czasu marudziło, że o torcie w domu można tylko pomarzyć, a o torcie czekoladowym to można zapomnieć, W. uwielbia imbir zwłaszcza kandyzowany, a ja mogę jeść bez przerwy ciasta owocowe. Postanowiłam spełnić oczekiwania wszystkich i tym sposobem powstał tort czekoladowo – gruszkowo - imbirowy. Gruszki to wyjątkowe owoce. Wspaniale nadają się do dań wytrawnych, cudownie komponują się na przykład z ostrym serem pleśniowym, ale i w słodkich daniach bywają niezastąpione. Zawsze miałam słabość do nich. Podobno kiedy byłam małą (naprawdę małą) dziewczynką pojechałam z rodzicami na wakacje do ówczesnej Jugosławii (wczesne lata 70), na targu rodzice zapytali mnie jakich owoców chciałabym spróbować. Mnogość gatunków była dla Polaków oszałamiająca: brzoskwinie, morele, winogrona, arbuzy, melony, których w naszych rodzimych zieleniakach nikt nigdy nie oglądał. Obejrzałam ponoć wszystko co było wyłożone na straganach i poprosiłam: „gruseckę bym zjadła”. Nie dałam się przekonać i konsekwentnie jadałam gruszki, których ogromne ilości miałam również w przydomowym ogrodzie. Podobnie zachowywało się Maleństwo kiedy pierwszy raz pojechaliśmy do Chorwacji, zupełnie nie wiem co w tych gruszkach jest, ale dla mojej rodzinki to owoce wyjątkowe :)
Ale dosyć tych rodzinnych wspominków, pora przejść do konkretów.
Tort czekoladowo - gruszkowo - imbirowy
ciasto:
200 g ciemnej, gorzkiej czekolady (70%)225 g masła
3 całe jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
250 g cukru
135 g mąki
1/4 łyżeczki soli
masa gruszkowa:
1 kg dojrzałych gruszek1 cytryna
400 ml soku gruszkowego lub jabłkowego
1 galaretka gruszkowa (ewentualnie inna o jasnym kolorze)
masa śmietanowa:
500 ml śmietany kremówki 50 g cukru pudru
2 łyżeczki mielonego imbiru
3 łyżeczki żelatyny
50 g kandyzowanego imbiru drobno posiekanego
Połamaną na kostki czekoladę z masłem rozpuścić na parze. Jajka ubić razem z cukrem na bardzo puszystą masę, do niej delikatnie wlać rozpuszczoną czekoladę z masłem, wymieszać, dodać pozostałe składniki, znów bardzo delikatnie wymieszać. Przygotowane ciasto wylać do wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą tortownicy o średnicy 25 – 26 cm, wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 stopni i piec około 20-25 minut. Ciasto ma prawo być lekko mokre, przepieczone przestaje być takie smaczne. Ciasto wyjąć z piekarnika i całkowicie wystudzić.
Gruszki obrać pokroić w ósemki, skropić sokiem z całej cytryny, wymieszać z sokiem gruszkowym lub jabłkowym i gotować kilka minut do ich zmięknięcia. Owoce wyjąć łyżką cedzakową, odsączyć. Ułożyć je na wystudzonym cieście. W tym czasie z soku pozostałego z gotowania owoców przygotować galaretkę. Kiedy ta zacznie wyraźnie tężeć wylać ja na gruszki i całość schować do lodówki. Masę śmietanową zaczynamy przygotowywać kiedy masa gruszkowa całkowicie stężeje. Wówczas ubić schłodzoną kremówkę, dodać do niej cukier i mielony imbir. Następnie w 2-3 łyżkach gorącej wody rozpuścić żelatynę (można ją wcześniej namoczyć w łyżce wody, wówczas łatwiej się rozpuści) i wlewać ją cieniutkim strumieniem do masy śmietanowej wszystko dokładnie mieszając. Połowę masy śmietanowej rozsmarować na masie gruszkowej, posypać kandyzowanym imbirem a następnie rozsmarować pozostałą śmietanę. Całość schłodzić w lodówce do stężenia masy śmietanowej.
Udekorować tort wg własnej inwencji (ja posypałam go lekko gorzkim kakao)
Smacznego!
ojej, jaki ładny torcik :-) chętnie wprosiłabym się na kawałeczek
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale! Podobnie jak Pyza - poproszę o kawałek;)
OdpowiedzUsuńbardzo smakowicie wygląda
OdpowiedzUsuńBasiu wspaniałe ciacho! wszystko w nim pysznie wygląda, mój m też byłby zadowolony gdybym takie zrobiła:)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Basiu, ciesze sie ze Cie tu znalazlem, Super przepisy i blog!!!
OdpowiedzUsuńPyzo,Anno-Mario częstujcie się;)
OdpowiedzUsuńNiebieska Pistacjo nie tylko pysznie wygląda ale i w smaku jest pyszne.
Kasiu, faceci już tak mają i kochają ciasta czekoladowe i z kremem.
Marku cieszę się, że zajrzałeś, mam nadzieję że będziesz jeszcze tutaj gościem. Niektóre przepisy swietnie nadają się dla wegetarianina ;)
Ja planuję zaglądać do ciebie niestety korzystając z translatora :)