Za siedmioma
górami, za siedmioma rzekami w krainie mlekiem i miodem płynącej, Jutlandią
zwanej, wszyscy żyli szczęśliwie nie martwiąc się niczym.
Dzieci radośnie
biegały,
białogłowy
śpiewały
mężowie ciężko
pracowali.
Nad krainą
zawisły ciemne chmury. Na podbój pobliskiego zamku przybyli barbarzyńcy.
Wszyscy na
podzamczu zaczęli szykować się do nieuniknionej walki z intruzami.
Białogłowy
zagrzewały swoich mężczyzn do walki,
aż wszystko było
gotowe:
miecze,
zbroje,
rycerze.
Nad obrońcami zamku czuwał Bóg. któremu Opat pobliskiego klasztoru powierzył rycerzy
i walka się
zaczęła
Była długa i
bardzo krwawa, a zakończyła się szczęśliwie, barbarzyńcy zostali pobici
a strudzeni
walką rycerze mogli zasłużenie odpocząć
Życie wróciło do
normy, rodziny znów mogły cieszyć się beztroskim życiem
uczeni
przekazywać swą wiedzę bakałarzom
biesiadować
a broń i zbroje
odwiesić na kołku.
Znów niebo stało się błękitne, a ludziom żyło się szczęśliwie.
Basiu, śliczne! :)))
OdpowiedzUsuń