Trudno mi
uwierzyć w drugie urodziny bloga. Z jednej strony nachodzą mnie myśli: „Jak to
drugie urodziny??? Przecież bloguję od zawsze, a nie ledwo od dwóch lat???”. A
z drugiej strony: „Już dwa lata???? I ciągle mi się chce i mam coraz więcej
planów? To przecież do mnie niepodobne”.
Wątpliwości
jednak nie ma, dziś mijają dwa lata jak przez przypadek zapoczątkowałam nową
erę w moim dojrzałym życiu. W życiu ustabilizowanym, ze wspierającym mężem, z
dorosłym synem, kotem i niespożytym apetytem na życie. A jednak czegoś mi w nim
brakowało. Prowadzenie bloga nadało sens mojej pasji a właściwie moim
pasjom: gotowaniu i podróżowaniu.
Wszystkim,
którzy zaglądają do mnie serdecznie dziękuję za czas mi poświęcany a
komentującym za każde słowo zostawiane w komentarzach.
Sernik puch z malinowo – różaną konfiturą
ciasto:
20 dag mąki (u
mnie krupczatka)
10 dag masła
10 dag cukru
1 jajko
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
cukier waniliowy
pół szklanki
dobrego dżemu lub konfitury malinowej + 4 łyżki ucieranych płatków róży z
cukrem wymieszane razem
masa serowa:
1 kg mielonego
białego sera (zdecydowanie wolę ser sama zmielić niż kupować ten w wiaderkach)
1 szklanka cukru
2 łyżeczki
ekstraktu waniliowego
400 ml śmietany
30 % (mocno schłodzona)
8 jaj
2 budynie
śmietankowe (proszek)
czekolada mleczna na polewę
Zagnieść ciasto,
wstawić do lodówki na ½ godziny. Schłodzone ciasto utrzeć na tarce z grubymi
oczkami na wyłożoną papierem do pieczenia blaszkę (33 cm x 25 cm). Ciasto
rozsypać w miarę równomiernie na całej powierzchni. Wstawić do piekarnika
nagrzanego do 200 stopni na 10 minut. Podpieczone ciasto wyjąć z piekarnika a
temperaturę w nim zmniejszyć do 180 stopni. Kiedy ciasto się piecze ser
zmiksować z żółtkami, cukrem, ekstraktem waniliowym i budyniami śmietankowymi.
Śmietanę ubić na sztywno, białka również. Do masy serowej bardzo delikatnie
wmieszać najpierw ubitą śmietanę a następnie pianę z białek. Na podpieczonym
cieście rozsmarować konfiturę cieniutką warstewką, a następnie wylać masę
serową. Blachę z ciastem wstawić do piekarnika, piec przez 1 godzinę (dobrze
jest nie otwierać drzwiczek piekarnika). Po tym czasie zgasić piekarnik, lekko
uchylić drzwiczki, ale ciasto nadal zostawić w środku. Kiedy już lekko
przestygnie wyjąć delikatnie i studzić na blacie kuchennym.
Całkowicie
wystudzony sernik można udekorować polewą czekoladową.
Smacznego!!!
Wieści kocie –
sytuacja nadal trudna. Bunia głos odzyskała, ale chrypkę ma okropną L
Byłyśmy u weta, dostała antybiotyk, ale jeśli nie przestanie nadwyrężać gardła
to nie pomoże, a nie przestaje syczeć i prychać na małą.
U weta była też
Filonka, została powtórnie zaszczepiona i niestety została zapisana na 5
stycznia na zabieg chirurgiczny usunięcia przepukliny pępkowej. Przepuklina
powiększa się w sposób mocno zauważalny i pozostawienie tego problemu do czasu
sterylizacji mogłoby grozić uwięźnięciem jeli,t a co za tym idzie mogłoby się
skończyć tragicznie. Serce mi się kraje na myśl o operacji takiego maluszka.
Równocześnie teraz nic nie robię tylko sprawdzam, czy ma apetyt, czy załatwia
się normalnie bo to pierwsze symptomy groźnej sytuacji. Martwię się o Nią,
zawładnęła naszymi sercami całkowicie.
cudny sernik na dwuletnie świetowanie:))
OdpowiedzUsuńI pyszny!
UsuńBasiu jak ten czas leci!:) ...juz dwa lata, aż mi się wierzyć nie chce:))
OdpowiedzUsuńSernik na pewno pyszny i oczywiście kawałeczek porywam! Gratuluję 2 rocznicy i życze jeszcze wielu następnych urodzin.
Koteczki żal, ze musi juz doświadczać takich przykrych rzeczy, ale jeśli trzeba to nie ma rady, na pewno wszystko będzie dobrze, małe kociaki sa silne i szybko dochodza do równowagi, tylko tak mysl!
pozdrawiam:)))
Mnie też się nie chce wierzyć jak czas pędzi, ale pędzi bez opamiętania. Mam nadzieję, że tak jak piszesz Filonka szybko dojdzie do siebie.
UsuńTeż byłam pewna, że blogujesz od zawsze;) Basiu, kolejnych wielu lat blogowania, poznawania nowych smaków, ludzi, miejsc i spełnienia marzeń osobistych i kulinarnych;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńGratuluję drugich urodzin :) serniki lubię też robić , mam nadzieję że z kotkiem będzie dobrze .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ilona
Ja też liczę na to, że Mała szybko dojdzie do siebie, a operację dobrze zniesie.
UsuńSmakowicie się prezentuje! Zapraszamy do konkursu, do wygrania książka kucharska Roberta Makłowicza wraz z autografem! http://domowe-wypieki.blogspot.co.uk/2012/12/konkurs.html
OdpowiedzUsuńLubię Waszego bloga, ale w konkursach już nie biorę udziału. Dziękuję za zaproszenie.
UsuńGratuluję urodzinek:) A sernik powalający!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Usuńwszystkiego najlepszego z okazji urodzin bloga
OdpowiedzUsuńhm sernik i konfitura różana, to musi być pyszne połączenie.
a mój Edward choinkę zupełnie olał :)
Po kilku psiknięciach wodą Filonka też postanowiła odpuścić sobie choinkę ;)
UsuńWspaniałe ciasto, idealne na uczczenie tak poważnych urodzin :)
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w prowadzeniu bloga na kolejne lata, i oczywiście samych radości z tym związanych :)
Bardzo dziękuję za wspaniałe życzenia!
UsuńBasiu! Kolejnych wielu cudownych lat blogowania, pysznych inspiracji i wspaniałych podróży! Sernik piękny godny takiej rocznicy:) Wszystkiego dobrego dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję za śliczne życzenia :)
Usuń