Miała być zupa
krem z białych warzyw zamówiona ostatnio przez Agnieszkę K., ale ta będzie następnym
razem. Na razie musiałam wykorzystać kwas buraczany, który wyszedł przepyszny i
doskonale się nadaje do tej zupy. Z barszczem ukraińskim jest trochę zabawy,
zwłaszcza jeśli chcemy zrobić go na mięsnym wywarze i z fasolą ugotowaną
własnoręcznie a nie z puszki. Jednak aby uzyskać pyszną zupę można wykorzystać
fasolę z puszki a wywar mięsny zastąpić warzywnym – wówczas uzyskamy wersję
wegańską dania – Megi coś dla Ciebie :)
Trud włożony w
przygotowanie opłaca się, tym bardziej, że jest to zupa z tych, których nie da
się przygotować w małej ilości. Mnie z podanych składników wyszedł gar 3,5
litrowy pełen pysznej zupy.
Barszcz ukraiński
żeberko wołowe
½ szklanki
suchej fasoli
1 marchewka
1 pietruszka
kawałek selera
kawałek kapusty
włoskiej/ białej
3 – 4 pomidory/
pół puszki pomidorów/ 1 ½ łyżki koncentratu pomidorowego
2 – 3 średnie
buraki
2 – 3 ząbki
czosnku
1 ½ szklanki
kwasu buraczanego/sok z buraków
ok. 2 łyżki octu
1 łyżeczka cukru
(opcjonalnie)
3 ziarna ziela
angielskiego
1 liść laurowy
1 łyżeczka
majeranku
sól, pieprz
Dzień wcześniej
namoczyć fasolę. Następnego dnia zmienić wodę i ugotować fasolę do miękkości w
lekko osolonej wodzie. Żeberko wołowe zalać wodą, dodać ziele angielskie, liść
laurowy, lekko posolić i gotować do miękkości mięsa. Marchew, seler i
pietruszkę, obrać, zetrzeć na tarce na grubych oczkach i dodać do wywaru
mięsnego. Gotować prawie do miękkości warzyw. Kapustę umyć, poszatkować dodać
do garnka, chwilę pogotować. W tym czasie obrać buraki, zetrzeć na dużych
oczkach tarki i dodać do zupy. Dodać ugotowaną fasolę. Wlać kwas buraczany (w
przypadku braku kwasu można wykorzystać sok z buraków), dodać pomidory lub
koncentrat pomidorowy i gotować około 10 minut aby buraki stały się miękkie ale
zupa nie straciła koloru. Całość doprawić octem, solą, pieprzem (na tyle dużo
aby zupa była pikantna), ewentualnie cukrem oraz dodać roztarty w dłoniach
majeranek, który dodajemy wraz z czosnkiem przeciśniętym przez praskę.
Podawać gorący.
Smacznego!!!
W wielu domach
barszcz ukraiński podaje się zabielony śmietaną, ale większość przepisów
oryginalnych mówi, że zupa powinna być naturalna ewentualnie okraszona łyżką
gęstej kwaśnej śmietany. Ja lubię dodać posiekany koperek a ze śmietany
rezygnuję.
Wielki gar tej
zupy znika u nas w tempie przyspieszonym. To chyba najlepsza rekomendacja
przepisu.
Bardzo dobra zupa na zime/mrozy ... pozywna i rozgrzewająca i jak pieknie wygląda.
OdpowiedzUsuńDuuuuuuuuuużo fasoli ... mniam.
Duuużo wszystkiego :)
UsuńZachęcający ten Twój barszcz.
OdpowiedzUsuńChodzi za mną ta zupa od jakiegoś czasu. Gotuję czasami, w zasadzie tak jak Ty.
Moja mama gotowała pyszny, zawsze w największym garnku, jaki był w domu :)
U mnie też porcja jak dla pułku wojska a nie dla 3 osób ;) i znika nie wiadomo kiedy i jak ;)
UsuńDziękuję Basiu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiamy barszcz ukraiński (u mnie w wersji ze śmietaną). Spróbuję zrobić wg Twojego przepisu. Mój robiony zazwyczaj "na żywioł" doprowadza mnie do załamania nerwowego bo żebym nie wiem co i jak robiła jest to zupa, którą zaczynam robić w 1 garnku a kończę w 3... ;)))
Też kiedyś zabielałam, ale nauczyłam się jeść właśnie taki i posmakował mi bardzo. Znam ten ból z garnkami, ja w takich wypadkach idę do piwnicy po 10 litrowy garnek, który mam do robienia przetworów i w nim kończę gotowanie zupy ;)
Usuńczy to oznacza. Że. Gulaszowa zeszła????
OdpowiedzUsuńo, straszny jest los kucharki pułku wojska!
No już besprzesady, fasolę gotuję:-))) nie spuszki. Chociaż czasem. Np. do barszczu czerwonego jako dodatek, albo czerwoną fasolę do zupy mexykańskiej, to z puszki.
Linka do chlebka poproszę, bo TP wspomina i zachęcił się do budowy pieca chlebowego (zajmie pół pokoju? zamiast tiwi?). Oraz dziękuje za śliwki.
Aha, czosnek, dobre.
Jeż mniejszy zachorował, odwieźliśmy Honorci:-( źle wygląda, niby tylko przeziębiony, ale ma gorączkę i jakiś odwodniony:-(((
Ja lubię jak znika to co ugotuję ;) Do Ciebie było o wegańskości a nie o lenistwie fasolowym ;)
Usuńlinkę podeślę, tylko znajdę, jak piec będzie to piec Wam będę ;)
Jeżykowi zdrówka życzę
Ps. resztka gulaszowej jeszcze została ale już niewiele
Ugotuję taki - z drugiego rzutu kwasu, za kilka dni. Pierwszy już kończymy popijać. Udało mi się namówić Igora - chociaż nie jest najszczęśliwszy, pije. Kicha i kaszle, więc go tym kwasem leczę, bo wyobrażam sobie, że się w nim aż roi od zdrowotności. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię, Basiu. Pogłaski dla koteczek. :)
Jolu, ugotuj i dla mnie, bo mnie się kompletnie gotować nie chce. :((
UsuńKoteczki wygłaskane, Igorowi współczuję, nie dość że chory to jeszcze Matka się nad nim pastwi i każe pic jakieś mikstury ;)
UsuńGotujcie koniecznie, bo pyszna, rozgrzewająca jest ta zupa :)
Basiu! I Ty przeciw mnie?! Dobrze, że mój synuś jakoś ostro nie protestuje, tylko tak gada dla gadania chyba. Dziś nawet się okazało, że on wie, że w miksturze jest czosnek, którego nie znosi. Byłam pewna, że się wystarczająco konspirowałam. :)
UsuńPS. Wyobraź sobie, że ja wyobrażam sobie, że podobnie pastwisz się lub pastwiłaś nad Maleństwem. :P
Gosiu, za kilka dni drugi kwas będzie gotowy, wtedy ugotuję. Zaplanuj sobie jakieś łapanie kotów w mojej okolicy, żeby nie było wolnych przebiegów. ;)
Żeby tylko tak ;) Maleństwo jest ofiarą przemocy w rodzinie ;)))))
UsuńWywar mam, zakwas również, fasola namoczona...robię!:)
OdpowiedzUsuńAle śmietany sobie nie odmówię;)
Daj znać jak smakowało :) A śmietana dobra rzecz :)
UsuńDonoszę uprzejmie, że było PYSZNE!
UsuńI pomyśleć, że kiedyś nie mogłam nawet patrzeć na barszcz ukraiński;)
Bardzo się cieszę, że smakował :)
UsuńBasiu, w każdym domu robi się trochę i naczej : u mnie z dodatkiem fasolki szparagowej;
OdpowiedzUsuńA prawdziwy ukraiński nie ma nic wspólnego ani z buraczkami, ani fasolą :-)
Zakwasu Ci pozazdrościłam i robię już drugi .
To prawda, co dom to przepis. Nie do końca zgodzę się z tym, że prawdziwy ukraiński nie ma nic wspólnego z burakami, z tego co czytałam (też w książkach rosyjskich) są różne odmiany barszczu - są też barszcze zielone, ale taki z burakami i fasolą z dodatkiem kapusty i pomidorów też jest.
UsuńMój zakwas się skończył i muszę nastawić następny :)