Zwę go po prostu
Świętem Dyni, bo ta królowa jesiennych ogrodów, warzywniaków i naszych stołów
zasługuje na wyjątkowy dzień kiedy możemy podziwiać i największe okazy jakie
udaje się wyhodować, różnorodność odmian zarówno dyń jadalnych jak i ozdobnych
i kreatywność kucharzy, zazwyczaj amatorów w wyczarowywaniu pysznych dań z tego
uniwersalnego warzywa. Przy okazji Festiwalu sporo zabawy mają dzieciaki z
przedszkoli i szkół podstawowych, które mogą wystawić tutaj swoje prace plastyczne
oparte o wdzięczny materiał jakim są dynie, przeróżne w kształcie i kolorze.
Jak było w tym
roku????
O tym
zadecydowała przede wszystkim pogoda. Piękna październikowa niedziela, ze
słońcem i temperaturą dużo częściej spotykaną w sierpniu niż w październiku.
Taka aura skłoniła Wrocławian, i nie tylko wrocławian, do wizyty w Ogrodzie
Botanicznym.
Niestety dla
mnie, bo bardzo źle się czuję w tłumie i bardzo mnie on męczy. Nawet spacer po
Ogrodzie jako takim nie był wytchnieniem od ogromnych ilości zwiedzających, co
w latach ubiegłych nie miało miejsca. Wówczas zboczenie w dalej położone
ścieżki ogrodu pozwalały zapomnieć o odbywającej się imprezie.
Jednak pomijając
moje egoistyczne podejście do sprawy bardzo się cieszę, że Festiwal cieszy się
tak dużym powodzeniem i jest tak wielu chętnych aby odwiedzić tego dnia Ogród
Botaniczny, bo daje to nadzieję, że impreza będzie się rozwijać i trwać.
"Moja Pani Dyniowa" i to co można u Niej kupić - biorę wręcz hurtowo lungi, czosnek i cebulę. Nigdy nie zapomnę kupić kilku dyń ozdobnych i jakiś suchych bukietów
Zachwyciły mnie te obrazki ceramiczne i obiecałam sobie, że kupię takowe
I wrocławski Ogród Botaniczny w jesiennej, słonecznej szacie
Możesz przyłączyć się do kompostowania
Myślałam, że w ogrodzie własnym zwalczam chwast zwany przeze mnie kurde-bankiem, a jak widać to ważny okaz botaniczny zasługujący na swoje miejsce w Ogrodzie Botanicznym
I na koniec jesienne róże szczególnie piękne o tej porze roku
Pięknie tam jest. Świetnie to pokazałaś w zdjęciach. Ogladałam kiedyś w "Maji w ogrodzie" ten ogród.
OdpowiedzUsuńObrazki ceramiczne są prześliczne. Chętnie bym taki przygarnęła.
Jak jakieś obrazki kupię to pokażę :)
UsuńBasiu, zdjecie z tęcza jest piękne!!! zreszta cała relacja swietna, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż olbrzymie te dynie ??!!
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :-)
Największa miała duużo ponad 500 kilogramów
UsuńCudownie jest w naszym ogrodzie!
OdpowiedzUsuńPrawda to :)
UsuńZawsze chodziłem, aby przy okazji zwiedzania nabyć parę pyszności. W tym roku coś dynia do mnie nie woła, chyba nie chce do siebie dopuścić, ze to już jesień :-)
OdpowiedzUsuńJa też nie chcę przyjąć do wiadomości jesieni, ale bez dyń żyć nie umiem ;)
UsuńDynie jak słonie :-) A jesień piękna u Was, jak zawsze.
OdpowiedzUsuńMnie bardziej skojarzyły się z otyłością olbrzymią ale Twoje porównanie bardziej apetyczne :)
UsuńA mnie przyznam, mocno rozczarował tegoroczny festiwal... Choć bardzo go lubię, i chodzimy tam od kilku ładnych lat, to w porównaniu z ubiegłymi latami było po prostu biednie, tylko ludzi od groma...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Basiu serdecznie!
Masz rację, ale "moja Pani Dyniowa" była i zakupy poczyniłam więc zostałam usatysfakcjonowana :) a ludzi jak pisałam duuużo za dużo.
UsuńPozdrawiam cieplutko :)
Marcin zapytał mnie w zeszły piątek: Pani Aniu, czy w niedzielę jest jakieś święto?
OdpowiedzUsuńOdpowiedź była oczywista: Tak, Święto Dyni! Ojej, to chyba nikt nie przyjdzie na moje urodziny :-(
Jak zobaczyłam kolejkę przed ogrodem to szybko zmieniłam plany, chyba pół Wrocławia stało na Sienkiewicza...
Wchodziliśmy od strony katedry, tam tłum był mniejszy ale faktycznie była masa ludzi. Ale dzięki wytrwałosci mam całkiem fajny zapas moich ulubionych odmian
UsuńTak dawno mnie tam nie było. Piękne zdjęcia. Zachęciłaś mnie, by znów tam wrócić. Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńWrocław to bardzo gościnne miasto więc przybywaj i odwiedzaj :)
UsuńJuż planujemy na wiosnę... :)
UsuńWiosną pięknie kwitną irysy a wcześniej rododendrony i azalie, ale mnie kuszę irysy - kolekcja ich jest imponujaca i piękna :)
UsuńOgród wygląda bardzo światowo:-) bodziszek Renarda i ta hortensja takie piękne. Niedługo twoje też będą takie duże:-)
OdpowiedzUsuńHortensja mnie zachwyciła i obfociłam ją na różne sposoby, a bodziszek tak ładnie wygrzewał się w przefiltrowanym przez liście słońcu, że oprzeć mu się nie mogłam :)
Usuń